[B3 1.8 JN] Coś, jak wypadanie zapłonów
: 13 lut 2017, 14:24
Witajcie kochani, po tym, jak w końcu udało mi się dojść do ładu z moją B trójeczką, to po niemal pół roku bezawaryjnej jazdy, samochodzik odmówił posłuszeństwa.
jak doszło do awarii :
Jadę sobie drogą, wyhamowuję przed zakrętem, skręcam, dodaję gazu, a tu nic, zaczyna tylko buczeć, jakby zgasł, po chwili buczenia załapał, ale od tej chwili jazda jest prawie niemożliwa, szarpie, prycha, dławi się, na obroty wchodzi jedynie na luzie, a to i tak z wielkim trudem, podczas jazdy szarpie tak nieznośnie, że bez pół sprzęgła nie da się jechać, bo wydaje się, że zaraz coś odleci
Co wiemy:
Sprawdziłem dolot, jest szczelny, paliwo leję zawsze na BP nigdy na jakichś stacjach u Zbycha, na wszelki wypadek dolałem troszkę denaturatu, gdyby to była woda, ale nie pomogło. Obstawiam Pompę paliwa, albo K-jeta, pompa ma niespełna 4 miesiące, ale przyoszczędziłem na niej (dałem tylko 350zł) a wiemy ile kosztują oryginały. Możliwe, żeby ona zepsuła się tak nagle w ciągu sekundy, bez żadnych wcześniejszych objawów ??? , czy może jednak mam szukać przyczyny gdzieś indziej ? Dodam, że układ zapłonowy jest sprawny, świece, kable, kopułka, paluch nowe, na wszelki sprawdzałem iskrę, wszystko ok, filtr paliwa wymieniany 3-4 miesiące temu.
jak doszło do awarii :
Jadę sobie drogą, wyhamowuję przed zakrętem, skręcam, dodaję gazu, a tu nic, zaczyna tylko buczeć, jakby zgasł, po chwili buczenia załapał, ale od tej chwili jazda jest prawie niemożliwa, szarpie, prycha, dławi się, na obroty wchodzi jedynie na luzie, a to i tak z wielkim trudem, podczas jazdy szarpie tak nieznośnie, że bez pół sprzęgła nie da się jechać, bo wydaje się, że zaraz coś odleci
Co wiemy:
Sprawdziłem dolot, jest szczelny, paliwo leję zawsze na BP nigdy na jakichś stacjach u Zbycha, na wszelki wypadek dolałem troszkę denaturatu, gdyby to była woda, ale nie pomogło. Obstawiam Pompę paliwa, albo K-jeta, pompa ma niespełna 4 miesiące, ale przyoszczędziłem na niej (dałem tylko 350zł) a wiemy ile kosztują oryginały. Możliwe, żeby ona zepsuła się tak nagle w ciągu sekundy, bez żadnych wcześniejszych objawów ??? , czy może jednak mam szukać przyczyny gdzieś indziej ? Dodam, że układ zapłonowy jest sprawny, świece, kable, kopułka, paluch nowe, na wszelki sprawdzałem iskrę, wszystko ok, filtr paliwa wymieniany 3-4 miesiące temu.