Forum Audi 80 Klub Polska

Witam,
Wczoraj miałem kolejny strzał gazu, tym razem z konsekwencjami.
Wystrzeliła w powietrze pokrywka przeplywomierza ta na ktorej sa jego numery. Z zewnatrz nie widac zadnych innych uszkodzeń. Ale auto juz nie pracuje na przeplywce, ani na PB ani na LPG. Wiec ja odpiałem. Po odpieciu auto na PB nie ma wolnych obrotów, na LPG ma podwyzszone lekko jałowe obr. Ale najgorsze jest to ze audi straciło na mocy, teraz jezdzi jak 1,4. Myslalem ze przeplywka w I i II generacji LPG nie ma nic do gadania, a chyba jednak ma. Może się klapka zawiesiła w jakimś głupim miejscu? Nie zagladałem jeszcze do wnetrza, dopiero wieczorem popatrze. Wiec bez przeplywki auto na LPG bedzie słabe? Bedzie wiecej palic gazu? Prosze o pomoc,
pozdrawiam

No znany temat teraz nie pozostało ci nic jak naprawić swoją o ile się da lub czatowac i kupić uzywke. Przepływka ma też związek z przyspieszanie zapłonu więc na LPG będzie mulowate i więcej paliło bez niego.

Ale to i tak nic bo po zrobieniu będzie dobrze do następnego wystrzalu.

Dzis wymienie kable i swiece. Moze po tym odechce mu sie strzałów..

Tylko nie za bardzo wiem jak sie zabrac za naprawe przeplywki.. rozumiem ze chodzi o pogietą blaszkę? Trzeba ja naprostowac by chodzila luzno tak?

To już Piotrek niech się wypowie on bardziej doświadczony w naprawach przeplywki

A teraz sobie przypomniałem że gdy kupiłem audi to przeplywka była odłączona, nawet sprzedajacy mi pokazylem odpietą wtyczke bo twierdził że tak auto lepiej lata. I faktycznie audi miała wtedy moc, ale wtyczke zaraz po kupnie podłączyłem mimo wszystko.
Czyli wtedy przeplywka byla odpieta i miała moc, a teraz ma muła, może to jednak z innego powodu?

Zobacz jak będzie jeździł z odpiętą teraz. Możliwe że teraz wysyła jakieś informacje i ECU uznaje je za prawidłowe. Bez przepływomierza powinno od razu to wykryć i zacząć regulować zapłon na podstawie czujnika położenia przepustnicy.

No teraz jezdzi tak ze slabiej reaguje na wcisniecie gazu.
A przy przygazowce na postoju wkreca sie jak TD z uszkodzona turbina, podczas gazowania też obroty sie na chwile zawieszaja, wolniej troszke tez spadają. I tak jak pisałem wcześniej, jałowe są podwyższone o jakies 100obr/min

Przepływkę normalnie można naprawić ale przy takim wystrzale jak u Ciebie to szczerze wątpię by działała dobrze po ewentualnej naprawie. Opis jest na forum.
Ja kilka naprawiałem ale po stosunkowo lekkich wystrzałach.

Tak na marginesie to podejrzewam że była uszkodzona od samego początku lub nawet celowo podparta w połowie bo już takie akcje widziałem.

Jarewa pisze:
Ale to i tak nic bo po zrobieniu będzie dobrze do następnego wystrzalu.

no niestety dla Ciebie ale kolega ma racje, też miałem wystrzał , na szcsecie nie groźny - kable i swiece mogą pomóc (u siebie zrobilem tak samo) , ale to nie znaczy ,że wystrzał się nie pojawi.Poprostu w tym silniku powinna być sekwencja i tyle.

No to znalazła sie przyczyna zamulonego silnika, przy strzale pekla obudowa filtra przy srubach mocujacych przeplywke. Podkleilem ja i o dziwo auto odzyskalo moc, lecz przeplywka nie dziala bo jak ja podlacze auto nie chce zapalic. Bez przeplywki jest ok tylko brak wolnych obr na PB.
Obudowa "nowa" juz zamowiona. Kable i swiece wymienione, zobaczymy czy to pomoze

krzysiekli1989, nie bardzo rozumiem co Ci tu mam tu jaśniej opisywać jeśli obudowa popękała to tylko powietrze szło z pominięciem filtra i nic po za tym. Nie powinno to mieć wpływu na pracę silnika. Ssał sobie więcej powietrza od tyle bo nie blokował go filtr.
Ale może być też tak że mieszankę masz do dupy i ta większa ilość powietrza spowodowała jego złą pracę lub jak pisałem przestawiłeś przypadkiem klapę w przepływce w jakieś inne ustawienie i tyle.

krzysiekli1989 pisze:Mi chodzilo o to że po wymianie kabli i swiec moze już nie bedzie strzelać

na pewno(o ile to wina kabli) ale jak długo tego nikt nie wie a wszystko jeszcze zależy od użytych części jak tanie to szybką padną i znowu może walnąć i ten sam kłopot

ustawienia klapki nie zmieniałem bo klapka chodzi bez najmniejszego oporu.

no tak, niby masz racje a jednak kurcze po podklejeniu obudowy auto odzyskało moc. Tylko jeszcze takie małe pytanko bo taki efekt-defekt jest odkad mam auto a mianowicie gdy jade np na 2ce i trzymam minimalnie gaz to auto tak jakby...no jakbym co 4 sekundy wciskal lekko hamulec, lub mozna to porownac do zmiany biegu w automatycznej skrzyni normalnie na moment przychamowuje, poprostu autko jedzie normalnie , na moment przyhamowuje i czuc ze ciagnie dalej. Maslo maslane wiem, ale moze zczaisz o co chodzi
Gdzies tu węsze lewe powietrze albo zła mieszanka.

a moze ten nieszczesny brak sondy o ktorym wspominalem w innym temacie

krzysiekli1989, zbyt mało informacji by na 100% coś powiedzieć
ja bym tą przepływkę obstawiał bo na 100 % jest uszkodzona i podejrzewam że już była jak kupowałeś.
Po takim wystrzale i chodzi bez oporu, nie wierzę w to bo czegoś takiego jeszcze nie widziałem. :shock:

PieterB pisze:krzysiekli1989, zbyt mało informacji by na 100% coś powiedzieć
ja bym tą przepływkę obstawiał bo na 100 % jest uszkodzona i podejrzewam że już była jak kupowałeś.
Po takim wystrzale i chodzi bez oporu, nie wierzę w to bo czegoś takiego jeszcze nie widziałem. :shock:

Naprawde chodzi leciutko, lecz nie działa niestety. Przed wystrzalem gdy odpinalem przeplywke na wlaczonym silniku to na PB auto gasło, wiec chyba cos tam chodziła...?

krzysiekli1989, na pewno klapę przepływki popychałeś? a nie klapę antywybuchową co gaziarze zakładają?