Strona 1 z 1
[B3 1.8 PM LPG] Popychacze albo diabli wiedzą co?
: 08 cze 2011, 23:22
autor: ArtisWLN
Witam! Problem jest następujący- od jakiegoś czasu z góry silnika słychać uciążliwe klekotanie. Szukałem troche na forum i prawdopodobnie są to szklanki, ale wolę się upewnić więc opiszę wszystkie objawy. Na zimnym silniku w momencie odpalenia czasami słychać klekotanie jakbym miał diesla pod maską ale po chwili ustaje więc nie jest to szczególnie niepokojące. Problem w tym, że owe klekotanie bywa także słyszalne na rozgrzanym silniku. Problem znika po przegazowaniu silnika (wkręcam go na 2500-3000 obrotów i na jakiś czas spokój). Klekot występuje już od dość dawna, ale nasilił się jakiś czas po wymianie oleju. Auto zalane jest lotosem mineralnym, olej wymieniany 2500 km. temu. Dodam jeszcze, że przy wymianie troszke mi sie przelało i na bagnecie jest może 2-3 mm powyżej max. Jak myślicie- szklanki czy raczej inna opcja? Dźwięk dochodzi z góry silnika, raczej z przedniej części.
: 09 cze 2011, 07:01
autor: Lukaszbroz
No właśnie ...dlaczego każdy szuka oszczędności i zalewa mineralny olej. Przecież on nie ma żadnych dodatków czyszczących silnik, w ogóle to brak jest jakichkolwiek dodatków.
Zawsze można się pokosić o zakup preparatu do czyszczenia silnika które dolewa się do oleju na 15minut (silnik rozgrzany który pracuje na biegu jałowym). Po tym czasie spuszcza się olej i zalewa nowy np: Mobil1 2000 10w40, Valvoline 10w40 bądź podobny. Bez względu na przebieg można zalać również 5w40, 5w50. Samochód po przeczyszczeniu powinien lepiej pracować. Jakiś czas temu zrobiłem taki zabieg w ojca ABT i nie doszło do rozszczelnienia tak jak niektórzy opowiadają.
Ucichły popychacze, kontrolka szybciej gaśnie i silnik jakoś lepiej pracuje.
: 09 cze 2011, 09:45
autor: ArtisWLN
Kolego nie oszczędzam na oleju, po prostu taki był zalewany a przy licznikowych 307tys (w praktyce może być sporo więcej) faktycznie może dojść do rozszczelnienia.
: 09 cze 2011, 09:55
autor: Kokolino
Jak co to napisz do mnie PW to może sie spotkamy to osłucham Twój silnik.
W wieluniu będę dopiero ok 19.30.
Może faktycznie to tylko szklanki.
: 09 cze 2011, 17:05
autor: Lukaszbroz
ArtisWLN pisze:Kolego nie oszczędzam na oleju, po prostu taki był zalewany a przy licznikowych 307tys (w praktyce może być sporo więcej) faktycznie może dojść do rozszczelnienia.
A niby skąd miałoby być to rozszczelnienie? Przecież nagle nie zaczną Ci puszczać uszczelki. Ja mam taki zabieg za sobą i minusów nie zauważyłem tylko raczej same plusy.
: 09 cze 2011, 17:20
autor: ArtisWLN
kolego przy jakim przebiegu silnika owy zabieg wykonałeś?
: 09 cze 2011, 20:41
autor: Kokolino
Silnik osłuchany - tłuką szklanki
: 09 cze 2011, 21:13
autor: ArtisWLN
Tak jak Pan władza napisał- szklanki do roboty
: 09 cze 2011, 21:22
autor: tomek1982
u mnie tez bylo klekotanie na sluch dokladnie z pod przykrywy zaworów,za mocno sie tym nie przejmowalem bo przygotowalem sie ze wczesniej czy puzniej bede chcial doprowadzic glowice do kultury to i szklanki sie wymieni.
Kto by nie sluchal od razu tekst szklanki tym bardziej ze po ok 3 min cichly troche.
Na koncu okazalo sie ze mam kolektor wydechowy pekniety w pionie od gory do dolu wymienilem kolektor i szklanek nie slychac
: 09 cze 2011, 21:54
autor: karolas123
Kokolino, Problem rozpuszczania silnika nie dotyczy wypalania uszczelnien a tym ze na wyeksploatowanejn gładzi cylindrowej pompie oraz innych tracych czesciach silnika na "rzadkim" oleju zaczyna pojawiac sie kwitacja, co nie ma miejsca na gęstszych olejach i jest bezpiecznniejsze dla silnika, bo kwitacja czepia sie krawędzi i ciagnie na zewnatrz.
: 10 cze 2011, 07:14
autor: Lukaszbroz
Jak pierścienie zabite są syfem z przed 100 000km to pewnie że tak będzie i tu się na 100% zgadzam. Dlatego również zaleca się wymycie silnika preparatami aby ww syf nie zakłócał pracy pierścieni i pozwolił im dokładni dolegać do gładzi cylindra.
Nie mówię tu o zużytych silnikach, które biorą bez względu na to jaki olej jest zalany.
Olej syntetyczny ma zazwyczaj dodatki czyszczące, które pozwalają utrzymać wnętrze w czystości. Po oleju mineralnym pozostaje syf w postaci zalegających smarów, które to izolują termicznie silnik i "zalepiają" sukcesywnie pierścienie na tłokach.
Nie wyczytałem tego w książkach ale widziałem na własne oczy. Rozbierałem swego czasu silnik który większość żywota przejechał na mineralu lotosa. Gdyby nie fakty że musiałem silnik skręcić to z wielką chęcią zabrałbym pokrywę zaworów jako źródło smaru
I teraz pytanie retoryczne czy gdyby tam nie było tego syfu to musiałbym go rozkręcać do naprawy ...... Dodam jeszcze to ze pierścienie wyglądały jak zaszpachlowane.
Inaczej za to sprawa wygląda w moim silniku który zalany jest syntetykiem. Odkręcając korek wlewu oleju i świecąc sobie chociażby latarką do środka widać jak olej spływa po metalicznych ściankach a nie po brudzie. Co prawda małe ilości jeszcze pozostały ale przy następnej okazji znów zrobię płukanko i powinno być czysto.
[ Dodano: 2011-06-10, 07:19 ]
karolas123 pisze:Kokolino, Problem rozpuszczania silnika nie dotyczy wypalania uszczelnien a tym ze na wyeksploatowanejn gładzi cylindrowej pompie oraz innych tracych czesciach silnika na "rzadkim" oleju zaczyna pojawiac sie kwitacja, co nie ma miejsca na gęstszych olejach i jest bezpiecznniejsze dla silnika, bo kwitacja czepia sie krawędzi i ciagnie na zewnatrz.
Kolego interesuje mnie pojecie Kwitacja. Przyznam że nie słyszałem, a chciałbym się dowiedzieć co dokładnie ono oznacza. Kawitacja jest mi jak najbardziej znane ale Kwitacja niestety nie słyszałem.
: 10 cze 2011, 08:27
autor: Kokolino
karolas123 pisze:Kokolino, Problem rozpuszczania silnika nie dotyczy wypalania uszczelnien a tym ze na wyeksploatowanejn gładzi cylindrowej pompie oraz innych tracych czesciach silnika na "rzadkim" oleju zaczyna pojawiac sie kwitacja, co nie ma miejsca na gęstszych olejach i jest bezpiecznniejsze dla silnika, bo kwitacja czepia sie krawędzi i ciagnie na zewnatrz.
Wybacz kolego ale zupełnie nie mam pojęcia o czym Ty do mnie piszesz. Ja się w tej kwestii nie wypowiadałem.