1. Otworek? Pewnie auto miało LPG i tak sobie (nie)poradzono z pewnymi niedomaganiami.
2. Tak, jak się daje podpiąć to spokojnie. Z tego co pamiętam jedynie Mercedes ma 2ee mocniej różne -wtyki inne. Oczywiście na upartego by go zaadaptował.
3. Są specjalne środki ale możesz i nitrem, benzyną ekstrakcyjną. Pędzel, kompresor...
Zwróć uwagę, że nastawnik wolnych obrotów ma dwie malutkie pokrywki z dziurami pod bodajże czwórkę. Po wkręceniu jej tam i wyciągnięciu dekielków znajdziesz o-ringi. Bardzo ważne, zwłaszcza cholernie istotny po stronie "ssącej" czyli na łączeniu z gaźnikiem.
Od tej strony jest też sprężynka i grzybek zaworka kierunkowego, przy wyciąganiu zgubienie = duży kłopot, bo ciężko to dobrać/dorobić ale da się.
Druga strona jest wolna -w atmosferę. Odpręża nastawnik, tam jest tylko filterek, a wężyk leci "se gdzieś" i kończy się dokładnie niczym. Tak ma być.
Nawet pseudospece z firm regenerujących te gaźniku(o ile jeszcze działają te firmy) rzadziutko ruszają te o-ringi. I jak tam lewizna idzie to żądna membrana nowa nie pomoże na wolne obroty, bo będą się masturbować.
Aha -błąd fabryczny powoduje ukośną pracę trzpienia w dyszy na grzbiecie gaźnika -ten połączony z przysłoną wstępną. Wówczas dysza wyciera się często jedną stroną i jest rozkalibrowana. Ja napawałem cyną i obracałem tak, by pracowało po rodzimym materiale od nowa, a kaliber został zachowany.
Fajny gaźnik...jak ktoś się na Lego wychował
Kurcze, dzięki, że przypomniałeś. Mam cały zestaw 2ee do MB i kilka ciarup do VW chyba, trzeba się tego wyzbyć.
4. Jak już z nim wymiękniesz to można sadzać Webera przykładowo, takiego FSO pochodnego