[80 B4] wymiana łożysk alternatora
: 29 kwie 2009, 16:14
W temacie napisałem, że operacja ta dotyczy 80 B4, ale zrobiłem to tylko dlatego, że nie wiem czy w każdym modelu rozmiary łożysk są takie same- założyłem, że nie są.
Do opisania tej naprawy skłonił mnie fakt, że na forum ten temat nie był poruszany, a dla takiego amatora jak ja, nawet proste czynności bywają trudne do wykonania.
...ale do rzeczy:
zaopatrzyłem się w dwa łożyska: SKF 62012RSH i 62032RSH i, o ile to pierwsze, które znajduje się z przodu alternatora patrząc od strony kierowcy, pasuje, o tyle drugie (6203), nie pasuje do mojego modelu alternatora (Bosch). Z tego powodu muszę się zaopatrzyć w nowe łożysko o wymiarach: 52/17/17 (śred. zew., wew., grubość).
Jako dodatkową informację mogę podać numery łożysk zużytych: NSK 575 B17-99DW8 i NSK 536 6201DU8 (tylko, że pierwsze było Japan, a drugie England- nie wiem co ten bamber, od którego kupiłem auto z nim robił, ale jakoś mam przeczucie, że będę miał więcej tego typu niespodzianek :roll: )
1. W pierwszej kolejności wymontowałem alternator. W tym celu należy zdjąć klemy z akumulatora, odłączyć przewody od alternatora, zdjąć osłonę paska rozrządu i odkręcić dwie śruby. Potem bez problemu ściągniemy pasek klinowy z alternatora i wyciągniemy alternator.
Oto śruby, które trzeba odkręcić:
i
2. Gdy już wyciągnąłem alternator, trzeba było dobrać się do środka. Biorąc pod uwagę fakt, że śruby pamiętają co najmniej moje lata przedszkolne, nie było to łatwe
2.1 W pierwszej kolejności odkręcamy nakrętkę mocującą wentylator. Ja sobie poradziłem kluczem nasadowym i śrubokrętem, którym delikatnie przytrzymałem łopatki, zapierając go jednocześnie o korpus alternatora.
2.2 Potem wyciągamy części:
2.3 Można też od razu odkręcić szczotki:
2.4 Po zdjęciu łopatek, naszym oczom ukazuje się widok owych śrub, o których wspominałem wyżej:
- oczywiście należy je wszystkie wykręcić.
3. Po wykręceniu śrub rozbieramy korpus alternatora i ze środka wyciągamy rdzeń magneśnicy wraz z pierścieniem ślizgowym uzwojenia wzbudzenia i naszymi łożyskami (czyli całe to ustrojstwo, które znajduje się w korpusie):
3.1 Ściągamy łożyska (najlepiej specjalnymi ściągaczami do łożysk). Ja takich nie posiadam, więc to mniejsze łożysko po prostu wypukałem młotkiem, natomiast drugiego jeszcze nie ruszyłem, bo jak wspomniałem wyżej- muszę je nabyć :-|
3.2 Gdy już się uporamy ze ściągnięciem starych łożysk, zakładamy nowe. Ja w tym celu użyłem kawałka rurki o odpowiedniej średnicy, żeby wbić łożyska z powrotem na wałek.
3.3 Teraz jeszcze można wymienić taki plastykowy koszyczek, który podobno kosztuje 5pln, a którego także nie zakupiłem, ale wrzucam zdjęcie, żebyście mogli zobaczyć jak to wygląda- ja nie mogłem :cry:
4. Jak już się uporamy z założeniem łożysk i wymianą koszyczka, możemy przetrzeć miedziane elementy benzyną ekstrakcyjną (lub zwykłą - tak mi się wydaje) i przystąpić do zmontowania alternatora do pierwotnego stanu i zamocowania go w samochodzie.
Wszystkich przepraszam za ewentualne błędy merytoryczne jak i składniowe, ale jak już pisałem, jestem początkującym mechanikiem- amatorem, co stanowi moje jedyne usprawiedliwienie :mrgreen:
Do opisania tej naprawy skłonił mnie fakt, że na forum ten temat nie był poruszany, a dla takiego amatora jak ja, nawet proste czynności bywają trudne do wykonania.
...ale do rzeczy:
zaopatrzyłem się w dwa łożyska: SKF 62012RSH i 62032RSH i, o ile to pierwsze, które znajduje się z przodu alternatora patrząc od strony kierowcy, pasuje, o tyle drugie (6203), nie pasuje do mojego modelu alternatora (Bosch). Z tego powodu muszę się zaopatrzyć w nowe łożysko o wymiarach: 52/17/17 (śred. zew., wew., grubość).
Jako dodatkową informację mogę podać numery łożysk zużytych: NSK 575 B17-99DW8 i NSK 536 6201DU8 (tylko, że pierwsze było Japan, a drugie England- nie wiem co ten bamber, od którego kupiłem auto z nim robił, ale jakoś mam przeczucie, że będę miał więcej tego typu niespodzianek :roll: )
1. W pierwszej kolejności wymontowałem alternator. W tym celu należy zdjąć klemy z akumulatora, odłączyć przewody od alternatora, zdjąć osłonę paska rozrządu i odkręcić dwie śruby. Potem bez problemu ściągniemy pasek klinowy z alternatora i wyciągniemy alternator.
Oto śruby, które trzeba odkręcić:
i
2. Gdy już wyciągnąłem alternator, trzeba było dobrać się do środka. Biorąc pod uwagę fakt, że śruby pamiętają co najmniej moje lata przedszkolne, nie było to łatwe
2.1 W pierwszej kolejności odkręcamy nakrętkę mocującą wentylator. Ja sobie poradziłem kluczem nasadowym i śrubokrętem, którym delikatnie przytrzymałem łopatki, zapierając go jednocześnie o korpus alternatora.
2.2 Potem wyciągamy części:
2.3 Można też od razu odkręcić szczotki:
2.4 Po zdjęciu łopatek, naszym oczom ukazuje się widok owych śrub, o których wspominałem wyżej:
- oczywiście należy je wszystkie wykręcić.
3. Po wykręceniu śrub rozbieramy korpus alternatora i ze środka wyciągamy rdzeń magneśnicy wraz z pierścieniem ślizgowym uzwojenia wzbudzenia i naszymi łożyskami (czyli całe to ustrojstwo, które znajduje się w korpusie):
3.1 Ściągamy łożyska (najlepiej specjalnymi ściągaczami do łożysk). Ja takich nie posiadam, więc to mniejsze łożysko po prostu wypukałem młotkiem, natomiast drugiego jeszcze nie ruszyłem, bo jak wspomniałem wyżej- muszę je nabyć :-|
3.2 Gdy już się uporamy ze ściągnięciem starych łożysk, zakładamy nowe. Ja w tym celu użyłem kawałka rurki o odpowiedniej średnicy, żeby wbić łożyska z powrotem na wałek.
3.3 Teraz jeszcze można wymienić taki plastykowy koszyczek, który podobno kosztuje 5pln, a którego także nie zakupiłem, ale wrzucam zdjęcie, żebyście mogli zobaczyć jak to wygląda- ja nie mogłem :cry:
4. Jak już się uporamy z założeniem łożysk i wymianą koszyczka, możemy przetrzeć miedziane elementy benzyną ekstrakcyjną (lub zwykłą - tak mi się wydaje) i przystąpić do zmontowania alternatora do pierwotnego stanu i zamocowania go w samochodzie.
Wszystkich przepraszam za ewentualne błędy merytoryczne jak i składniowe, ale jak już pisałem, jestem początkującym mechanikiem- amatorem, co stanowi moje jedyne usprawiedliwienie :mrgreen: