Audi Coupe 1990 2.3
: 03 maja 2019, 19:28
Cześć.
Mam na imię Patryk, jestem z Dąbrowy Górniczej i chyba mogę powiedzieć o sobie, że jestem fanem klasycznej motoryzacji. Najbardziej podobają mi się samochody z przełomu lat 80- i 90-tych. Z marką Audi jestem związany od kilku lat, ale nie zamykam się tylko na Audi, chociaż obecnie posiadam większość samochodów z tym właśnie logo.
Postanowiłem przedstawić Wam pojazd, który od pewnego czasu jest w moim posiadaniu. Długo szukałem Coupe, ponieważ zawsze mi się podobało, no i ma dach w przeciwieństwie do wersji Cabrio, którą miałem okazję użytkować ponad 15 lat temu. Byłem bardzo zadowolony z tamtego egzemplarza i swego czasu przyszedł pomysł zakupu równie ciekawego dla mnie Coupe, obecnie nawet bardziej z racji rzadkości występowania i większej elastyczności w użytkowaniu, tzn. dzięki obecności twardego dachu
Z czasem udało mi się znaleźć prawie 30 letnie auto wg mnie bardzo zadbane, które spełniło moje dosyć wyśrubowane wymagania w zakresie:
- blacharsko-lakierniczym,
- stanu technicznego,
- stanu wnętrza i wyposażenia,
- stan silnika i typ,
- cena, która przynajmniej w chwili zakupu nie powinna być na poziomie "S2"
... no i stało się -> Audi Coupe 1990 rok, silnik 2.3 NG, kolor srebrny
Czym się wyróżniał i czym mnie przekonał do siebie? Tak więc w punktach:
- zero korozji (progi, drzwi, nadkola, maska, dach przy szybie, bagażnik, podłoga, itp. wszędzie czysto i nie było jeszcze grzebane),
- pierwszy lakier (70-90 mikronów) na wszystkich elementach poza lewymi drzwiami i lewym tylnym błotnikiem (około 200-250 mikro + trochę szpachli w okolicy między lampą i zderzakiem), oczywiście sprawdzone własnym czujnikiem elektronicznym, poza tym auto proste spójne i naprawdę równe, a szyby Audi z jednego okresu,
- wnętrze w bardzo dobrym stanie szczególnie: fotele, dywany, plastiki kompletne bez zniszczeń, drewno bez rys, półka tył cała, bagażnik czysty bez wilgoci, uszczelki drzwi bez uszkodzeń uszczerbień nie są twarde, a szyberdach sprawny bez zacieków,
- jeden właściciel, w tym książka serwisowa przez pierwsze 10 lat,
- stan techniczny – silnik 2.3 NG po pełnym serwisie (regulacja wtrysku u człowieka, który od lat specjalizuje się w układach KJet + nowe przewody, kopułka, świece, rozrząd, pompa wody, alternator, płyny chłodniczy/hamulcowy), nowe kompletne zawieszenie H&R -60/40, hamulce po regeneracji (zaciski pomalowane proszkowo, tarcze + klocki TRW), wszystkie elementy zawieszenia wymienione na nowe dobrej jakości, ogólnie Coupeta jeździ bardzo żwawo i trzyma się jak przyklejona,
Ma też wady jak prawie większość 30 latków…
- z zewnątrz: do malowania zderzak tył + spasowanie bo jest założony na próbę, no i nie podoba mi się ten lewy błotnik tył – raczej do poprawy, prawa gumowa listwa drzwi dół do wymiany i może prawy tył (jest lekko spuchnięta), do wymiany bat anteny posiada ubytki gumy, brak oznaczenia pojemności 2.3 na klapie
- mechanika: wydech – nie jest głośny, ale brzydki i lata świetności ma już za sobą, wg mnie coś skromniejszego będzie po prostu lepiej pasowało, olej + filtry na sezon, montaż klimatyzacji (mam komplet elementów, ale trzeba dokończyć i napełnić)
- wnętrze: podklejenie materiału na boczkach drzwi (boczki tył jest ok), kierownica do wymiany lub do ponownego obszycia, bo ta jakość pracy mnie nie urzekła, wymiana sterowania nawiewami z klimatyzacją na wersję z dekorem drewno, czujnik temp. zewnętrznej do sprawdzenia, w przyszłości może wymiana tapicerki w podsufitce ponieważ powoli zaczyna się rozwarstwiać
Ma też inne minusy niezależne od wieku: korbotronik przód (ale póki co szyber działa, a klimatyzacja "w drodze"), silnik to tylko 2.3 a nie np. 2.3 20V, napęd przód a nie quattro… no ale za tym egzemplarzem przemówił stan pojazdu, oraz cena… a teraz kilka aktualnych zdjęć:
No i pomiar tego co najważniejsze - dach, maska, błotniki
Jak na pierwszą sesję wystarczy -> mam nadzieję, że przyjmiecie mnie z Coupetą do Waszego grona
Mam na imię Patryk, jestem z Dąbrowy Górniczej i chyba mogę powiedzieć o sobie, że jestem fanem klasycznej motoryzacji. Najbardziej podobają mi się samochody z przełomu lat 80- i 90-tych. Z marką Audi jestem związany od kilku lat, ale nie zamykam się tylko na Audi, chociaż obecnie posiadam większość samochodów z tym właśnie logo.
Postanowiłem przedstawić Wam pojazd, który od pewnego czasu jest w moim posiadaniu. Długo szukałem Coupe, ponieważ zawsze mi się podobało, no i ma dach w przeciwieństwie do wersji Cabrio, którą miałem okazję użytkować ponad 15 lat temu. Byłem bardzo zadowolony z tamtego egzemplarza i swego czasu przyszedł pomysł zakupu równie ciekawego dla mnie Coupe, obecnie nawet bardziej z racji rzadkości występowania i większej elastyczności w użytkowaniu, tzn. dzięki obecności twardego dachu
Z czasem udało mi się znaleźć prawie 30 letnie auto wg mnie bardzo zadbane, które spełniło moje dosyć wyśrubowane wymagania w zakresie:
- blacharsko-lakierniczym,
- stanu technicznego,
- stanu wnętrza i wyposażenia,
- stan silnika i typ,
- cena, która przynajmniej w chwili zakupu nie powinna być na poziomie "S2"
... no i stało się -> Audi Coupe 1990 rok, silnik 2.3 NG, kolor srebrny
Czym się wyróżniał i czym mnie przekonał do siebie? Tak więc w punktach:
- zero korozji (progi, drzwi, nadkola, maska, dach przy szybie, bagażnik, podłoga, itp. wszędzie czysto i nie było jeszcze grzebane),
- pierwszy lakier (70-90 mikronów) na wszystkich elementach poza lewymi drzwiami i lewym tylnym błotnikiem (około 200-250 mikro + trochę szpachli w okolicy między lampą i zderzakiem), oczywiście sprawdzone własnym czujnikiem elektronicznym, poza tym auto proste spójne i naprawdę równe, a szyby Audi z jednego okresu,
- wnętrze w bardzo dobrym stanie szczególnie: fotele, dywany, plastiki kompletne bez zniszczeń, drewno bez rys, półka tył cała, bagażnik czysty bez wilgoci, uszczelki drzwi bez uszkodzeń uszczerbień nie są twarde, a szyberdach sprawny bez zacieków,
- jeden właściciel, w tym książka serwisowa przez pierwsze 10 lat,
- stan techniczny – silnik 2.3 NG po pełnym serwisie (regulacja wtrysku u człowieka, który od lat specjalizuje się w układach KJet + nowe przewody, kopułka, świece, rozrząd, pompa wody, alternator, płyny chłodniczy/hamulcowy), nowe kompletne zawieszenie H&R -60/40, hamulce po regeneracji (zaciski pomalowane proszkowo, tarcze + klocki TRW), wszystkie elementy zawieszenia wymienione na nowe dobrej jakości, ogólnie Coupeta jeździ bardzo żwawo i trzyma się jak przyklejona,
Ma też wady jak prawie większość 30 latków…
- z zewnątrz: do malowania zderzak tył + spasowanie bo jest założony na próbę, no i nie podoba mi się ten lewy błotnik tył – raczej do poprawy, prawa gumowa listwa drzwi dół do wymiany i może prawy tył (jest lekko spuchnięta), do wymiany bat anteny posiada ubytki gumy, brak oznaczenia pojemności 2.3 na klapie
- mechanika: wydech – nie jest głośny, ale brzydki i lata świetności ma już za sobą, wg mnie coś skromniejszego będzie po prostu lepiej pasowało, olej + filtry na sezon, montaż klimatyzacji (mam komplet elementów, ale trzeba dokończyć i napełnić)
- wnętrze: podklejenie materiału na boczkach drzwi (boczki tył jest ok), kierownica do wymiany lub do ponownego obszycia, bo ta jakość pracy mnie nie urzekła, wymiana sterowania nawiewami z klimatyzacją na wersję z dekorem drewno, czujnik temp. zewnętrznej do sprawdzenia, w przyszłości może wymiana tapicerki w podsufitce ponieważ powoli zaczyna się rozwarstwiać
Ma też inne minusy niezależne od wieku: korbotronik przód (ale póki co szyber działa, a klimatyzacja "w drodze"), silnik to tylko 2.3 a nie np. 2.3 20V, napęd przód a nie quattro… no ale za tym egzemplarzem przemówił stan pojazdu, oraz cena… a teraz kilka aktualnych zdjęć:
No i pomiar tego co najważniejsze - dach, maska, błotniki
Jak na pierwszą sesję wystarczy -> mam nadzieję, że przyjmiecie mnie z Coupetą do Waszego grona