[B3 1.8s MP + LPG] problem z benzyną po wizycie u mechanika
: 18 paź 2010, 08:58
posiadam audi 80 B3 1.8s 66kW benzyna + LPG, mialem problem z wyciekami z ukladu cholodzenia oraz z zalewaniem wtrysku. Oddalem auto do niby dobrego mechanika. Uklad chlodzenia zrobil idealnie (wymiana kruccow wodnych, uszczelnienie wezy itd.). Przy okazji wymienil mi paski z pompy wody i alternatora, swiece na NGK.
Pozniej zaczal szukac przyczyny dlaczego zalewa wtrysk (palil mi strasznie duzo benzyny, mimo ze jezdze praktycznie caly czas na gazie) Wymienil kopole apratu bo podobno byly jakies przebicia oraz palec rozdzielacza a na koniec wtryskiwacz. Skasowal mnie za to 440zl.
Odbieram auto rano, odpalam a tu zonk silnik nie moze zaskoczyc a jak sie wlaczy to po 2 sek gasnie, tak jakby nie mial wolnych obrotow. Strasznie nim czesie tak jakby paliwa nie dostawal albo dostawal w dziwnych dawkach. Trzeba go trzymac ciagle na gazie zeby nie zgasl. Jak jest zagrzany to jest lepiej ale tak jak pisalem strasznie na mocy stracil - teraz LPG przy PB to odrzutowiec.
Zaznaczam ze nigdy z tym nie bylo problemu odpalal od dotkniecie i pieknie trzymal obroty na benzynie. Wolam kolesia ze cos nie tak z autem, a ten zaczyna wymyslac ze chyba sonda lambda moze byc uszkodzona, ze moze silnik krokowy albo czujnik temp. cieczy ten niebieski co podaje info na komputer. Prosze o jakies rady bo koles mnie splawil i wysyla do elektryka.
Zaznaczam ze jak przelacze na gaz to jest idealnie, a na benzynie musze go ciagle na gazie trzymac zeby nie zgasl no i nie ma mocy. Co to moze byc ma ktos jakis pomysl. POMOCY !!!
Pozniej zaczal szukac przyczyny dlaczego zalewa wtrysk (palil mi strasznie duzo benzyny, mimo ze jezdze praktycznie caly czas na gazie) Wymienil kopole apratu bo podobno byly jakies przebicia oraz palec rozdzielacza a na koniec wtryskiwacz. Skasowal mnie za to 440zl.
Odbieram auto rano, odpalam a tu zonk silnik nie moze zaskoczyc a jak sie wlaczy to po 2 sek gasnie, tak jakby nie mial wolnych obrotow. Strasznie nim czesie tak jakby paliwa nie dostawal albo dostawal w dziwnych dawkach. Trzeba go trzymac ciagle na gazie zeby nie zgasl. Jak jest zagrzany to jest lepiej ale tak jak pisalem strasznie na mocy stracil - teraz LPG przy PB to odrzutowiec.
Zaznaczam ze nigdy z tym nie bylo problemu odpalal od dotkniecie i pieknie trzymal obroty na benzynie. Wolam kolesia ze cos nie tak z autem, a ten zaczyna wymyslac ze chyba sonda lambda moze byc uszkodzona, ze moze silnik krokowy albo czujnik temp. cieczy ten niebieski co podaje info na komputer. Prosze o jakies rady bo koles mnie splawil i wysyla do elektryka.
Zaznaczam ze jak przelacze na gaz to jest idealnie, a na benzynie musze go ciagle na gazie trzymac zeby nie zgasl no i nie ma mocy. Co to moze byc ma ktos jakis pomysl. POMOCY !!!