[80 B4 2.0 ABK] Po remoncie bierze olej, kopci - co radzicie
: 04 wrz 2008, 20:59
Początek zacznę od przywitania Was drodzy forumowicze, ponieważ jest to mój pierwszy post na Waszym [Naszym] forum.
Już mi ręce opadają i nie wiem co zrobić z moją 80tką. Dodam, że to 2.0E 1992 rok w automacie.
Zaczęło się od wywalania przewodów płynu chłodniczego oraz wysadzenia jednej chłodnicy. Po tym pojawił się siwy, właściwie niebieski dym za Audiówką (szczególnie jak się rozgrzała).
Zacząłem przeprowadzać dochodzenie w czym rzecz, doszedłem do wniosku, że nie będzie to nic innego jak pęknięta głowica. Po poszukiwaniach nabyłem identyczny egzemplarz głowicy, która została wymieniona, oczywiście z uszczelką, do tego doszła wymiania pierscionków, panewek, itp., itd. wszelka konserwacja, którą trzeba zrobić, aby ponownie nie rozbierać silnika.
Efekt? Otóż ciśnienie w rurach z płynem chłodniczym spadło, już nic nie wygania, nic nie wysadza, co za ulga
natomiast przy wchodzeniu na wysokie obroty, po wyżej 4tys. z rury wydechowej wydobywa mi się znajmomy niebieskawy dym.... Już mi ręce opadają i nie wiem co może być przyczyną takiego stanu rzeczy. Po przeczytaniu postów na tym forum zacząłem podjerzewać wtryskiwacze, sonde lambda itp. ... ;] Postanowiłem sprawdzić to na kompie. Pojechałem do znajomego mechanika, podłaczyłem auto i co? Błąd - sonda lambda, odłączyłem ją, podłączyłem, zresetowałem kompa i co? Zero błędów, mało tego po wyciągnięciu [przy podłączonym kompie] różnorakich czujników, w tym także ponownie sonde lambda komputer cały czas pokazywał, że nie ma błędów.... :shock: Pytanie, czy komputer w samochodzie dał ciała, komputer u mechanika, czy tak być powinno?
Prosze pomóżcie bo już nie wiem co mam robić
Dodam, że przepływka została wymieniona, może na wysokich oborotach dochodzi za mało powietrza?
Już mi ręce opadają i nie wiem co zrobić z moją 80tką. Dodam, że to 2.0E 1992 rok w automacie.
Zaczęło się od wywalania przewodów płynu chłodniczego oraz wysadzenia jednej chłodnicy. Po tym pojawił się siwy, właściwie niebieski dym za Audiówką (szczególnie jak się rozgrzała).
Zacząłem przeprowadzać dochodzenie w czym rzecz, doszedłem do wniosku, że nie będzie to nic innego jak pęknięta głowica. Po poszukiwaniach nabyłem identyczny egzemplarz głowicy, która została wymieniona, oczywiście z uszczelką, do tego doszła wymiania pierscionków, panewek, itp., itd. wszelka konserwacja, którą trzeba zrobić, aby ponownie nie rozbierać silnika.
Efekt? Otóż ciśnienie w rurach z płynem chłodniczym spadło, już nic nie wygania, nic nie wysadza, co za ulga

Prosze pomóżcie bo już nie wiem co mam robić

Dodam, że przepływka została wymieniona, może na wysokich oborotach dochodzi za mało powietrza?