[B4 2.0 ABK] Szarpanie i falujące obroty. Dziwne objawy komp
: 19 sie 2017, 22:39
Witam
Pacjent:
Audi 80 B4
2.0 ABK
Rocznik 1991
Sekwencyjny gaz Lovato
Sprawa jest dość chaotyczna i skomplikowana, ale postaram się to jakoś sensownie opisać.
Początkowe objawy:
* mocne szarpanie o różnych porach dnia i nocy
* przerywana praca silnika (silnik gazowany na luzie co jakiś czas przerwie pracę, jakby nie dostał zapłonu/paliwa, w trakcie jazdy objawia się to tytułowym lekkim szarpaniem)
* mocne szarpnięcie po mocnym dodaniu gazu (niby normalne, ale to uczucie jakby silnik miał wyskoczyć) i 1-2 sekund po zdjęciu nogi z gazu
* lekko falujące obroty (na zimnym 850-950, na ciepłym 1050-1150)
* lekko opóźnione schodzenie z obrotów, po puszczeniu gazu chwilkę zostaje i później normalnie spada, ale może to już przewrażliwiony jestem, ale inne samochody, którymi jeździłem tak nie miały
Co zrobiłem:
* wymiana świec - polepszyło się
* wymiana przekaźnika nr 30 (jazda z przekaźnikiem opisana niżej) - zniknęło mocne szarpanie
* wymiana poduszek silnika, poduszka skrzyni została, bo kupiłem złą - szarpanie straciło na intensywności
Co sprawdziłem:
* przewody przebić nie mają
* kopułka i palec zdjęta, tragedii nie ma, po przeczyszczeniu styków nie poprawiło się ani troszkę
* odpięta sonda - nic
* odpięta przepływka - nic
* niebieski czujnik wrzucony do gorącej wody razem z termometrem cyfrowym, podczas stygnięcia wody mierzona rezystancja - w okolicach temperatury roboczej silnika błąd wychodził około 5 stopni, przy niższej temperaturze ok 10, ale przy tych zakresach rezystancji uznałem to za tolerancję czujnika.
Czego nie zrobiłem:
* Nie mam możliwości podpiąć pod VAG'a, nadal szukam kogoś z interfejsem. Dużo może się wyjaśnić?
* Zapłon niby sprawdzał mechanik, ale na ile jest rzetelny, to nie wiem. Nie miałem czasu i oddałem go do zrobienia rozrządu.
Zasadniczo moje zabiegi spowodowały zmniejszenie intensywności szarpania. No i zniknęło mocne szarpanie - ewidentna wina przekaźnika.
Co do przekaźnika i moich obecnych podejrzeń...
Samochód odpala z wypiętym przekaźnikiem, pracuje beznadziejnie, ale pracuje. Zastanowiło mnie to. Po włączeniu zapłonu na WYJŚCIU (czyli na wejściu zasilania do komputera) w gnieździe przekaźnika jest napięcie 7-9V. Ciągłość między gniazdem a gniazdem komputera - OK. Między tym przewodem a resztą w wiązce pomierzona rezystancja przebić nie ma. Po odłączeniu komputera napięcie znika. Kupiłem używany komputer - to samo, jednak na tym komputerze obroty idą mocno w górę i nie spadają, więc ogólnie uwalony jest. Zresztą za 35zł z wysyłką nie ma się co dziwić. Jak dla mnie to komputer jest uszkodzony, może jakieś przebicie z innego źródła. Napięcie 12V jest jeszcze na kilku pinach gniazda komputera, ale nie jestem w stanie dogrzebać się do porządnego schematu tego gniazda, żeby móc sprawdzić, czy to napięcie powinno tam być. Może w instalacji jest gdzieś przebicie, które uszkodziło sterownik.
Dziwne było (nie wiem jak jest po wymianie przekaźnika, bo dzisiaj go wymieniłem) to, że gdy rano odpalę samochód nie szarpnie nawet troszeczkę, zaczyna po kilku kilometrach, jednak jeśli po przejechaniu kilkuset metrów go zgaszę to po odpaleniu szarpie od razu jak głupi.
Ogólnie po wymianie oleju panewki mi marsza grają, ze względu na włożone już pieniądze zdecydowałem się wyremontować silnik, ale nie ruszę go nie naprawiając szarpania, bo nie ma to żadnego sensu, więc wolałbym to zrobić zanim mi się któraś obróci i będę musiał cały dół wymieniać
Z góry dzięki za wszelką pomoc, rady i sugestie.
Pozdrawiam
Pacjent:
Audi 80 B4
2.0 ABK
Rocznik 1991
Sekwencyjny gaz Lovato
Sprawa jest dość chaotyczna i skomplikowana, ale postaram się to jakoś sensownie opisać.
Początkowe objawy:
* mocne szarpanie o różnych porach dnia i nocy
* przerywana praca silnika (silnik gazowany na luzie co jakiś czas przerwie pracę, jakby nie dostał zapłonu/paliwa, w trakcie jazdy objawia się to tytułowym lekkim szarpaniem)
* mocne szarpnięcie po mocnym dodaniu gazu (niby normalne, ale to uczucie jakby silnik miał wyskoczyć) i 1-2 sekund po zdjęciu nogi z gazu
* lekko falujące obroty (na zimnym 850-950, na ciepłym 1050-1150)
* lekko opóźnione schodzenie z obrotów, po puszczeniu gazu chwilkę zostaje i później normalnie spada, ale może to już przewrażliwiony jestem, ale inne samochody, którymi jeździłem tak nie miały
Co zrobiłem:
* wymiana świec - polepszyło się
* wymiana przekaźnika nr 30 (jazda z przekaźnikiem opisana niżej) - zniknęło mocne szarpanie
* wymiana poduszek silnika, poduszka skrzyni została, bo kupiłem złą - szarpanie straciło na intensywności
Co sprawdziłem:
* przewody przebić nie mają
* kopułka i palec zdjęta, tragedii nie ma, po przeczyszczeniu styków nie poprawiło się ani troszkę
* odpięta sonda - nic
* odpięta przepływka - nic
* niebieski czujnik wrzucony do gorącej wody razem z termometrem cyfrowym, podczas stygnięcia wody mierzona rezystancja - w okolicach temperatury roboczej silnika błąd wychodził około 5 stopni, przy niższej temperaturze ok 10, ale przy tych zakresach rezystancji uznałem to za tolerancję czujnika.
Czego nie zrobiłem:
* Nie mam możliwości podpiąć pod VAG'a, nadal szukam kogoś z interfejsem. Dużo może się wyjaśnić?
* Zapłon niby sprawdzał mechanik, ale na ile jest rzetelny, to nie wiem. Nie miałem czasu i oddałem go do zrobienia rozrządu.
Zasadniczo moje zabiegi spowodowały zmniejszenie intensywności szarpania. No i zniknęło mocne szarpanie - ewidentna wina przekaźnika.
Co do przekaźnika i moich obecnych podejrzeń...
Samochód odpala z wypiętym przekaźnikiem, pracuje beznadziejnie, ale pracuje. Zastanowiło mnie to. Po włączeniu zapłonu na WYJŚCIU (czyli na wejściu zasilania do komputera) w gnieździe przekaźnika jest napięcie 7-9V. Ciągłość między gniazdem a gniazdem komputera - OK. Między tym przewodem a resztą w wiązce pomierzona rezystancja przebić nie ma. Po odłączeniu komputera napięcie znika. Kupiłem używany komputer - to samo, jednak na tym komputerze obroty idą mocno w górę i nie spadają, więc ogólnie uwalony jest. Zresztą za 35zł z wysyłką nie ma się co dziwić. Jak dla mnie to komputer jest uszkodzony, może jakieś przebicie z innego źródła. Napięcie 12V jest jeszcze na kilku pinach gniazda komputera, ale nie jestem w stanie dogrzebać się do porządnego schematu tego gniazda, żeby móc sprawdzić, czy to napięcie powinno tam być. Może w instalacji jest gdzieś przebicie, które uszkodziło sterownik.
Dziwne było (nie wiem jak jest po wymianie przekaźnika, bo dzisiaj go wymieniłem) to, że gdy rano odpalę samochód nie szarpnie nawet troszeczkę, zaczyna po kilku kilometrach, jednak jeśli po przejechaniu kilkuset metrów go zgaszę to po odpaleniu szarpie od razu jak głupi.
Ogólnie po wymianie oleju panewki mi marsza grają, ze względu na włożone już pieniądze zdecydowałem się wyremontować silnik, ale nie ruszę go nie naprawiając szarpania, bo nie ma to żadnego sensu, więc wolałbym to zrobić zanim mi się któraś obróci i będę musiał cały dół wymieniać
Z góry dzięki za wszelką pomoc, rady i sugestie.
Pozdrawiam