[ALL] How-To: Przełącznik zespolony (kierunki i światła).
: 15 cze 2008, 17:30
Rozbieranie i składanie przełącznika zespolonego (kierunki + światła)
Żeby rozebrać przełącznik, wykręcamy 4 śruby mocujące pokrywę przełącznika świateł pozycyjnych i mijania. Widoczne są one na zdjęciu poniżej.
Następnie należy poluzować zacisk po drugiej stronie przełącznika (ten, który trzyma przełączniki na kolumnie kierownicy), a następnie go zdjąć.
Demontujemy elementy przełącznika świateł. Dobrze zapamiętać ustawienie elementów, chociaż ta cześć przełącznika nie jest zbyt skomplikowana. Trzeba zwrócić uwagę na małą blaszkę (na zdjęciu przy górnej sprężynce). Może ona bardzo łatwo wyskoczyć. Podobnie z metalowymi kontaktami dociskanymi przez drugą sprężynę.
Następnie trzeba włożyć trochę siły, żeby rozłożyć przełącznik na 2 części. Trzeba przytrzymać palcem dźwignię kierunków, żeby nic nie wyskoczyło i ściągnąć do góry tą część od przełącznika świateł. Jak można zauważyć, styki, które były w tej części, są zamocowane do części z kierunkami.
Na poniższym zdjęciu widać dokładnie ustawienie różnych elementów.
Poniższe zdjęcie przedstawia układ sprężynek, na których opierają się styki w kształcie blaszek.
Blaszka odpowiedzialna za mignięcie długimi. Na samej górze blaszki widać styk. Jest on po spodniej stronie blaszki.
Blaszka odpowiedzialna za przełączanie świateł mijania i drogowych. To czarne kółko po prawej na blaszce, to styk odpowiedzialny za światła długie (drogowe). Jest on po górnej stronie blaszki.
A tu ta sama blaszka, tylko od spodu. Bliżej moich palców widać styk odpowiedzialny za światła mijania. Blaszka powinna w każdym momencie być zwarta co najmniej jednym z tych styków (ze zdjęcia powyżej lub poniżej, brak kontaktu blaszki na obu stykach spowoduje, że nie będą działać światła mijania).
Składanie przełącznika:
Prawidłowy układ blaszek w przełączniku. Trzeba przytrzymać palcem, żeby nie wyskoczyły.
Następnie zakładamy dźwignię kierunków (trzymając nadal blaszki - można je puścić dopiero po zamocowaniu dźwigni). Dźwignię należy trzymać palcem, żeby wszystko nam nie powyskakiwało.
Teraz najcięższe moim zdaniem zadanie. Cały czas trzymając dźwignię przełącznika, należy zamontować hamulec przełącznika. Na zdjęciu poniżej jest przedstawione jego ustawienie. Po lewej (na zdjęciu) widać wolną przestrzeń pomiędzy hamulcem, a obudową. Należy tam zamontować sprężynę rozpierającą hamulec (ustawienie sprężyny na jednym ze zdjęć wyżej).
Trzymając wszystko można założyć część przełącznika odpowiedzialną za światła. Zakładając trzeba wcisnąć palcem do środka ten dzyndzel od odbijania kierunków. Trzeba też zwrócić uwagę na to, żeby ścianki dolnego przełącznika ze stykami wsunęły się w swoje miejsca w górym przełączniku.
W przełączniku od świateł jest tylko jeden ciężki do zamontowania element. Ta cienka blaszka dociskana przez sprężynkę. Na plastiku, gdzie jest umocowana sprężynka, jest taki cienki bolec, który musi wejść w dziurkę w blaszce. Technikę upchnięcia tej blaszki pozostawiam Wam . Na pewno trzeba zacząć od tej strony.
Po założeniu blaszki, te drugie styki już nie są takie trudne. Wystarczy pozakłać pozostałe elementy i wszystko poskręcać .
----edit----
Jeszcze jedna uwaga odnośnie cienkiej blaszki. Trzeba bardzo uważać, żeby jej nie pogiąć. Zwiera ona 4 styki na raz. Jeżeli się ją za bardzo zagnie i przestanie zwierać jeden ze styków, to mogą np nie działać postojówki z lewej lub prawej strony (brak postojówek = brak tylnego światła!) lub halogeny będą świecić tylko z postojówkami, a z mijania i drogowymi już nie. Blaszka MUSI zwierać wszystkie 4 styki.
Żeby rozebrać przełącznik, wykręcamy 4 śruby mocujące pokrywę przełącznika świateł pozycyjnych i mijania. Widoczne są one na zdjęciu poniżej.
Następnie należy poluzować zacisk po drugiej stronie przełącznika (ten, który trzyma przełączniki na kolumnie kierownicy), a następnie go zdjąć.
Demontujemy elementy przełącznika świateł. Dobrze zapamiętać ustawienie elementów, chociaż ta cześć przełącznika nie jest zbyt skomplikowana. Trzeba zwrócić uwagę na małą blaszkę (na zdjęciu przy górnej sprężynce). Może ona bardzo łatwo wyskoczyć. Podobnie z metalowymi kontaktami dociskanymi przez drugą sprężynę.
Następnie trzeba włożyć trochę siły, żeby rozłożyć przełącznik na 2 części. Trzeba przytrzymać palcem dźwignię kierunków, żeby nic nie wyskoczyło i ściągnąć do góry tą część od przełącznika świateł. Jak można zauważyć, styki, które były w tej części, są zamocowane do części z kierunkami.
Na poniższym zdjęciu widać dokładnie ustawienie różnych elementów.
Poniższe zdjęcie przedstawia układ sprężynek, na których opierają się styki w kształcie blaszek.
Blaszka odpowiedzialna za mignięcie długimi. Na samej górze blaszki widać styk. Jest on po spodniej stronie blaszki.
Blaszka odpowiedzialna za przełączanie świateł mijania i drogowych. To czarne kółko po prawej na blaszce, to styk odpowiedzialny za światła długie (drogowe). Jest on po górnej stronie blaszki.
A tu ta sama blaszka, tylko od spodu. Bliżej moich palców widać styk odpowiedzialny za światła mijania. Blaszka powinna w każdym momencie być zwarta co najmniej jednym z tych styków (ze zdjęcia powyżej lub poniżej, brak kontaktu blaszki na obu stykach spowoduje, że nie będą działać światła mijania).
Składanie przełącznika:
Prawidłowy układ blaszek w przełączniku. Trzeba przytrzymać palcem, żeby nie wyskoczyły.
Następnie zakładamy dźwignię kierunków (trzymając nadal blaszki - można je puścić dopiero po zamocowaniu dźwigni). Dźwignię należy trzymać palcem, żeby wszystko nam nie powyskakiwało.
Teraz najcięższe moim zdaniem zadanie. Cały czas trzymając dźwignię przełącznika, należy zamontować hamulec przełącznika. Na zdjęciu poniżej jest przedstawione jego ustawienie. Po lewej (na zdjęciu) widać wolną przestrzeń pomiędzy hamulcem, a obudową. Należy tam zamontować sprężynę rozpierającą hamulec (ustawienie sprężyny na jednym ze zdjęć wyżej).
Trzymając wszystko można założyć część przełącznika odpowiedzialną za światła. Zakładając trzeba wcisnąć palcem do środka ten dzyndzel od odbijania kierunków. Trzeba też zwrócić uwagę na to, żeby ścianki dolnego przełącznika ze stykami wsunęły się w swoje miejsca w górym przełączniku.
W przełączniku od świateł jest tylko jeden ciężki do zamontowania element. Ta cienka blaszka dociskana przez sprężynkę. Na plastiku, gdzie jest umocowana sprężynka, jest taki cienki bolec, który musi wejść w dziurkę w blaszce. Technikę upchnięcia tej blaszki pozostawiam Wam . Na pewno trzeba zacząć od tej strony.
Po założeniu blaszki, te drugie styki już nie są takie trudne. Wystarczy pozakłać pozostałe elementy i wszystko poskręcać .
----edit----
Jeszcze jedna uwaga odnośnie cienkiej blaszki. Trzeba bardzo uważać, żeby jej nie pogiąć. Zwiera ona 4 styki na raz. Jeżeli się ją za bardzo zagnie i przestanie zwierać jeden ze styków, to mogą np nie działać postojówki z lewej lub prawej strony (brak postojówek = brak tylnego światła!) lub halogeny będą świecić tylko z postojówkami, a z mijania i drogowymi już nie. Blaszka MUSI zwierać wszystkie 4 styki.