[Częstochowa] Pomoc i diagnoza 1Z na pierburgu
: 31 maja 2016, 12:31
Witam,
Przeszukałem już forum za specem z Częstochowy, który byłby w stanie ogarnąć mi dokładną diagnostykę i sprawdził dawkę i kąty na pompie.
Jest z forum ktoś z okolicy Częstochowy ogarniający temat?
Silnik 1z na pierburgu, rocznik 1994. Przebieg teoretyczny 296tyś.
Dlaczego zależy mi na diagnozie i co mniej więcej się dzieje:
Jakiś miesiąc temu audina śmigała bezproblemowo przez cały okres jej użytkowania czyli jakieś 1,5 roku. Przyspieszała, ładowała całkiem dobrze, tak mi się wydaje bo niestety nie miałem okazji jeździć innymi 80tkami 1z.
Silnik pracował cicho i równo.
Owy miesiąc temu zaczęły się dziwne akcje, tydzień przejeździła normalnie a nagle po ruszeniu silnik stawał się zdecydowanie głośniejszy (klekot jak ursus 30tka) przed 2000 obrotów, ciężko przyspieszał. Jak się przebił już po bólach na jakieś 2500 to czuć że turbo wróciło i ciągnęło normalnie. Ciężko było go bujnąć do 160km/h co wcześniej nie było żadnym problemem. Akurat trafiło się tak na dłuższą trasę, jakieś 600km w dwa dni, w ciągu tej trasy nie zmieniło się nic.
Po 2 dniach takiego "focha" z niewiadomych przyczyn wracał do normy i czuć że ciągnie już po mału od dołu bez problemu do 2300 potem mocniej.
Problem zaczął się pojawiać i znikać aż w końcu stwierdziłem, że go oddam do znajomego mechaniora, na sprawdzenie diagnostyki i sprawdzenia dawki itp. Logów niestety nie mam, a dynamicznych najprawdopodobniej nie robił. Po odbiorze, stwierdził, że dawka była dziwnie ustawiona. Poprawił kąty i dawkę i od tej pory jeżdżę nim tydzień ponad i ma niestety tylko i wyłącznie te gorsze objawy, klekota głośniej, reakcja na gaz nikła, jak się depnie powyżej ok 2300 to czuć jakby był jakiś przytkany itp. A poniżej 2000 nie ciągnie i zdarza się szarpanie.
No i przy otwartej masce na jałowym, słychać tykanie w okolicach silnika bliżej kabiny.
Ciężko mi to dokładnie opisać, ale może dla kogoś te objawy choć trochę będą zrozumiałe.
Silnik po wymianie rozrządu przy jakiś 250tyś.
Dzisiaj wymieniałem filtr paliwa, drugi (pierwszy jakies 35tyś temu) dla świętego spokoju. W sumie praktycznie jak nowy był, ale zauważyłem pęcherzyki powietrza w przewodzie od filtra do pompy przy kołysaniu autem. po wymianie na razie nie zaobserwowałem.
Może znajdzie się ktoś kto mi odratuje zetorka.
Przeszukałem już forum za specem z Częstochowy, który byłby w stanie ogarnąć mi dokładną diagnostykę i sprawdził dawkę i kąty na pompie.
Jest z forum ktoś z okolicy Częstochowy ogarniający temat?
Silnik 1z na pierburgu, rocznik 1994. Przebieg teoretyczny 296tyś.
Dlaczego zależy mi na diagnozie i co mniej więcej się dzieje:
Jakiś miesiąc temu audina śmigała bezproblemowo przez cały okres jej użytkowania czyli jakieś 1,5 roku. Przyspieszała, ładowała całkiem dobrze, tak mi się wydaje bo niestety nie miałem okazji jeździć innymi 80tkami 1z.
Silnik pracował cicho i równo.
Owy miesiąc temu zaczęły się dziwne akcje, tydzień przejeździła normalnie a nagle po ruszeniu silnik stawał się zdecydowanie głośniejszy (klekot jak ursus 30tka) przed 2000 obrotów, ciężko przyspieszał. Jak się przebił już po bólach na jakieś 2500 to czuć że turbo wróciło i ciągnęło normalnie. Ciężko było go bujnąć do 160km/h co wcześniej nie było żadnym problemem. Akurat trafiło się tak na dłuższą trasę, jakieś 600km w dwa dni, w ciągu tej trasy nie zmieniło się nic.
Po 2 dniach takiego "focha" z niewiadomych przyczyn wracał do normy i czuć że ciągnie już po mału od dołu bez problemu do 2300 potem mocniej.
Problem zaczął się pojawiać i znikać aż w końcu stwierdziłem, że go oddam do znajomego mechaniora, na sprawdzenie diagnostyki i sprawdzenia dawki itp. Logów niestety nie mam, a dynamicznych najprawdopodobniej nie robił. Po odbiorze, stwierdził, że dawka była dziwnie ustawiona. Poprawił kąty i dawkę i od tej pory jeżdżę nim tydzień ponad i ma niestety tylko i wyłącznie te gorsze objawy, klekota głośniej, reakcja na gaz nikła, jak się depnie powyżej ok 2300 to czuć jakby był jakiś przytkany itp. A poniżej 2000 nie ciągnie i zdarza się szarpanie.
No i przy otwartej masce na jałowym, słychać tykanie w okolicach silnika bliżej kabiny.
Ciężko mi to dokładnie opisać, ale może dla kogoś te objawy choć trochę będą zrozumiałe.
Silnik po wymianie rozrządu przy jakiś 250tyś.
Dzisiaj wymieniałem filtr paliwa, drugi (pierwszy jakies 35tyś temu) dla świętego spokoju. W sumie praktycznie jak nowy był, ale zauważyłem pęcherzyki powietrza w przewodzie od filtra do pompy przy kołysaniu autem. po wymianie na razie nie zaobserwowałem.
Może znajdzie się ktoś kto mi odratuje zetorka.