Prawie coupe
: 24 maja 2020, 16:57
Dość długo się do tego zabierałem, bo jestem w trakcie dość zaawansowanego remontu mojej be dwójki.
Postaram się w miarę sensownie opisać historię mojej audi(15 lat razem) .
Na początku był chaos, ale w kwietniu 2005 roku kupiłem swój pierwszy samochód za swoje zarobione pieniądze.
Była i jest nadal audi 80 b2 84r., 1,6 na gaźnku. Oprócz obrotomierza i ekonomizera nie miała więcej wypasu-szyby na korbkę, włączniki oświetlenia tylko w przednich drzwiach,nie miała nawet włącznika kontrolki hamulca ręcznego.
Według poprzedniego właściciela, audi przyjechała z Belgii w 92 roku, jako składak(w tamtych czasach był to sposób na znaczne obniżenie cła-wystarczyło przed granicą wyjąć silnik i wjechać do Polski).
Sam zakup był dość spontaniczny i przypadkowy. Brat "nagrał" mi golfa I, ale już z daleka widziałem, że ten egzemplarz był w stanie agonalnym.
W ramach rewanżu powiedział, że jego znajomy sprzedaje 80 b2. No to co, jadziem patrzeć. Cena wywoławcza 800 pln. Z zewnątrz dziura w słupku "A" koło szyby, drzwi kierowcy z urwanym ogranicznikiem, maska zgnita, miękka jak papier,w bagażniku dziura o lewej do prawej, jak rozcięta nożem. Szybkie sprawdzenie podłogi i progów-OK .
Po powrocie do domu(13 km), chwila zastanowienia i...biorę za 600.
Oczywiście akumulator padnięty,rura wychodząca z kolektora wydechowego połatana puszką po piwie, ale jedzie o własnych siłach,tylko trochę głośny wydech.Boczkiem, boczkiem i jest na podwórku.
Kupiłem ją z myślą o zmianie silnika. Brat miał coupe 82r. bez prawa rejestracji 2,1 na gaźniku.
Do mojej 80 poszło: skrzynia biegów , zawieszenie z hamulcami , pas przedni z frontem , fotele. Silnik pochodzi z audi 100 c2 82r.(WB). Trzeba było tylko zmienić koło zamachowe, bo to "setkowe"jest za grube o jakieś 2-3 cm i nie mieści się w dzwonie skrzyni biegów. Tak wyglądała po złożeniu(obok jej poprzednik)
Postaram się w miarę sensownie opisać historię mojej audi(15 lat razem) .
Na początku był chaos, ale w kwietniu 2005 roku kupiłem swój pierwszy samochód za swoje zarobione pieniądze.
Była i jest nadal audi 80 b2 84r., 1,6 na gaźnku. Oprócz obrotomierza i ekonomizera nie miała więcej wypasu-szyby na korbkę, włączniki oświetlenia tylko w przednich drzwiach,nie miała nawet włącznika kontrolki hamulca ręcznego.
Według poprzedniego właściciela, audi przyjechała z Belgii w 92 roku, jako składak(w tamtych czasach był to sposób na znaczne obniżenie cła-wystarczyło przed granicą wyjąć silnik i wjechać do Polski).
Sam zakup był dość spontaniczny i przypadkowy. Brat "nagrał" mi golfa I, ale już z daleka widziałem, że ten egzemplarz był w stanie agonalnym.
W ramach rewanżu powiedział, że jego znajomy sprzedaje 80 b2. No to co, jadziem patrzeć. Cena wywoławcza 800 pln. Z zewnątrz dziura w słupku "A" koło szyby, drzwi kierowcy z urwanym ogranicznikiem, maska zgnita, miękka jak papier,w bagażniku dziura o lewej do prawej, jak rozcięta nożem. Szybkie sprawdzenie podłogi i progów-OK .
Po powrocie do domu(13 km), chwila zastanowienia i...biorę za 600.
Oczywiście akumulator padnięty,rura wychodząca z kolektora wydechowego połatana puszką po piwie, ale jedzie o własnych siłach,tylko trochę głośny wydech.Boczkiem, boczkiem i jest na podwórku.
Kupiłem ją z myślą o zmianie silnika. Brat miał coupe 82r. bez prawa rejestracji 2,1 na gaźniku.
Do mojej 80 poszło: skrzynia biegów , zawieszenie z hamulcami , pas przedni z frontem , fotele. Silnik pochodzi z audi 100 c2 82r.(WB). Trzeba było tylko zmienić koło zamachowe, bo to "setkowe"jest za grube o jakieś 2-3 cm i nie mieści się w dzwonie skrzyni biegów. Tak wyglądała po złożeniu(obok jej poprzednik)