[B4 2.0 ABT] Brak płynnego przyspieszania, auto żre paliwo
: 30 sty 2019, 19:49
Witam, jakis czas temu pisałem o moim audi, które się strasznie grało. Jeden problem został zażegnany - została wymieniona uszczelka pod głowicą i założony nowy rozrząd. Mam teraz inny problem. Gdy wracałem samochodem od mechanika zatankowałem 7 litrów paliwa.
Tego samego dnia tankowałem tyle, że łącznie wyszło jakies 14 litrów. Na takim paliwie nie zrobiłem nawet 100 km... Czy to możliwe, że to auto tyle pali? Nie jeżdżę jak szaleniec, raczej spokojnie. Oczywiscie gdy wskaznik pokazywał jakies +- 90 km przejechanych auto mi staneło i musiałem leciec z kanistrem na stacje.
Kolejny problem, który zaobserwowałem to to, że auto jakos nie specjalnie chce przyspieszac. Naciskam pedał do podłogi a ono leciuto zaczyna przyspieszac tak ze prawie tego nie czuc. Tak to już zdecydowanie nie powinno byc. Czuc, ze silnik coś szarpie, jakby chciał a a nie mógł przyspieszyc. Kolejna sprawa jest taka, że przy zakrętach wzkaznik paliwa spada niemal do zera, a podczas jazdy prosto wskazówka powoli się podnosi
Jeszcze jedna sprawa jest taka, że auto ma LPG. Juz po wizycie u mechanika jak mialem wyjezdzac zauważyłem, że spod prawego tylnego koła wystaje jakis cięńki przewodzik. Mechanik powiedział, że przez to mi lpg nie działa i ze to gazownik musi robic. A gaz nie działa na takiej zasadzie, że gdy przełączam na gaz i wciskam pedał gazu to silnik się wyłącza gdy obroty spadna do minimalnych.
Co możecie mi poradzic? Z tym gazem to sądze, że faktycznie to może byc ten przewodzik, ale czy to ma jakis związek z benzyna? Nie znam się całkowicie na instalacji LPG, wiec z góry przepraszam, jeżeli to głupie pytanie ^^.
Pozdrawiam
Tego samego dnia tankowałem tyle, że łącznie wyszło jakies 14 litrów. Na takim paliwie nie zrobiłem nawet 100 km... Czy to możliwe, że to auto tyle pali? Nie jeżdżę jak szaleniec, raczej spokojnie. Oczywiscie gdy wskaznik pokazywał jakies +- 90 km przejechanych auto mi staneło i musiałem leciec z kanistrem na stacje.
Kolejny problem, który zaobserwowałem to to, że auto jakos nie specjalnie chce przyspieszac. Naciskam pedał do podłogi a ono leciuto zaczyna przyspieszac tak ze prawie tego nie czuc. Tak to już zdecydowanie nie powinno byc. Czuc, ze silnik coś szarpie, jakby chciał a a nie mógł przyspieszyc. Kolejna sprawa jest taka, że przy zakrętach wzkaznik paliwa spada niemal do zera, a podczas jazdy prosto wskazówka powoli się podnosi
Jeszcze jedna sprawa jest taka, że auto ma LPG. Juz po wizycie u mechanika jak mialem wyjezdzac zauważyłem, że spod prawego tylnego koła wystaje jakis cięńki przewodzik. Mechanik powiedział, że przez to mi lpg nie działa i ze to gazownik musi robic. A gaz nie działa na takiej zasadzie, że gdy przełączam na gaz i wciskam pedał gazu to silnik się wyłącza gdy obroty spadna do minimalnych.
Co możecie mi poradzic? Z tym gazem to sądze, że faktycznie to może byc ten przewodzik, ale czy to ma jakis związek z benzyna? Nie znam się całkowicie na instalacji LPG, wiec z góry przepraszam, jeżeli to głupie pytanie ^^.
Pozdrawiam