[B3 JN] Wymiana osłony przegubu zewnętrznego
: 06 gru 2010, 12:21
Musiałem wymienić osłonę przegubu zewnętrznego ponieważ zaczęła się pocić. Kolega rajdowiec86 opisał wymianę przegubu w B4 więc zabrałem się do pracy. Napotkałem kilka różnic dlatego postanowiłem zrobić fotostory z moich zmagań.
Po pierwsze okręcenie nakrętki przegubu gdy samochód jest jeszcze na kołach. Klucz nasadowy 30 długa rurka i w lewo.
Następnie poluzować śruby koła, podnieść na lewarku i zdjąć koło. Od spodu odkręcić wahacz. Odkręcić całkowicie nakrętkę przegubu i stuknąć lekko plastikowym młotkiem w czop przegubu. Pociągnąć za kolumnę amortyzatora do siebie i wyjąć przegub na zewnątrz.
Zdjąć dużą opaskę z osłony gumowej i odwinąć osłonę.
Tutaj pojawia się różnica ponieważ żeby zdjąć przegub należy go zbić młotkiem. Czytając różne fora spotkałem się z opiniami ,że przegub należy szarpnąć ręką do siebie albo ,że trzeba ostro walić młotkiem żeby zszedł. U mnie kilka ciosów młotkiem plastikowym i przegub został zdjęty.
Dalej podobnie jak inni na stół i rozbieranie. Wyjęcie kulek było łatwe.
Nie mogłem natomiast wyjąć wewnętrznych pierścieni. Bałem się ,że mi pęknie i będzie po akcji. Dlatego zostawiłem je w spokoju , wypłukałem dokładnie rozpuszczalnikiem wnętrze przegubu i włożyłem kulki z powrotem.
Trzeba pamiętać o prawidłowym ustawieniu wewnętrznego krzyżaka. "Ząbki" zaznaczone kółkiem na zewnątrz.
Teraz przyszedł czas na zestaw naprawczy.
Jakiś wypasiony mi się trafił bo w pudełku było wszystko a nawet więcej. Na zdjęciu widać kilka tulejek plastikowych. Podejrzewam ,że są to tulejki do innych wersji przegubu. Ja wybrałem jedną tulejkę najbardziej podobną do starej. Ale tulejka później. Teraz smar ,który też był w zestawie. Trzeba nasmarować wszystkie kulki , krzyżaki i wszystko co jest wewnątrz dokładnie smarem wyginając przegubem na wszystkie strony tak ,żeby smar był wszędzie. Jeżeli użyjecie odtłuszczacza do czyszczenia przegubu to smar początkowo będzie słabo przylegał. Dlatego trzeba wszystkim porządnie pokręcić.
Bierzemy upaćkany przegub i komplet naprawczy i do samochodu.
Ściągamy starą gumę osłonową i wycieramy półoś.
Zakładamy małą opaskę i nową gumę
Następnie podkładkę i plastikową tulejkę ,która była w moim przypadku w zestawie naprawczym. Zrobiłem zdjęcie tych tulejek ,żeby nie zastanawiać się co pierwsze i w jakim kierunku.
Następnie wymieniłem sprężynkę na końcu wielowypustu półosi (była w zestawie to czemu nie) i zakładamy przegub. Po wsunięciu przegub się trochę wstydzi dlatego trzeba mu trochę pomóc plastikowym młotkiem.
O tym ,że przegub "siedzi" można się przekonać pociągając go do siebie. Jak nie idzie to znaczy ,że jest na swoim miejscu. Teraz pozostało tylko wcisnąć resztę smaru z tubki w osłonę i na przegub.
Zakładamy gumę na przegub i zaciskamy opaski na półosi o przegubie. I wszystko byłoby jak w bajce gdyby nie to ,że większa opaska była za duża i nie ściskała dobrze gumy. Całe szczęście ,że nie wywaliłem starej opaski.
Następnie wsunięcie przegubu i skręcenie wahacza. Tutaj z pomocą przyszła mi rurka ,którą naginając wahacz mogłem skręcać wszystko bez wysiłku.
Efekt końcowy.
Teraz tylko trzeba założyć koło. Postawić samochód i dokręcić przegub kluczem 30. Powinno się to robić kluczem dynamometrycznym z ustawioną właściwą siłą ale ja nie mam i dokręciłem "mocno".
Uwagi i przemyślenia:
1. Podczas demontażu nie ciąć nie wywalać nic tylko starać się zachować wszystkie stare części. W moim przypadku stara opaska uratowała mi życie ponieważ wymieniałem gumę "na wyjeździe" bo nie mam garażu i brak opaski mógłby mnie uziemić.
2. Dobrze jest zapamiętać lub zrobić zdjęcie nie zdemontowanej części. Potem może się przydać.
3. Sprawdzić zestawy naprawcze czy mają wszystkie elementy.
Niby nic ale jaka satysfakcja <ok>
Po pierwsze okręcenie nakrętki przegubu gdy samochód jest jeszcze na kołach. Klucz nasadowy 30 długa rurka i w lewo.
Następnie poluzować śruby koła, podnieść na lewarku i zdjąć koło. Od spodu odkręcić wahacz. Odkręcić całkowicie nakrętkę przegubu i stuknąć lekko plastikowym młotkiem w czop przegubu. Pociągnąć za kolumnę amortyzatora do siebie i wyjąć przegub na zewnątrz.
Zdjąć dużą opaskę z osłony gumowej i odwinąć osłonę.
Tutaj pojawia się różnica ponieważ żeby zdjąć przegub należy go zbić młotkiem. Czytając różne fora spotkałem się z opiniami ,że przegub należy szarpnąć ręką do siebie albo ,że trzeba ostro walić młotkiem żeby zszedł. U mnie kilka ciosów młotkiem plastikowym i przegub został zdjęty.
Dalej podobnie jak inni na stół i rozbieranie. Wyjęcie kulek było łatwe.
Nie mogłem natomiast wyjąć wewnętrznych pierścieni. Bałem się ,że mi pęknie i będzie po akcji. Dlatego zostawiłem je w spokoju , wypłukałem dokładnie rozpuszczalnikiem wnętrze przegubu i włożyłem kulki z powrotem.
Trzeba pamiętać o prawidłowym ustawieniu wewnętrznego krzyżaka. "Ząbki" zaznaczone kółkiem na zewnątrz.
Teraz przyszedł czas na zestaw naprawczy.
Jakiś wypasiony mi się trafił bo w pudełku było wszystko a nawet więcej. Na zdjęciu widać kilka tulejek plastikowych. Podejrzewam ,że są to tulejki do innych wersji przegubu. Ja wybrałem jedną tulejkę najbardziej podobną do starej. Ale tulejka później. Teraz smar ,który też był w zestawie. Trzeba nasmarować wszystkie kulki , krzyżaki i wszystko co jest wewnątrz dokładnie smarem wyginając przegubem na wszystkie strony tak ,żeby smar był wszędzie. Jeżeli użyjecie odtłuszczacza do czyszczenia przegubu to smar początkowo będzie słabo przylegał. Dlatego trzeba wszystkim porządnie pokręcić.
Bierzemy upaćkany przegub i komplet naprawczy i do samochodu.
Ściągamy starą gumę osłonową i wycieramy półoś.
Zakładamy małą opaskę i nową gumę
Następnie podkładkę i plastikową tulejkę ,która była w moim przypadku w zestawie naprawczym. Zrobiłem zdjęcie tych tulejek ,żeby nie zastanawiać się co pierwsze i w jakim kierunku.
Następnie wymieniłem sprężynkę na końcu wielowypustu półosi (była w zestawie to czemu nie) i zakładamy przegub. Po wsunięciu przegub się trochę wstydzi dlatego trzeba mu trochę pomóc plastikowym młotkiem.
O tym ,że przegub "siedzi" można się przekonać pociągając go do siebie. Jak nie idzie to znaczy ,że jest na swoim miejscu. Teraz pozostało tylko wcisnąć resztę smaru z tubki w osłonę i na przegub.
Zakładamy gumę na przegub i zaciskamy opaski na półosi o przegubie. I wszystko byłoby jak w bajce gdyby nie to ,że większa opaska była za duża i nie ściskała dobrze gumy. Całe szczęście ,że nie wywaliłem starej opaski.
Następnie wsunięcie przegubu i skręcenie wahacza. Tutaj z pomocą przyszła mi rurka ,którą naginając wahacz mogłem skręcać wszystko bez wysiłku.
Efekt końcowy.
Teraz tylko trzeba założyć koło. Postawić samochód i dokręcić przegub kluczem 30. Powinno się to robić kluczem dynamometrycznym z ustawioną właściwą siłą ale ja nie mam i dokręciłem "mocno".
Uwagi i przemyślenia:
1. Podczas demontażu nie ciąć nie wywalać nic tylko starać się zachować wszystkie stare części. W moim przypadku stara opaska uratowała mi życie ponieważ wymieniałem gumę "na wyjeździe" bo nie mam garażu i brak opaski mógłby mnie uziemić.
2. Dobrze jest zapamiętać lub zrobić zdjęcie nie zdemontowanej części. Potem może się przydać.
3. Sprawdzić zestawy naprawcze czy mają wszystkie elementy.
Niby nic ale jaka satysfakcja <ok>