Audi 80 B1 ''żółtek''
: 02 lip 2018, 19:51
Witam wszystkich serdecznie. W końcu mam troszkę wolnego czasu aby coś w końcu napisać o moim ''zółtku''. W końcu powiedzmy, że już został odrestaurowany w 100 % w tym roku i odrazu tak z grubej rury pokazałem się w tym miesiącu na MotoLegends w Sosnowcu. Wyszło pozytywnie Jeżeli by ktoś z was chciał zagłosować na ''żółtka'' na klasyk miesiąca można oddać głos nawet kilka bo z lapka i komórki też uznaje podaje linka a jest na samym dole !!! ,z góry dziękuje a reszta zdjęć i całego mojego opowiadania histori odbudowy jutro na 100% będzie po pracy jak wróce. Pozdro i do jutra
Audi 80 B1 TYP 82
Rok Produkcji - 1977
Nadwozie - Sedan
Silnik 1.6 benz FS
Napęd - Ośka
Moc- 72 KM
Modyfikacje- Orginał
Wersja - Szewdzka ( spryski reflektorów ,dogrzewanie silnika '' ala webasto''
[ Dodano: 2018-07-02, 19:51 ]
Jeżeli ktoś chce moje wypociny ciężke poczytać bardzo proszę taka mała czytanka
Moja historia z audi zaczęła się ponad 4 lata a dokładnie 20 grudnia 2014 roku temu w grudniu . Jestem fanem samochodów z grupy Vag ,i takiego też szukałem. Z początku szukałem golfa mk1 ,mk2 ,vw jette ,i innych ,ale jednak chciałem coś innego niż te popularne obecnie samochody. Po długim poszukiwaniu w końcu się trafił. Samochód sprowadzony z Szwecji z spryskiwaczami reflektorów ,specjalnym dogrzewaniem silnika ,i urządzeniem coś jakby teraźniejszy filtr DPF, bardzo rzadko spotykany w tym modelu. Gdy tylko zobaczyłem ten kanarkowy kolor wiedziałem, że to będzie to auto. Bez chwili zastanowienia telefon do mojego znajomego też mechanika i w drogę. Po przyjeździe od razu szybkie oglądanie karoseri ,bo priorytetem dla mnie była zdrowa blacha. Po oględzinach okazało się , że audi jest w dobrej kondycji jeżeli chodziło o blacharkę, jedynym minusem był źle zabezpieczony kiedyś otwór po antenie radiowej w lewym błotniku i rdza zajęła go prawie całego, a na reszcie elementów czyli przedni pas ,drzwi były delikatne kropki ‘’rudej ‘’ od kamyków z Szwecji bo tam jeździł. Reszta elementów była w bardzo dobrym stanie jeżeli chodzi o wnętrze brakowało kilku drobnych rzeczy wyposażenia ,obecnie jestem na etapie kompletowania. Nic więcej nie pozostało tylko negocjacja ceny i zakup. Samochodem wróciłem do domu bez problemu ,choć nie było dużo kilometrów. Pierwszy weekend i zaczęło się rozbieranie. Praktycznie wszystko co było ściągane było fotografowane, i opisywane , żeby przy składaniu kiedyś tam było wiadomo co gdzie było jak zamontowane. Praktycznie całe auto rozebrałem sam z małą pomocą kolegów. Czasu nie miałem w tygodniu więc zostawały tylko weekendy aby coś porobić przy aucie. Jak już udało się rozkręcić wszystko, wszystkie elementy sprawdzałem pod względem zużycia, miedzy czasie buda pojechała do blacharza a ja zacząłem zawozić części do piaskowania i poszukiwania części, a najważniejszą był błotnik. Zajęło mi to sporo miesięcy przeszukiwaniu Internetu ,gazet z ogłoszeniami aby taki właśnie znaleźć najlepiej w oryginale. Po pół roku udało się. Nowy oryginalny z nalepkami VW AUDI błotnik znalazł się w końcu u mnie. To czego nie można było wypiaskować lub nie chciałem sam odnawiałem, jak kolektory ,felgi ,skrzynia biegów i wiele innych części. Tapicerka jest nowa według wzoru oryginalnego i takiego samego koloru. Gdy blacharka została zrobiona ,samochód zawiozłem do mojego kolegi lakiernika który wziął się za piaskowanie karoseri a poźniej to już wiedział jak go ma pomalować czyli w taki sam kolor jaki wyszedł z fabryki. Wszystkie mastyki które były zerwane zostały położone w taki sposób aby były identycznie jak fabryczne. Po długim czasie lakierowania odebrałem samochód i zacząłem pomału go składać , w pierwszej kolejności środek został cały wygłuszony. W pewnym etapie składania ,niestety byłem zmuszony ( nikt by tego nie chciał ) wszystkie części które były dosłownie wszędzie w garażu opisane ,pokompletowane i miały swoje miejsce, musiałem pozbierać do kartonów wraz z samochodem i zmienić miejsce garażowania i zamieszkania , kilkaset kilometrów dalej. Dużo części po drodze się pogubiło ,poznikało w trakcie przewożenia na kilka razy. Problem w tym był ,że nie miałem gdzie tak dużej ilości rzeczy trzymać trzeba było znaleźć jakiś duży garaż ,podzwoniłem po paru osobach i udało się. Kolega który ma warsztat dość spory i zajmuje się profesjonalnie tuningiem aut sportowych ,znalazł miejsce do mojego audi. Z pomocą jego ekipy jakoś składaliśmy to wszystko do reszty a ,że miałem dużo wolnego czasu więc pomagałem ile się da ,bo kto lubi coś składać jak wcześniej tego nie rozbierał i nie wie gdzie co było. Pomału udało się odnajdywać zagubione części a były w różnych miejscach tam gdzie bym się nigdy tego nie spodziewał. Gdy nadeszła kolejna zima udało się w końcu wszystko poskładać i została tylko rejestracja.
Jak każdy wie pracy przy takim samochodzie jest cały czas ,tak że nadal coś tam działam ,a ostatnio wpadły nowe oponki ,a drobiazgi różne cały czas dokupuje. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z wykonanej mojej pracy ,choć jak bym miał odnawiać jeszcze raz parę rzeczy bym zrobił inaczej.
Audi 80 B1 TYP 82
Rok Produkcji - 1977
Nadwozie - Sedan
Silnik 1.6 benz FS
Napęd - Ośka
Moc- 72 KM
Modyfikacje- Orginał
Wersja - Szewdzka ( spryski reflektorów ,dogrzewanie silnika '' ala webasto''
[ Dodano: 2018-07-02, 19:51 ]
Jeżeli ktoś chce moje wypociny ciężke poczytać bardzo proszę taka mała czytanka
Moja historia z audi zaczęła się ponad 4 lata a dokładnie 20 grudnia 2014 roku temu w grudniu . Jestem fanem samochodów z grupy Vag ,i takiego też szukałem. Z początku szukałem golfa mk1 ,mk2 ,vw jette ,i innych ,ale jednak chciałem coś innego niż te popularne obecnie samochody. Po długim poszukiwaniu w końcu się trafił. Samochód sprowadzony z Szwecji z spryskiwaczami reflektorów ,specjalnym dogrzewaniem silnika ,i urządzeniem coś jakby teraźniejszy filtr DPF, bardzo rzadko spotykany w tym modelu. Gdy tylko zobaczyłem ten kanarkowy kolor wiedziałem, że to będzie to auto. Bez chwili zastanowienia telefon do mojego znajomego też mechanika i w drogę. Po przyjeździe od razu szybkie oglądanie karoseri ,bo priorytetem dla mnie była zdrowa blacha. Po oględzinach okazało się , że audi jest w dobrej kondycji jeżeli chodziło o blacharkę, jedynym minusem był źle zabezpieczony kiedyś otwór po antenie radiowej w lewym błotniku i rdza zajęła go prawie całego, a na reszcie elementów czyli przedni pas ,drzwi były delikatne kropki ‘’rudej ‘’ od kamyków z Szwecji bo tam jeździł. Reszta elementów była w bardzo dobrym stanie jeżeli chodzi o wnętrze brakowało kilku drobnych rzeczy wyposażenia ,obecnie jestem na etapie kompletowania. Nic więcej nie pozostało tylko negocjacja ceny i zakup. Samochodem wróciłem do domu bez problemu ,choć nie było dużo kilometrów. Pierwszy weekend i zaczęło się rozbieranie. Praktycznie wszystko co było ściągane było fotografowane, i opisywane , żeby przy składaniu kiedyś tam było wiadomo co gdzie było jak zamontowane. Praktycznie całe auto rozebrałem sam z małą pomocą kolegów. Czasu nie miałem w tygodniu więc zostawały tylko weekendy aby coś porobić przy aucie. Jak już udało się rozkręcić wszystko, wszystkie elementy sprawdzałem pod względem zużycia, miedzy czasie buda pojechała do blacharza a ja zacząłem zawozić części do piaskowania i poszukiwania części, a najważniejszą był błotnik. Zajęło mi to sporo miesięcy przeszukiwaniu Internetu ,gazet z ogłoszeniami aby taki właśnie znaleźć najlepiej w oryginale. Po pół roku udało się. Nowy oryginalny z nalepkami VW AUDI błotnik znalazł się w końcu u mnie. To czego nie można było wypiaskować lub nie chciałem sam odnawiałem, jak kolektory ,felgi ,skrzynia biegów i wiele innych części. Tapicerka jest nowa według wzoru oryginalnego i takiego samego koloru. Gdy blacharka została zrobiona ,samochód zawiozłem do mojego kolegi lakiernika który wziął się za piaskowanie karoseri a poźniej to już wiedział jak go ma pomalować czyli w taki sam kolor jaki wyszedł z fabryki. Wszystkie mastyki które były zerwane zostały położone w taki sposób aby były identycznie jak fabryczne. Po długim czasie lakierowania odebrałem samochód i zacząłem pomału go składać , w pierwszej kolejności środek został cały wygłuszony. W pewnym etapie składania ,niestety byłem zmuszony ( nikt by tego nie chciał ) wszystkie części które były dosłownie wszędzie w garażu opisane ,pokompletowane i miały swoje miejsce, musiałem pozbierać do kartonów wraz z samochodem i zmienić miejsce garażowania i zamieszkania , kilkaset kilometrów dalej. Dużo części po drodze się pogubiło ,poznikało w trakcie przewożenia na kilka razy. Problem w tym był ,że nie miałem gdzie tak dużej ilości rzeczy trzymać trzeba było znaleźć jakiś duży garaż ,podzwoniłem po paru osobach i udało się. Kolega który ma warsztat dość spory i zajmuje się profesjonalnie tuningiem aut sportowych ,znalazł miejsce do mojego audi. Z pomocą jego ekipy jakoś składaliśmy to wszystko do reszty a ,że miałem dużo wolnego czasu więc pomagałem ile się da ,bo kto lubi coś składać jak wcześniej tego nie rozbierał i nie wie gdzie co było. Pomału udało się odnajdywać zagubione części a były w różnych miejscach tam gdzie bym się nigdy tego nie spodziewał. Gdy nadeszła kolejna zima udało się w końcu wszystko poskładać i została tylko rejestracja.
Jak każdy wie pracy przy takim samochodzie jest cały czas ,tak że nadal coś tam działam ,a ostatnio wpadły nowe oponki ,a drobiazgi różne cały czas dokupuje. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z wykonanej mojej pracy ,choć jak bym miał odnawiać jeszcze raz parę rzeczy bym zrobił inaczej.