Strona 1 z 1
[b4 abt] Uszczelka pod głowicą.
: 14 lis 2020, 17:30
autor: Krisu303
Witam wszystkich kieruje się z pytaniem czy to już jest wypalona uszczelka pod głowicą????(Audi 80 b4 2.0 ABT)
Objawy:
-ciężko zapala na zimnym silniku
-czasem jak jest zimna potrafi gasnąć na obydu paliwach chodzi mi o to że jadę np wciskam sprzęgło obroty spadają do 0 i gaśnie i ma potem ponowny problem z zapaleniem.
-kopci na biało nie jakoś mocno ale jednak kopci
-bierze olej nie wiem jak mocno ale dość już go zaczyna brać
-wywala teraz płyn i przegrzewa się
Co do reszty mam pytanie co zrobić czy wymiana silnika czy naprawiać? I jak to wychodzi w kosztach.(To znaczy wiem,że wymiana silnika będzie pewnie drosza ale o ile? i jak to wygląda z wymianą??)
Re: [b4 abt] Uszczelka pod głowicą.
: 16 lis 2020, 14:07
autor: cozmo
Zrób test na co2 w układzie, zmierzyć kompresję i sie dowiesz wstępnie co jest grane. Od jak dawna masz ten samochód?
Używane silniki abt dużo nie kosztują i każdy warsztat to ogarnie. Taki prawdziwy remont Cie wyjdzie drożej ale wtedy masz pewny silnik.
Re: [b4 abt] Uszczelka pod głowicą.
: 17 lis 2020, 19:39
autor: Krisu303
cozmo pisze: ↑16 lis 2020, 14:07
Zrób test na co2 w układzie, zmierzyć kompresję i sie dowiesz wstępnie co jest grane. Od jak dawna masz ten samochód?
Używane silniki abt dużo nie kosztują i każdy warsztat to ogarnie. Taki prawdziwy remont Cie wyjdzie drożej ale wtedy masz pewny silnik.
Auto mam od kwietnia tego roku i nie powiem trochę już mnie dobija że ciągle coś. A co do słupka nowego no nie wiem jedni piszą że lepiej nowy drudzy zaś żeby zrobić po prostu uszczelkę i jeździć dalej.
Re: [b4 abt] Uszczelka pod głowicą.
: 18 lis 2020, 09:08
autor: cozmo
Dobra diagnostyka potem decyzja co dalej robić bo tak to nic nie wiadomo.
Re: [b4 abt] Uszczelka pod głowicą.
: 18 lis 2020, 10:03
autor: Leo
No ja rozumiem ,że każdy kupuje na co go stać, ALE nie należy oczekiwać od 30-letniego auta, że będzie w pełni sprawne. Przy przebiegu 150000 dwa razy kręconym, czyli pewnie z 600.000 ...
Niestety, czeka Cię wydanie kasy, z czym należało się liczyć. Taka podstawowa pseudonaprawa ABT to około 1500 zl.
Re: [b4 abt] Uszczelka pod głowicą.
: 18 lis 2020, 22:05
autor: h/k
Nie ma co oczekiwać cudów, tylko skalkulować. porównać sobie z ofertami naprawdę ładnych aut i się zastanowić czy samochód posiadany pasuje czy nie. A potem albo porządny remont auta albo sprzedać.
Co do silnik to pomiar kompresji, oględziny świec i jak lipa - zrzucać górę. Przy czym jak wali kompresja w płyn to różnica w ciśnieniu między cylindrem niesprawnym a szczelnym może być nawet minimalna, u mnie to było coś koło 0,5 bar. Więcej wygląd świecy mówił o problemie, dostawała delikatnego koloru płynu.
Jeśli dół zdrowy to remont głowicy nie jest kosztowym dramatem. Nie pchać się przy tym w niepotrzebne roboty. Chyba że chcesz jak nówkę.
PS. Doprowadzenie 80tki do porządnego stanu kosztuje, ale z drugiej strony to nie jest kosmiczna technolog ia i niebotyczne ceny.
Re: [b4 abt] Uszczelka pod głowicą.
: 19 lis 2020, 00:57
autor: Krisu303
Akurat nie oczekuje,że auto mające 30 lat będzie perełka bez żadnych wad. Ale jednak denerwuje już czasem po prostu jak jedno naprawisz jesteś zadowolony bo w końcu na jakiś czas koniec wydatków a tu zaraz coś obok się psuje. Druga sprawa to przy kupnie dałem ciała po prostu chociaż to już przemówiła desperacja i brak siły na szukanie innego egzemplarzu bo nie powiem w Wielkopolsce w moim rejonie jak z 3 nie było coś składane to cud. Dopiero w innej części świata że tak powiem znalazłem to co znalazłem buda zdrowa lekko była walnięta w przód mówi to o słabym zaszpachlowaniu drzwi i o lekko wgiętej blasze co jest przed chłodnicą. A tak w sumie git nawet jest....Chociaż i tak ciągle boli to,że od człowieka co to kupiłem był po prostu zafascynowany silnikiem bo 2.0 i że pewnie da się to jakoś sensownie podkręcić.... I no cóż teraz wychodzi co wychodzi...A co do reszty moja kadencja z tym autem jest taka że na razie wpierdoliłem około 1.5/2k w tych granicach dałem jednemu taką kasę dałem to jebanemu (muszę to napisać bo skrzywdzić tak auto to aż grzech) mechanikowi,który tak naprawdę rozpierdolił najbardziej te auto chyba dość,że źle po napiął paski od sprzętu zniszczył ramkę od przycisków rozjebał nawiew no ogółem sporo by pisać jak kogoś to ciekawi mogę potem napisać. Ale co do reszty to no nie podałem tego nigdzie bo po prostu pierwsze no nie mam na to czasu a dwa nie chciało mi się już nic nic po prostu nic jak zobaczyłem pewną rzecz jaką tą mechanik odpierdolił. A sumując cały koszt jaki włożyłem w te auto to jakieś 4/5tys może nie wiem już po prostu jak nie zawias to problem z instalacją gazową (1 typ.... niestety....) a teraz ten silnik. No i tak to wygląda. A i z góry dziękuje za rady jakie daliście.
Re: [b4 abt] Uszczelka pod głowicą.
: 19 lis 2020, 10:29
autor: h/k
Dobrze jest te auta oddawać do naprawdę dobrych mechanikow.
Najlepiej natomiast naprawiać samemu co się da.
Po przygodach u lakiernika mimo porządnej roboty mam też niestety szkody... małe, ale jednak są.
Na pocieszenie dodam, że jak blacha w miarę zdrowa i nie dałeś za auto dużo to jeszcze się może opłacać zrobić wszystko jak należy.
Powodzenia w ogarnianiu. Te auta są warte włożenia niemałej pracy i zapału. Jeżdżą naprawdę fajnie nawet jak na dzisiejsze czasy.
Re: [b4 abt] Uszczelka pod głowicą.
: 19 lis 2020, 11:57
autor: cozmo
Wkurza mnie to, że takie osoby jak Ty kupują 80tki a ktoś im te samochody obrzydza źle naprawiając.
Niestety zwykłe 80tki patrząc tak racjonalnie, są nieopłacalne w naprawie oddając do normalnego warsztatu.
Ja w moją 80tke wsadziłem od stycznia jakieś 6tys i lista rzeczy do zrobienia się nie kończy tylko ja robię wszystko sam, jedynie auto oddaje na zrobienie geometrii jak trzeba.
Poszukaj może po znajomych albo na fejsie jakiegoś magika w okolicy, zawsze sie ktoś kumaty znajdzie. To by Ci posprawdzał co i jak.
Re: [b4 abt] Uszczelka pod głowicą.
: 21 lis 2020, 12:16
autor: Roman_S
Stary 75% z nas tu na forum wpakowało w swoje auta kupę kasy, w moim przypadku jest to kwota kilkukrotnie już przewyższająca kwotę zakupu auta. Nie załamuj się, przy takim aucie to norma. Abyś nie czuł się samotny z problemami powiem Ci jak to wyglądało u mnie - w pierwszy dzień po odebraniu prawka zatarłem silnik. Silnik wymieniony na używkę, w której po pewnym czasie padła uszczelka pod głowicą. Zrobiona raczej dobrze i konkretnie bo do tej pory nic się nie dzieje z nią a było to 6 lat temu. Niedługo potem w kupionym słupku zaczęły walić panewki i opiłki do oleju szły. Zrobiony remont silnika na sicher. Po drodze oczywiście kupa kasy na bieżące naprawy + dodatki, rezania, zegary, bajery, rarytasy, lampy zderzaki itd itp. W lutym tego roku podczas roboty sprzęgła cios w serce - mechanik znalazł pęknięcie w bloku silnika
I tak 7-letnia przygoda z autem i kupa władowanej kasy kończy się tak że autem jeżdzę teraz głównie jako terenówką gdyż uznałem że zostawię go sobie tylko do lasu na dobicie dopóki całkiem silnik nie padnie. I tak moja laleczka jeździ uwalona od kół aż po dach, nieumyta i z powolnych objazdów miasta świeżo po polerce zrobiły się powolne objazdy błotnistych dróg leśnych. Także głowa do góry i naprawiaj, a jak faktycznie nie masz siły to przemyśl czy strucla nie sprzedać i nie kupić czegoś lepszego. Zawsze to będzie TYLKO samochód
Re: [b4 abt] Uszczelka pod głowicą.
: 22 lis 2020, 08:06
autor: h/k
Roman_S pisze: ↑21 lis 2020, 12:16
Stary 75% z nas tu na forum wpakowało w swoje auta kupę kasy, w moim przypadku jest to kwota kilkukrotnie już przewyższająca kwotę zakupu auta. Nie załamuj się, przy takim aucie to norma. Abyś nie czuł się samotny z problemami powiem Ci jak to wyglądało u mnie - w pierwszy dzień po odebraniu prawka zatarłem silnik. Silnik wymieniony na używkę, w której po pewnym czasie padła uszczelka pod głowicą. Zrobiona raczej dobrze i konkretnie bo do tej pory nic się nie dzieje z nią a było to 6 lat temu. Niedługo potem w kupionym słupku zaczęły walić panewki i opiłki do oleju szły. Zrobiony remont silnika na sicher. Po drodze oczywiście kupa kasy na bieżące naprawy + dodatki, rezania, zegary, bajery, rarytasy, lampy zderzaki itd itp. W lutym tego roku podczas roboty sprzęgła cios w serce - mechanik znalazł pęknięcie w bloku silnika
I tak 7-letnia przygoda z autem i kupa władowanej kasy kończy się tak że autem jeżdzę teraz głównie jako terenówką gdyż uznałem że zostawię go sobie tylko do lasu na dobicie dopóki całkiem silnik nie padnie. I tak moja laleczka jeździ uwalona od kół aż po dach, nieumyta i z powolnych objazdów miasta świeżo po polerce zrobiły się powolne objazdy błotnistych dróg leśnych. Także głowa do góry i naprawiaj, a jak faktycznie nie masz siły to przemyśl czy strucla nie sprzedać i nie kupić czegoś lepszego. Zawsze to będzie TYLKO samochód
Blok zawsze można spróbować dobrze pospawać i dalej jeździć.
W międzyczasie jeśli jeszcze gdzieś leży ten zatarty motor to ocenić, zrobić i mieć na zapas lub szukać innego, nie cudowanego ani zmęczonego najlepiej jeszcze na aucie.
Co do dodatkowych inwestycji to z mojego punktu widzenia kompletnie nie widzę sensu poza doposażeniem w umiarze np. klimatyzacja (i to też zależy od egzemplarza). Też miałem co do swojego plany właśnie z lampami w zderzak, ładniejsze felgi itd. Szkoda kasy, w oryginalne jest OK, ładne kołpaczki starczają, nawet montaż A/C póki co zaniechany, płyny zmieniane na czas jak przykazano (oczywiście tylko na porządne) albo i częściej jak któryś układ brudny, auto ma po prostu być zadbane i dobrze, wygodnie, bezawaryjnie jeździć - i tak w przypadku aut 20- czy nawet 15-letnich wzwyż to już bywa rzadziej lub częściej sporym wysiłkiem. Takie samo zdanie mam co do przesadzonych remontów silnika - jak dół zdrowy to po co ruszać. Ma trzymać tolerancje producenta, próba naftą, składać i po sprawie. Sobie najwyżej profilaktycznie panewki zmienić, resztę po drodze obejrzeć i jeździć.
Tak poza tym - zdarza się, że ludzie w dużo młodszych autach paradoksalnie mają dużo gorsze problemy. A założę się, że gro ludzi w większości tutaj nie wydało wora pieniędzy na kupno swojego 80. Za młodsz auto, bezproblemowe trzeba zapłacić.