Ogólnie bardzo fajnie mi się jeździ i bardzo mi się podoba bo generalnie wolę stare auta. Zaraz minie miesiąc jak go kupiłam i w sumie trochę gorzkich żali mi się uzbierało:
- mokro w bagażniku i pod nogami kierowcy
- przeguby zewnętrzne do wymiany albo (o zgrozo) maglownica do regeneracji
- dmuchawa zaciąga na postoju przez kratki nawiewu gaz lub spsliny z benzyny, gdy lpg jest wyłączony
- termostat powiedział fuck you i te nieszczęsne węże podciekające do zmiany
Niby nie ma jakiejś tragedii, ale ja do roboty wracam dopiero od stycznia i chwilowo mam ograniczony budżet miesięczny na zabawy z autem jednocześnie muszę go tak naprostować żeby dał radę jeździć 100km dziennie. Nie mam pomysłu od czego zacząć a budżet na ten miesiąc nie powal,aż 350zl.
Jeszcze mam ten feler, że auta nie kupuję z rozwagą
napaliłam się na to audi i tak wyszło. Sorki za kącik zwierzeń:)
Edit: Lakier niebieski indygo perłowy z5u