Fiesta XR2i 90r, reanimacja
: 15 maja 2011, 13:41
No to naszło mnie, coby pokazać troszkę bardziej zaawansowany projekt.
Autko ma 21 lat. Jest ze mną od jakiś 8 lat. W tym czasie przewiozło mnie jakieś 120 tyś. Nigdy, ani jeden raz mnie nie zawiodło. Nigdy się nie zepsuło, nigdy nie stanęło. Nigdy nie wpadło w niekontrolowany poślizg... 2 razy uratowało mi życie. Pozwoliło uciec przed zamachowcem samobójcą.
Zjeździłem tym autem większą część europy. Niestety nie wytrzymało soli - jak widać.
Białe zegary są dołożone przeze mnie,srebrne kratki też moje. Jak to robiłem - było jeszcze cool. Jak zakładałem niebieskie diody - było to jedno z pierwszych aut z niebieskim podświetleniem. Ze względu na styl XR - błękitny akcent w detalach, niebieskie diody ładnie się zgrywały z całością. Przez cały czas jednak nie dokonałem, żadnej nieodwracalnej zmiany. Białe tarcze są założone na "obcych" zegarach, oryginalne leżą na półce. Kratki oryginalne też są schowane a pomalowałem jakieś inne.
W tej chwili auto jest przywracane do stanu ori.
Silnik mimo dość dużego przebiegu jest wciąż w idealnym stanie.
Pomalowałem tylko blok, coby nie straszyła ta wściekła rdza. Reszta jak widać na zdjęciach - małymi kroczkami
posiadam wszystkie oryginalne części. Nawet jeśli wymieniałem coś zużytego jak przegub czy alternator to ten stary wciąż mam jedno co nie będzie z 90 roku to lakier no i hamulce.
a teraz kilka fotek:
Ponieważ nie jestem lakiernikiem, idzie mi zabawa powoli. Ale ogarnę temat
Autko ma 21 lat. Jest ze mną od jakiś 8 lat. W tym czasie przewiozło mnie jakieś 120 tyś. Nigdy, ani jeden raz mnie nie zawiodło. Nigdy się nie zepsuło, nigdy nie stanęło. Nigdy nie wpadło w niekontrolowany poślizg... 2 razy uratowało mi życie. Pozwoliło uciec przed zamachowcem samobójcą.
Zjeździłem tym autem większą część europy. Niestety nie wytrzymało soli - jak widać.
Białe zegary są dołożone przeze mnie,srebrne kratki też moje. Jak to robiłem - było jeszcze cool. Jak zakładałem niebieskie diody - było to jedno z pierwszych aut z niebieskim podświetleniem. Ze względu na styl XR - błękitny akcent w detalach, niebieskie diody ładnie się zgrywały z całością. Przez cały czas jednak nie dokonałem, żadnej nieodwracalnej zmiany. Białe tarcze są założone na "obcych" zegarach, oryginalne leżą na półce. Kratki oryginalne też są schowane a pomalowałem jakieś inne.
W tej chwili auto jest przywracane do stanu ori.
Silnik mimo dość dużego przebiegu jest wciąż w idealnym stanie.
Pomalowałem tylko blok, coby nie straszyła ta wściekła rdza. Reszta jak widać na zdjęciach - małymi kroczkami
posiadam wszystkie oryginalne części. Nawet jeśli wymieniałem coś zużytego jak przegub czy alternator to ten stary wciąż mam jedno co nie będzie z 90 roku to lakier no i hamulce.
a teraz kilka fotek:
Ponieważ nie jestem lakiernikiem, idzie mi zabawa powoli. Ale ogarnę temat