[ABK 2.0 LPG] Czujnik niebieskie vs. przpływka vs. przekaźni
: 25 sie 2010, 13:28
Witam,
Problem niby jest prozaiczny, gdyż chodzi o falujące obroty oraz szarpanie podczas jazdy. Jednak, przepływka śmiga jak marzenie, czujnik temperatury niebieski wymieniony, krokowiec sprawny, uszczelniony dolot, a obroty dalej szaleją albo zawieszają się na 2000-22000 obr/min i za cholerę nie chcą zejść. Odpiąłem nawet wtyk od czyjnika położenia przepustnicy, jednak nie było żadnej zmiany. Zastanawiam się jeszcze nad sławnym przekaźnikiem nr 30 pod półką kierowcy. Czy po moim opisie, jest ktors z Was forumowiczów dać propozycję co jeszcze trzeba lub powinienem sprawdzić? Dziś wymienię przekaźnik koszt 25zł, więc nie fortuna. Nadmieniam, że przeczytałem wszystkie wątki o falujących obrotach, ale jak piszę, wymienione części i kontrola nie przyniosły skutku. Dodatkowo pracuję daleko od domu, a w miejscu pracy nie znam żadnego mechanika z polecenia.
Problem niby jest prozaiczny, gdyż chodzi o falujące obroty oraz szarpanie podczas jazdy. Jednak, przepływka śmiga jak marzenie, czujnik temperatury niebieski wymieniony, krokowiec sprawny, uszczelniony dolot, a obroty dalej szaleją albo zawieszają się na 2000-22000 obr/min i za cholerę nie chcą zejść. Odpiąłem nawet wtyk od czyjnika położenia przepustnicy, jednak nie było żadnej zmiany. Zastanawiam się jeszcze nad sławnym przekaźnikiem nr 30 pod półką kierowcy. Czy po moim opisie, jest ktors z Was forumowiczów dać propozycję co jeszcze trzeba lub powinienem sprawdzić? Dziś wymienię przekaźnik koszt 25zł, więc nie fortuna. Nadmieniam, że przeczytałem wszystkie wątki o falujących obrotach, ale jak piszę, wymienione części i kontrola nie przyniosły skutku. Dodatkowo pracuję daleko od domu, a w miejscu pracy nie znam żadnego mechanika z polecenia.