[Audi Cabrio 2.6 V6] Jasne Recaro - Monster - * FILMIK *
: 11 lis 2014, 22:03
Sezon 2014 praktycznie się skończył, dzisiaj zrobiłem sobie możliwie, że ostatnie pożegnanie lata, więc czas najwyższy opisać mój nabytek.
Jak to się zaczęło? Zabawnie. Zawsze podobały mi się 80tki, ale od zawsze też jeżdżę C4, więc bez sensu byłoby się przesiadać. Którejś chłodnej kwietniowej niedzieli wstałem rano, zrobiłem sobie śniadanie i pomyślałem - kupiłbym sobie kabriolet... Zupełnie bez konkretnej przyczyny - nigdy w życiu nie jechałem żadnym, nie miałem takiej myśli, to nie kryzys wieku średniego. Po prostu taki pomysł wpadł mi do głowy :lol:
Z reguły jestem nad wyraz i do znudzenia zdroworozsądkowym kupującym - sprawdzam ceny, porównuję oferty i nigdy, PRZENIGDY nie kupuję czegoś co mi jest niepotrzebne. No więc przez bity miesiąc codziennie powtarzałem sobie, że to bez sensu, u nas nie pogoda na kabriolety, znajomi wyśmieją etc. No i za każdym razem dochodziłem do wniosku, że jest mi kabriolet zupełnie niepotrzebny. Ale nie dałem rady przekonać samego siebie 8-) Trzeba czasami zaszaleć.
I w ten sposób zaczęło się poszukiwanie. W dużym skrócie - obejrzałem kilka kiepskich egzemplarzy w różnych cenach. Żaden nie był wart zakupu, ale przygód było sporo. Włącznie z jednym egzemplarzem w Chojnicach, który oglądał dla mnie Buba. Był to 2000rok 2.8 na max wypasie. Rekomendacja Buby, biorę kasę i jadę z Ojcem po niego. Oglądaliśmy, decyzja i na koniec okazało się, że papiery są na inną osobę, umowa in blanco, wpisanego właściciela nie sposób namierzyć. Niestety odpuściłem - oczywiście mogło być wszystko w porządku, ale w razie W żaden sąd nie uwierzyłby mi, że w dobrej wierze kupiłem samochód od nieobecnej osoby / słupa
Przejdźmy do faktów. Ostatecznie 21 czerwca, w pierwszy dzień lata, kupiłem sobie Cabrio w Aleksandrowie Łódzkim :mrgreen: Widziałem auto na ogłoszeniach dużo wcześniej, ale nie było mi po drodze. W końcu na weekend wybrałem się do Warszawy i po drodze zajrzałem, obejrzałem, skonsultowałem i kupiłem (od bardzo sympatycznej i atrakcyjnej właścicielki, która autem jeździła 7 lat <ok> ).
O egzemplarzu:
:!: 1997 rok
:!: 2.6 V6 ABC
:!: kolor LY9B brilliant black
:!: elektryczny, czarny dach
:!: windshott
:!: BordComputer
:!: klimatyzacja
:!: jasne wnętrze, deska!, skórzane, elektryczne, podgrzewane Recaro
:!: dekory drewniane, jasna podłoga, dywaniki, pokrywa dachu ( :!: - nie widziałem takiego jeszcze )
:!: nawet maskownice głośników, pasów są pod kolor
:!: Radio Audi Delta :diabel:
:!: Zmieniarka 6CD - działa, śmiga i gra
:!: Felgi Bolero 17stki
Z wypasu, który mógłbym sobie zamarzyć brakuje tylko AC i tempomatu, ale nie rozpaczam. Wnętrze powoduje u mnie bezustanną radość. Drewno nie do końca pasowało mi w AELu q (zamieniłem na niebieski karbon S6plus :diabel: ), ale tutaj do Cabrio pasuje idealnie.
Klimatyzacja pełna i działająca. Fotele elektryczne i grzane - wszystkie osie i grzanie działa. Dach chodzi szybko i sprawnie. Płyta pod silnikiem nawet jest
Minus jest taki, że zderzaki są nieco poobijane o krawężniki, lakier jest zaniedbany, ale rudy nie dotyka auta na szczęście. W jednym miejscu (lewy tył) coś było robione. No, ale też nie było to najdroższe auto na allegro.
Czas na nieco zdjęć (miniaturki i powiększone):
Zdjęcia w trakcie oględzin do zakupu:
Cabrio mechanicznie niestety idealne nie było, ale zdyskontowałem to w cenie i byłem tego świadomy. Auto wskoczyło na warsztat i zrobiono:
maglownicę, łożysko jednego z kół, rozrząd z cieknącą pompą wody, uszczelnienie dekli i całego silnika, nowa znaczna część obiegu wody (zalany był wodą...).
Tutaj wycinek dwóch sesji jakie sobie zrobiłem:
Oraz dzisiejsze pożegnanie sezonu:
I grzecznie spakowane do garażu, czekając na zimowanie i rezanie zarazem...
Podziękowania dla stawsza i ernieballa z AKP - za konsultacje na bieżąco przed wyjazdami i w trakcie oraz za godziny rozmów (szczególnie stawsz ). Równie ogromne podziękowania dla rodzynka i Buby, także z AKP, którzy wspomogli mnie oglądając dwa auta, do których było mi nie po drodze.
Plany rozwojowe?
<ok> - zrobione! - Odnowienie felg (brzydkie i jedna krzywa)
<ok> - zrobione! - Szyba (mleko)
Wyświetlacz temperatury
Obszycie i łatanie oryginalnych dywaników - właścicielka zrobiła dziury obcasami
Profesjonalne pranie - auto było tak maksymalnie zapuszczone, że nie jestem w stanie tego sam odkleić i odkurzyć
<ok> - zrobione! - Malowanie tylnego zderzaka (oby tylko)
Wyciąganie wgniotek (tylna klapa na rancie niestety i maska)
Wydech (krzywo jakoś mi się wydaje wisi, brakuje gumki jakiejś)
Pewnie kiedyś nieszczęsne listwy dolne...
Po przejażdżce Kora cabrioletem - doszło mi obniżenie auta
Jak to się zaczęło? Zabawnie. Zawsze podobały mi się 80tki, ale od zawsze też jeżdżę C4, więc bez sensu byłoby się przesiadać. Którejś chłodnej kwietniowej niedzieli wstałem rano, zrobiłem sobie śniadanie i pomyślałem - kupiłbym sobie kabriolet... Zupełnie bez konkretnej przyczyny - nigdy w życiu nie jechałem żadnym, nie miałem takiej myśli, to nie kryzys wieku średniego. Po prostu taki pomysł wpadł mi do głowy :lol:
Z reguły jestem nad wyraz i do znudzenia zdroworozsądkowym kupującym - sprawdzam ceny, porównuję oferty i nigdy, PRZENIGDY nie kupuję czegoś co mi jest niepotrzebne. No więc przez bity miesiąc codziennie powtarzałem sobie, że to bez sensu, u nas nie pogoda na kabriolety, znajomi wyśmieją etc. No i za każdym razem dochodziłem do wniosku, że jest mi kabriolet zupełnie niepotrzebny. Ale nie dałem rady przekonać samego siebie 8-) Trzeba czasami zaszaleć.
I w ten sposób zaczęło się poszukiwanie. W dużym skrócie - obejrzałem kilka kiepskich egzemplarzy w różnych cenach. Żaden nie był wart zakupu, ale przygód było sporo. Włącznie z jednym egzemplarzem w Chojnicach, który oglądał dla mnie Buba. Był to 2000rok 2.8 na max wypasie. Rekomendacja Buby, biorę kasę i jadę z Ojcem po niego. Oglądaliśmy, decyzja i na koniec okazało się, że papiery są na inną osobę, umowa in blanco, wpisanego właściciela nie sposób namierzyć. Niestety odpuściłem - oczywiście mogło być wszystko w porządku, ale w razie W żaden sąd nie uwierzyłby mi, że w dobrej wierze kupiłem samochód od nieobecnej osoby / słupa
Przejdźmy do faktów. Ostatecznie 21 czerwca, w pierwszy dzień lata, kupiłem sobie Cabrio w Aleksandrowie Łódzkim :mrgreen: Widziałem auto na ogłoszeniach dużo wcześniej, ale nie było mi po drodze. W końcu na weekend wybrałem się do Warszawy i po drodze zajrzałem, obejrzałem, skonsultowałem i kupiłem (od bardzo sympatycznej i atrakcyjnej właścicielki, która autem jeździła 7 lat <ok> ).
O egzemplarzu:
:!: 1997 rok
:!: 2.6 V6 ABC
:!: kolor LY9B brilliant black
:!: elektryczny, czarny dach
:!: windshott
:!: BordComputer
:!: klimatyzacja
:!: jasne wnętrze, deska!, skórzane, elektryczne, podgrzewane Recaro
:!: dekory drewniane, jasna podłoga, dywaniki, pokrywa dachu ( :!: - nie widziałem takiego jeszcze )
:!: nawet maskownice głośników, pasów są pod kolor
:!: Radio Audi Delta :diabel:
:!: Zmieniarka 6CD - działa, śmiga i gra
:!: Felgi Bolero 17stki
Z wypasu, który mógłbym sobie zamarzyć brakuje tylko AC i tempomatu, ale nie rozpaczam. Wnętrze powoduje u mnie bezustanną radość. Drewno nie do końca pasowało mi w AELu q (zamieniłem na niebieski karbon S6plus :diabel: ), ale tutaj do Cabrio pasuje idealnie.
Klimatyzacja pełna i działająca. Fotele elektryczne i grzane - wszystkie osie i grzanie działa. Dach chodzi szybko i sprawnie. Płyta pod silnikiem nawet jest
Minus jest taki, że zderzaki są nieco poobijane o krawężniki, lakier jest zaniedbany, ale rudy nie dotyka auta na szczęście. W jednym miejscu (lewy tył) coś było robione. No, ale też nie było to najdroższe auto na allegro.
Czas na nieco zdjęć (miniaturki i powiększone):
Zdjęcia w trakcie oględzin do zakupu:
Cabrio mechanicznie niestety idealne nie było, ale zdyskontowałem to w cenie i byłem tego świadomy. Auto wskoczyło na warsztat i zrobiono:
maglownicę, łożysko jednego z kół, rozrząd z cieknącą pompą wody, uszczelnienie dekli i całego silnika, nowa znaczna część obiegu wody (zalany był wodą...).
Tutaj wycinek dwóch sesji jakie sobie zrobiłem:
Oraz dzisiejsze pożegnanie sezonu:
I grzecznie spakowane do garażu, czekając na zimowanie i rezanie zarazem...
Podziękowania dla stawsza i ernieballa z AKP - za konsultacje na bieżąco przed wyjazdami i w trakcie oraz za godziny rozmów (szczególnie stawsz ). Równie ogromne podziękowania dla rodzynka i Buby, także z AKP, którzy wspomogli mnie oglądając dwa auta, do których było mi nie po drodze.
Plany rozwojowe?
<ok> - zrobione! - Odnowienie felg (brzydkie i jedna krzywa)
<ok> - zrobione! - Szyba (mleko)
Wyświetlacz temperatury
Obszycie i łatanie oryginalnych dywaników - właścicielka zrobiła dziury obcasami
Profesjonalne pranie - auto było tak maksymalnie zapuszczone, że nie jestem w stanie tego sam odkleić i odkurzyć
<ok> - zrobione! - Malowanie tylnego zderzaka (oby tylko)
Wyciąganie wgniotek (tylna klapa na rancie niestety i maska)
Wydech (krzywo jakoś mi się wydaje wisi, brakuje gumki jakiejś)
Pewnie kiedyś nieszczęsne listwy dolne...
Po przejażdżce Kora cabrioletem - doszło mi obniżenie auta