Strona 1 z 1

[B4 2.0 ABT + LPG] Szarpie na rozgrzanym silniku.

: 15 lip 2009, 09:51
autor: GregorGM
Witajcie, zaczne od prosby zeby nie kasowac tego posta bo gdzies juz to bylo, uzylem szukajki ale niemam ciaglego dostepu do komputera wiec nie moge za dlugo przesiadywac przetrzasac sieci.
W niedziele jadac do Niemiec wszystko bylo ok do momentu jak trafilemna blisko 2 godzinny korek, w zasadzie juz prawie pod koniec korka auto zaczelo mi szarpac jak dodawalem gazu, a obroty podczas postoju nie byly rowne, oczywiscie jechalem na gazie. Nieco lepiej sytuacja miala sie na benzynce. Udalo mi sie dojechac na miejsce. Nastepnego dnia rano poszedlem do auta na ogledziny, odpalilem i wszystko bylo ok, czyli na zimnym silniku wszstko jest prawie dobrze, sa niewielkie szarpniecia w czasie jazdy ale bardzo zadko, niestey wraz z wzrostem temperatury jest coraz gorzej. Autem praktycznie nie da sie jezdzic po miescie, na benzynie jest nieco lepiej, w trasie jeszcze jest znosnie aby tylko nie przyspieszac.
Jestem w niemczech i nie mam dostepu prawie do niczego, przewody mam nowe zmienilem miesiac temu na NGK swiece tez NGK wymienione razem z przewodami. Nie bardzo wiem gdzie mam szukac, w razie potrzeby moge na jakis szrot podjechac, ale musialbym wiedziec co mam wymienic, ide zaraz do auta zobaczyc co sie dzieje z kopulka i palcem moze tam cos sie dzieje. Macie jakies rady dla mnie, jakies sugestie? Do mechanika raczej nie pojade bo wiecie jak to jest u niemcow uslugi sa kosmicznie drogie.
Zajrze na forum za godzinke moze cos dla mnie bedziecie mieli.

EDIT
Mala poprawka, auto po calej nocy odpalilo i jechalo normalnie bez problemow, dopiero od jakichs 70 stopni zaczyna sie kaszanic, kopulke i palec przeczyscilem ale bez efektow. Na LPG niemal nie da sie jechac po miescie na benzynie jeszcze mozna sie poruszac ale tez nie jest to normalna jazda.

EDIT
Znalazlem teraz chwilke czasu zeby pogrzebac troche na forum, opisywany problem gdyby dotyczyl silnika ABK sugerowalby przekaznik nr.30 jednak to ABT, czy czasem zapchana odma nie spowoduje takich objawow? Niedawno odme wlasnie prubowalem reanimowac domowym sposobem bo nowa jest dosc droga, wydaje mi sie ze zrobilem to dosc dobrze ale zawsze moge sie mylic.

Jeszcze jedno nie wiem czy to istotna wiadomosc, stojac w tym korku przez blisko 2 godziny w pewnym momencie ruszajac mialem wrazenie ze silnik mi zgasl wiec szybko zakrecilem rozrusznikiem jednak rownie szybko zorietowalem sie ze silnik wcale nie zgasl i to wlasnie chwile po tej sytuacji zaczelo mi szarpac autem.

: 15 lip 2009, 13:55
autor: Danek
Moim zdaniem to jednak coś po stronie zapłonu, a jak na dodatek instalacja nie jest zbyt dobrze wyregulowana (za uboga albo za bogata mieszanka) to kaprysy będą się nasilać. Ile ma przejechane parownik, jeśli to druga generacja instalacji LPG to w jakim stanie jest sonda lambda i jaki masz tam sterownik.
Na Twoim miejscu wymieniłbym dla pewności kopułkę i palec (mogą mieć mikropęknięcia). Sprawdź też moduł zapłonowy i cewkę. Najlepiej podmienić z jakiegoś działającego autka.
Nie zagotowałeś czasem silnika? Sprawdź poziom płynu chłodniczego. Zobacz czy jak to się dzieje to czy parownik nie zamarza.

: 15 lip 2009, 18:10
autor: GregorGM
Ok sprawa zalatwiona juz pierwszy strzal byl trafny, postanowilem sciagac po kolei przewody z swiec, okazalo sie ze na jednej z nich jest bardzo slaba iskra, a samo zdjecie przewodu nie pogarszalo pracy silnika. Kopulka i palec kosztowaly mnie ponad 21 euro (przeplacilem ale co zrobic) wymana byla niezbedna, silnik wrocil do normalnej pracy. Dzieki za zajecie sie sprawa. Temat do zamkniecia.