Forum Audi 80 Klub Polska

witam , od nie dawna jestem włascicielem audi 80 b3 1.8 , wlasciciel mowil ze jest zalana plynem .. stala w garazu , przyszlo wczoraj w nocy mrozy i rano wchodze ciezko kreci , po chwili normalnie , otwieram maske i wszystkie weze twarde jak kamien , sam lud ! jak mowicie brac sie za to zeby puscil lud ( moze polac goraca woda ) i spuscic ta wode ? czy zostawic narazie .. Pozdro

Wstawiaj auto do ciepłego garażu jakaś farelka na silnik i niech się odmraża nie próbuj czasem odpalać i módl się żeby nie rozszczelniła się chłodnica i blok nie pękł dziwne jest to że nie sprawdziłeś co masz zalane

jutro miałem wlasnie wszystko wymieniac i opony i wlac swiezy plyn , chyba byla woda z denaturatem bo ostro nim zaciaga ze zbiorniczka . Woda w zbiorniczku nie zamarznieta tylko weze ..

To nie kumam jakim cudem zamarzło w wężach a w zbiorniczku nie... :roll:

Zamarzło w rurach bo był w nich mulasto-wodny płyn, a że poprzedni właściciel uzupełnił braki denaturatem to został on na wierzchu bo alkohol jest lżejszy od wody , nie zmieszł się z tą blajurą i zbiorniczek ocalał ale to słaba pociecha. Wszystko okaże się po dokładnym wypłukaniu układu i zalaniu go włąściwym płynem. Bardzo możliwe, że silnik pracował tylko na małym obiegu. Chłodnica i nagrzewnica prawdopodobnie nie do uratowania. Pozdrwiam

odkrecilem weze od chlodnicy , ten od gory co wchodzi w blok .. niestety ... lud

Cin3kGostyn pisze:odkrecilem weze od chlodnicy , ten od gory co wchodzi w blok .. niestety ... lud

Sprawdz stan broków silnika i krućca z tyłu głowicy. Tam też lubi wywalać.

Gdyby był płyn nawet rozcieńczony to nie zamarzło by na kamień, co najwyżej zrobiłby się taki granulat półpłynny.

Labiel pisze:Gdyby był płyn nawet rozcieńczony to nie zamarzło by na kamień, co najwyżej zrobiłby się taki granulat półpłynny.

A taki "granulat" jak to napisałeś ma jakiś negatywny wpływ na silnik?

A taki "granulat" jak to napisałeś ma jakiś negatywny wpływ na silnik?

Jeśli chodzi o sam silnik nic nie powinien uszkodzić. Starszemu kiedyś tak się zrobiło. Miał płyn, myślał że jest ok, ale zapomniał że kiedyś tam dolewał trochę wody bo mu trochę płynu uciekło. A w zimę jak przymroziło do -20 -25 to zrobił się granulat. Nawet o tym nie pomyślał. Skapnął się dopiero jak auto zaczęło się gotować, a zaczęło się gotować bo układ był nie drożny - wiadomo chłodnica się zapchała. Otwiera zbiornik wyrównawczy a tam kasza. Poczekał trochę aż wszystko się stopiło i było ok. Może miał szczęście, może nie, ale w każdym bądź razie obyło się bez żadnych strat po za chwilą strachu.

Labiel pisze:Otwiera zbiornik wyrównawczy a tam kasza. Poczekał trochę aż wszystko się stopiło i było ok. Może miał szczęście, może nie, ale w każdym bądź razie obyło się bez żadnych strat po za chwilą strachu.

Miałem tak rok temu dokładnie jak napisałeś, granulat i też slnik sie grzał. Ale przyszła odwilż i żadnych negatywnych skutków.

Aż ze strachu sam poszedłem zobaczyć, czy niuni płyn nie zamarzł(był zalany z tesco najtańszy płyn chłodniczy(-36) i dolewka ok 0,5 l wody i ok 200 ml płynu innego- cóż nie miałem kasy na nic lepszego....) na szczęście nic nie zamarzło 8-) .

Na razie nie było dużego mrozu. -11/15 to jeszcze nie taka tragedia. W tamtym roku było gorzej bo u mnie były dni że dochodziło do -25. Wtedy można już się bać.

odmrozilem wszystko .. zapalic nie chce ..

Paliwo dostaje?