[A6 2.0 ACE quattro] nierówne, skaczące obroty
: 16 lip 2008, 20:14
Witam wszystkich
Mimo, że nie mam Audi 80 ( ale 80 B3 ma mój tato ) postanowiłem napisać, ponieważ silnik, który posiadam najczęściej pojawiał się właśnie w Audi 80 więc mamy ze sobą trochę wspólnego:) Podejrzewam też, że to właśnie Wy mi pomożecie, bo macie trochę styczności z tym silnikiem.
Mój problem to falujące, nierówne obroty silnika. Od czasu do czasu kiedy mu się zechce to właśnie tak się dzieje. Jak jadę to wszystko ok, ale na światłach czy coś czasem wariuje - obroty schodzą do około 500 i skaczą miarowo do 900-1000 i znów schodzą i tak w kółko. Zgaszę, odpalę i ok, czasem przygazuje ciuteczke i znów okej. Wymieniłem filtr powietrza, świece, czujnik temperatury cieczy chłodzącej w chłodnicy (bo wiatraki działały non stop nawet na zimnym) rozrząd, paski, a dziś zresetowałem komputer (na odłączonym akumie złączyłem ze sobą klemy i czekałem 10 minut zachowując zasadę założenia plusa na początku) i dalej nic, obroty sobie skaczą czasami. Dodam, że na początku jak obroty falowały to przyczyną chyba był odłączony kabel od jakiejś sondy która jest obok-nad filtrem oleju, bo jak go poprawiłem to wszystko później było ok, ale nie na długo. Po raz drugi obroty zaczęły falować jak włączyłem klime na trasie (może to ważne mam już końcówkę i słabo chłodzi nawet na LO) i następnie w korku zaczęły szaleć i tak jest do teraz.
Czy ktoś miał coś podobnego? macie jakieś rady? Proszę o pomoc.
Dzięki i pozdrawiam
Mimo, że nie mam Audi 80 ( ale 80 B3 ma mój tato ) postanowiłem napisać, ponieważ silnik, który posiadam najczęściej pojawiał się właśnie w Audi 80 więc mamy ze sobą trochę wspólnego:) Podejrzewam też, że to właśnie Wy mi pomożecie, bo macie trochę styczności z tym silnikiem.
Mój problem to falujące, nierówne obroty silnika. Od czasu do czasu kiedy mu się zechce to właśnie tak się dzieje. Jak jadę to wszystko ok, ale na światłach czy coś czasem wariuje - obroty schodzą do około 500 i skaczą miarowo do 900-1000 i znów schodzą i tak w kółko. Zgaszę, odpalę i ok, czasem przygazuje ciuteczke i znów okej. Wymieniłem filtr powietrza, świece, czujnik temperatury cieczy chłodzącej w chłodnicy (bo wiatraki działały non stop nawet na zimnym) rozrząd, paski, a dziś zresetowałem komputer (na odłączonym akumie złączyłem ze sobą klemy i czekałem 10 minut zachowując zasadę założenia plusa na początku) i dalej nic, obroty sobie skaczą czasami. Dodam, że na początku jak obroty falowały to przyczyną chyba był odłączony kabel od jakiejś sondy która jest obok-nad filtrem oleju, bo jak go poprawiłem to wszystko później było ok, ale nie na długo. Po raz drugi obroty zaczęły falować jak włączyłem klime na trasie (może to ważne mam już końcówkę i słabo chłodzi nawet na LO) i następnie w korku zaczęły szaleć i tak jest do teraz.
Czy ktoś miał coś podobnego? macie jakieś rady? Proszę o pomoc.
Dzięki i pozdrawiam