[B3 1.8 JN] Problem z paliwem po wymianie filtra
: 16 paź 2018, 14:29
Witam, mam problem
Zacznę od początku
Po zakupie audi chodziło poprawnie. Jak to po zakupie postanowiłem wymienić filtry, w tym paliwowy (był z roku 2001). I wtedy zaczął się problem
Przy wymianie zaczęły mi się rozpadać (dosłownie) przewody paliwowe, były pordzewiałe i pokruszyły się przy tych gumach mocujących. Założyłem nowy filtr (Maxis, z przymusu, innego nie było w sklepie). Przewody posztukowałem gumowymi zbrojonymi i wtedy audi zaczęło mieć taki objaw, że w pewnych momentach nie chce wkręcić się powyżej 3-4 tys, a czasem do tego stopnia że aż gaśnie. Pompa też zaczęła dziwnie pracować, po odpaleniu zaczęła robić takie "wrrrr" jakby mieliła powietrze.
Pomyślałem że te gumowe wstawki są za miękkie i przez to coś jest nie tak. Kupiłem 6m rurki miedzianej i z niej wymieniłem przewody całe. Dalej to samo.
Jako że pompa od zakupu chodziła głośno, postanowiłem ją wymienić. Na nowej pompie dokładnie dzieje się to samo, tyle że zamiast "wrrr' po odpaleniu mam cały czas takie dźwięki jakby bąble powietrza przez nią szły.
I teraz najciekawsze, że jak jest pełny bak, to z reguły jest dobrze i audi jeździ normalnie, a czym bardziej jest pusty tym jest gorzej, Mam obecnie ok 30 l w baku i już jest źle. Audi co kilkaset metrów traci moc. Ponowne odpalenie daje jej kopa na kolejne kilkaset m.
Co to może być?
Mi przychodzą do głowy dwie rzeczy:
1) Ten filtr jest jakiś lewy, bo to od niego się problem zaczął
2) Coś w baku jest nie tak. To raczej odpada, bo odpowierrzenie wygląda na sprawne, nie ma żadnego ciśnienia przy odkręcaniu korka itp, a jak wymieniałem pompe to paliwo leci z węża od baku takim strumieniem że mało ręki nie urwie także wątpie żeby tam była fela. Ale zawsze mogę się mylić, są w końcu rzeczy które się fizjologom nie śniły
3) Coś w samym K - Jecie ale to nie tłumaczy rozpoczęcia problemu akurat w tym momencie
4) Coś z zapłonem - jw. nie klei się bo nie ma związku ani z wymianą filtra ani z pełnością baku. Świece nowe.
5) To może absurd ale mi przyszło dziś do głowy. Króćce z baku są obok siebie, może powietrze wchodzi w układ gdzieś po drodze na zasilaniu / powrocie i wchodzi do baku wraz z wracającym paliwem a pompa je zasysa spowrotem w obieg. Co myślicie?
6) Coś innego?
Pomóżcie, bo już mi się nic nie klei w tym wszystkim.
[ Dodano: 2018-10-16, 14:29 ]
Ok, na razie nie chcę przechwalić, ale chyba udało mi się to zwalczyć. Było przytkane sitko w tej śrubie mocującej przewód zasilający. Na pierwszy rzut oka nie wyglądało źle jednak po przeczyszczeniu samochód wydaje się działać dobrze i ustały dziwne dźwięki z okolic pompy.
Przepraszam za pisanie pod własnym postem, jednak pomyślałem, że ta wiedza mimo braku odpowiedzi może się kiedyś komuś przydać. Tyle dni myślenia a tu taka mała głupia rzecz. Mam nadzieję, że problem nie wróci.
Pozdrawiam
Zacznę od początku
Po zakupie audi chodziło poprawnie. Jak to po zakupie postanowiłem wymienić filtry, w tym paliwowy (był z roku 2001). I wtedy zaczął się problem
Przy wymianie zaczęły mi się rozpadać (dosłownie) przewody paliwowe, były pordzewiałe i pokruszyły się przy tych gumach mocujących. Założyłem nowy filtr (Maxis, z przymusu, innego nie było w sklepie). Przewody posztukowałem gumowymi zbrojonymi i wtedy audi zaczęło mieć taki objaw, że w pewnych momentach nie chce wkręcić się powyżej 3-4 tys, a czasem do tego stopnia że aż gaśnie. Pompa też zaczęła dziwnie pracować, po odpaleniu zaczęła robić takie "wrrrr" jakby mieliła powietrze.
Pomyślałem że te gumowe wstawki są za miękkie i przez to coś jest nie tak. Kupiłem 6m rurki miedzianej i z niej wymieniłem przewody całe. Dalej to samo.
Jako że pompa od zakupu chodziła głośno, postanowiłem ją wymienić. Na nowej pompie dokładnie dzieje się to samo, tyle że zamiast "wrrr' po odpaleniu mam cały czas takie dźwięki jakby bąble powietrza przez nią szły.
I teraz najciekawsze, że jak jest pełny bak, to z reguły jest dobrze i audi jeździ normalnie, a czym bardziej jest pusty tym jest gorzej, Mam obecnie ok 30 l w baku i już jest źle. Audi co kilkaset metrów traci moc. Ponowne odpalenie daje jej kopa na kolejne kilkaset m.
Co to może być?
Mi przychodzą do głowy dwie rzeczy:
1) Ten filtr jest jakiś lewy, bo to od niego się problem zaczął
2) Coś w baku jest nie tak. To raczej odpada, bo odpowierrzenie wygląda na sprawne, nie ma żadnego ciśnienia przy odkręcaniu korka itp, a jak wymieniałem pompe to paliwo leci z węża od baku takim strumieniem że mało ręki nie urwie także wątpie żeby tam była fela. Ale zawsze mogę się mylić, są w końcu rzeczy które się fizjologom nie śniły
3) Coś w samym K - Jecie ale to nie tłumaczy rozpoczęcia problemu akurat w tym momencie
4) Coś z zapłonem - jw. nie klei się bo nie ma związku ani z wymianą filtra ani z pełnością baku. Świece nowe.
5) To może absurd ale mi przyszło dziś do głowy. Króćce z baku są obok siebie, może powietrze wchodzi w układ gdzieś po drodze na zasilaniu / powrocie i wchodzi do baku wraz z wracającym paliwem a pompa je zasysa spowrotem w obieg. Co myślicie?
6) Coś innego?
Pomóżcie, bo już mi się nic nie klei w tym wszystkim.
[ Dodano: 2018-10-16, 14:29 ]
Ok, na razie nie chcę przechwalić, ale chyba udało mi się to zwalczyć. Było przytkane sitko w tej śrubie mocującej przewód zasilający. Na pierwszy rzut oka nie wyglądało źle jednak po przeczyszczeniu samochód wydaje się działać dobrze i ustały dziwne dźwięki z okolic pompy.
Przepraszam za pisanie pod własnym postem, jednak pomyślałem, że ta wiedza mimo braku odpowiedzi może się kiedyś komuś przydać. Tyle dni myślenia a tu taka mała głupia rzecz. Mam nadzieję, że problem nie wróci.
Pozdrawiam