[B4 2.0 ABK] stukanie silnika
: 18 paź 2018, 08:17
Silnik w gazie.
Od jakiegoś czasu silnik sobie czasem skrzeczy, czasem nie. Skrzeczenie jest szybsze przy większych obrotach. skrzeczenie silnika
W niedzielę, jechałem autostradą (jak zwykle ~120-160). Przez krótki odcinek (z 15-30s może tak jechałem) chciałem sprawdzić max - na liczniku pokazało 200, przy obrotach zdaje się 5,5-6k (do czerwonego jeszcze trochę było)
Jak z tych 200 odpuściłem gazu, to pojawiło się jakieś dziwne stukanie z silnika, wyraźnie słyszalne w kabinie. Stukanie ustawało gdy dodawałem gazu, przy utrzymywaniu stałych obrotów stukało.
Poza stukaniem, żadnych innych objawów - żadna z kontrolek się nie zaświeciła, temp ~90*, nie odczułem zmiany mocy czy czegokolwiek innego.
Tak przejechałem jeszcze może z 10km i na postoju nagrałem co się dzieje: stukanie silnika. Cały czas coś stuka - przy dodaniu gazu słychać "warczenie" jakby wpadanie w rezonans i dodatkowe stuki.
Jak teraz tak słucham, to to stukanie/cykanie jest podobne to tego co się działo zawsze przez 1-2 sek, po odpaleniu silnika po nocy: Odpalanie
Następnego dnia rano odpalił, ale mocno telepało silnikiem/autem na boki i samoczynnie zgasł po jakichś 15 sekundach. Przy drugiej próbie odpalenia było słychać jakiś wyraźny opór (nie tyle, że słaby rozrusznik, tylko jakby coś szorowało bez smarowania (tak to pamiętam)).
Wieczorem zaholowałem auto do mechanika (pół godziny jazdy na światłach ze zgaszonym silnikiem). Po przyjeździe akumulator był rozładowany (osobliwe) - przy próbie odpalenia cykało i kontrolki wszystkie szybko migały.
Jak naładowali akumulator, to odpalił, silnik nierówno pracował. Na kablach było przebicie - mechanikowi się po łapie oberwało, jak mówił. Wymienili kable, świece też (okopcone były, wymieniane z rok temu). Po tym silnik zaczął równo pracować.
Teraz silnik pracuje podobnie jak sprzed zdarzenia - trochę ustało cykanie/stukanie. Warczenie wciąż jest, a przy dodaniu gazu jakoś jakby zostało trochę tego stukania (niskie tony, te przy dodawaniu gazu) z filmiku "stukanie".
Pierwszą diagnozę jaką dali, to że panewki (bo przy obciążaniu ucichało, a przy obsłuchiwaniu stetoskopem całego silnika, wyszło, że największy hałas leci z miski olejowej).
Dzwoniąc następnego dnia, mechanik jednak stwierdził, że po tej misce to się mogło nieść i jest aktualnie przekonany, że to od strony zaworów - dokładna diagnoza możliwa dopiero po rozkręceniu silnika.
Nie mniej wykluczają osprzęt, bo stukanie dochodzi z samej jednostki.
Pytanie do Was. Co o tym sądzicie, co można jeszcze sprawdzić przed wymianą silnika (bo remont raczej nieopłacalny) tudzież zmianą auta i sprzedażą tego na złom/części?
Może niezwiązane, acz dwa miesiące temu byłem w Czarnogórze (skrzeczenie z filmiku się pojawiało) i w okolicy Serbii silnik zaczął ciszej chodzić, mniejsze drgania generować (dwie inne osoby z którymi jechałem miały identyczne odczucie). W Polsce wróciło to do "normy", Może to być kwestia innego paliwa? Może to jakiś problem ze spalaniem stukowym? A może złożenie kilku problemów?
Od jakiegoś czasu silnik sobie czasem skrzeczy, czasem nie. Skrzeczenie jest szybsze przy większych obrotach. skrzeczenie silnika
W niedzielę, jechałem autostradą (jak zwykle ~120-160). Przez krótki odcinek (z 15-30s może tak jechałem) chciałem sprawdzić max - na liczniku pokazało 200, przy obrotach zdaje się 5,5-6k (do czerwonego jeszcze trochę było)
Jak z tych 200 odpuściłem gazu, to pojawiło się jakieś dziwne stukanie z silnika, wyraźnie słyszalne w kabinie. Stukanie ustawało gdy dodawałem gazu, przy utrzymywaniu stałych obrotów stukało.
Poza stukaniem, żadnych innych objawów - żadna z kontrolek się nie zaświeciła, temp ~90*, nie odczułem zmiany mocy czy czegokolwiek innego.
Tak przejechałem jeszcze może z 10km i na postoju nagrałem co się dzieje: stukanie silnika. Cały czas coś stuka - przy dodaniu gazu słychać "warczenie" jakby wpadanie w rezonans i dodatkowe stuki.
Jak teraz tak słucham, to to stukanie/cykanie jest podobne to tego co się działo zawsze przez 1-2 sek, po odpaleniu silnika po nocy: Odpalanie
Następnego dnia rano odpalił, ale mocno telepało silnikiem/autem na boki i samoczynnie zgasł po jakichś 15 sekundach. Przy drugiej próbie odpalenia było słychać jakiś wyraźny opór (nie tyle, że słaby rozrusznik, tylko jakby coś szorowało bez smarowania (tak to pamiętam)).
Wieczorem zaholowałem auto do mechanika (pół godziny jazdy na światłach ze zgaszonym silnikiem). Po przyjeździe akumulator był rozładowany (osobliwe) - przy próbie odpalenia cykało i kontrolki wszystkie szybko migały.
Jak naładowali akumulator, to odpalił, silnik nierówno pracował. Na kablach było przebicie - mechanikowi się po łapie oberwało, jak mówił. Wymienili kable, świece też (okopcone były, wymieniane z rok temu). Po tym silnik zaczął równo pracować.
Teraz silnik pracuje podobnie jak sprzed zdarzenia - trochę ustało cykanie/stukanie. Warczenie wciąż jest, a przy dodaniu gazu jakoś jakby zostało trochę tego stukania (niskie tony, te przy dodawaniu gazu) z filmiku "stukanie".
Pierwszą diagnozę jaką dali, to że panewki (bo przy obciążaniu ucichało, a przy obsłuchiwaniu stetoskopem całego silnika, wyszło, że największy hałas leci z miski olejowej).
Dzwoniąc następnego dnia, mechanik jednak stwierdził, że po tej misce to się mogło nieść i jest aktualnie przekonany, że to od strony zaworów - dokładna diagnoza możliwa dopiero po rozkręceniu silnika.
Nie mniej wykluczają osprzęt, bo stukanie dochodzi z samej jednostki.
Pytanie do Was. Co o tym sądzicie, co można jeszcze sprawdzić przed wymianą silnika (bo remont raczej nieopłacalny) tudzież zmianą auta i sprzedażą tego na złom/części?
Może niezwiązane, acz dwa miesiące temu byłem w Czarnogórze (skrzeczenie z filmiku się pojawiało) i w okolicy Serbii silnik zaczął ciszej chodzić, mniejsze drgania generować (dwie inne osoby z którymi jechałem miały identyczne odczucie). W Polsce wróciło to do "normy", Może to być kwestia innego paliwa? Może to jakiś problem ze spalaniem stukowym? A może złożenie kilku problemów?