[B4 2.0 ABK LPG] dusi sie, gasnie, nie pali
: 16 gru 2009, 19:06
Witam, mam dziwna przypadlosc, obroty silnika robia co chca, juz pisze o do chodzi:
przy dojezdzaniu do swiatel i dohamowaniu obroty spadaja czasem tak nisko ze silnik sie dusi i potem gasnie, nie zdarza sie to za kazdym razem tylko czasami- na silniku cieplym i zimnym zarowno na benzynie i gazie (teraz sa mrozy to przy odpaleniu (na benzie) trzeba troche potrzymac gaz bo tez sie dlawi), dzis jechalem sobie zwolnilem zeby skrecic (bez zatrzymania) samochod przy ok 30-40km/h zgasl i nie chcial odpalic (przy wcisnietym gazie dzialal jak puszcze to zdychal- skrzynia automatyczna wiec nie moglem nic zrobic bo zeby zmienic na D musze wcisnac hamulec a wtedy gasl) zdjalem kleme od akumulatora odczekalem chwile i odpalil elegancko, wszystko bylo dobrze przez pare minut ale potem spowrotem zaczal przygasac na dohamowaniu sie wku**** i jade do mechanika w drodze powrotnej bylo wszystko ok. Zostawilem go narazie pod praca bo taka jazda to nie jazda, ale cos z tym trza zrobic. Dodam ze wczesniej mialem problemy z przygasaniem ale to byl silniczek krokowy, wywalilem go (mam taka przejsciowke z zaworkiem nie jest podlaczona do kabelka zadnego ale dziala wporzadku)i bylo przez ok 2 miechy ok. Co to moze byc sonda lambda? przekaznik nr 30? (na ten temat bylo wiele razy-czytalem) prosze o pomoc z gory dziekuje
przy dojezdzaniu do swiatel i dohamowaniu obroty spadaja czasem tak nisko ze silnik sie dusi i potem gasnie, nie zdarza sie to za kazdym razem tylko czasami- na silniku cieplym i zimnym zarowno na benzynie i gazie (teraz sa mrozy to przy odpaleniu (na benzie) trzeba troche potrzymac gaz bo tez sie dlawi), dzis jechalem sobie zwolnilem zeby skrecic (bez zatrzymania) samochod przy ok 30-40km/h zgasl i nie chcial odpalic (przy wcisnietym gazie dzialal jak puszcze to zdychal- skrzynia automatyczna wiec nie moglem nic zrobic bo zeby zmienic na D musze wcisnac hamulec a wtedy gasl) zdjalem kleme od akumulatora odczekalem chwile i odpalil elegancko, wszystko bylo dobrze przez pare minut ale potem spowrotem zaczal przygasac na dohamowaniu sie wku**** i jade do mechanika w drodze powrotnej bylo wszystko ok. Zostawilem go narazie pod praca bo taka jazda to nie jazda, ale cos z tym trza zrobic. Dodam ze wczesniej mialem problemy z przygasaniem ale to byl silniczek krokowy, wywalilem go (mam taka przejsciowke z zaworkiem nie jest podlaczona do kabelka zadnego ale dziala wporzadku)i bylo przez ok 2 miechy ok. Co to moze byc sonda lambda? przekaznik nr 30? (na ten temat bylo wiele razy-czytalem) prosze o pomoc z gory dziekuje