[b3 PM] Reset sterownika
: 26 cze 2024, 22:31
Witam, rozumiem, że po odłączenie akumulatora na dłuższy czas powoduje reset sterownika silnika. Po ponownym podłączeniu i uruchomieniu auta, sterownik tak jakby "uczy się ". Czy owe "uczenie" wygląda tak, że trzeba jakieś specjalne czynności wykonać, tzn. np. rozgrzać auto do momentu uruchomienia się wentylatorów czy podczas jazdy wcisnąć pedał do końca?
Po ostatnim odłączeniu akumulatora silnik miał za niskie obroty, obroty wróciły po wykonaniu następująch czynności:
- przeprowadziłem 10 km jazdę podczas, której kilkakrotnie wcisnąłem pedał gazu do końca, zgasiłem auto na kilka minut i ponownie przeprowadziłem 10 km jazdę, gdzie również wcisnąłem pedał w podłogę oraz na postoju pedał w podłogę i aż do odcięcia, po tej czynności nie gasząc auta doprowadziłem do załączenia się wentylatora chłodnicy. Po wyłączeniu się wentylatora zgasiłem auto i ponownie kilkukrotnie uruchomiłem silnik,
- pozostawiłem auto na noc,
- rano jazda około 10 km i pozostawienie auta na klika godzin,
- następnie jazda około 2 km, zgaszenie auta i po kilku minutach kolejna jazda około 10 km,
- po około godzinie kilometrowa jazda , po której po zgaszeniu auta i natychmiastowym uruchomieniu silnika, obroty jałowe wróciły na właściwe tory.
Generalnie wszystko działa poprawnie ale nurtuje mnie pytanie , czy owe "uczenie się" sterownika tak właśnie wygląda, że należy trochę autem przejechać, czy może są jakieś procedury, które przyśpieszą "uczenie" się sterownika?
Po ostatnim odłączeniu akumulatora silnik miał za niskie obroty, obroty wróciły po wykonaniu następująch czynności:
- przeprowadziłem 10 km jazdę podczas, której kilkakrotnie wcisnąłem pedał gazu do końca, zgasiłem auto na kilka minut i ponownie przeprowadziłem 10 km jazdę, gdzie również wcisnąłem pedał w podłogę oraz na postoju pedał w podłogę i aż do odcięcia, po tej czynności nie gasząc auta doprowadziłem do załączenia się wentylatora chłodnicy. Po wyłączeniu się wentylatora zgasiłem auto i ponownie kilkukrotnie uruchomiłem silnik,
- pozostawiłem auto na noc,
- rano jazda około 10 km i pozostawienie auta na klika godzin,
- następnie jazda około 2 km, zgaszenie auta i po kilku minutach kolejna jazda około 10 km,
- po około godzinie kilometrowa jazda , po której po zgaszeniu auta i natychmiastowym uruchomieniu silnika, obroty jałowe wróciły na właściwe tory.
Generalnie wszystko działa poprawnie ale nurtuje mnie pytanie , czy owe "uczenie się" sterownika tak właśnie wygląda, że należy trochę autem przejechać, czy może są jakieś procedury, które przyśpieszą "uczenie" się sterownika?