Strona 1 z 1

[B4 2.0 ABK - LPG] Strzały w kolektor nie ustępują

: 04 paź 2011, 19:25
autor: td_84
Witam serdecznie.
Temat powtórzony, ale przypadek zupełnie inny, ponieważ zastosowanie Waszych rad zupełnie nie pomaga w usunięciu problemu. Nie zmienia to jednak faktu, że pierwszy raz w życiu zakładam temat na forum, więc jeśli technicznie popełniłem jakiś błąd, to z góry przepraszam i czekam na instrukcje.

Instalacja II generacji, o której poczytałem trochę za późno :(

Problem:

Zaczęło się od przerywania pracy silnika na biegu jałowym (po wciśnięciu sprzęgła). Przy zmianie biegu z 4 na 5 przy 120 km/h samochód gasł. Później ta granica przesunęła się w dół i silnik uprzykrza życie w trybie miejskim - odpalanie prawie na każdym skrzyżowaniu. Kilka dni później po powrocie do domu (zdecydowanie na ciepłym silniku), nie wyłączyłem go od razu, ale delikatnie sprowadziłem do wolnych obrotów. Przez chwilę trzymał 750 rpm, po chwili coś go przerywało i obroty sam podniósł do 2500, później 700 - 400 - i zgasł. Przy odpaleniu silnik ledwie łapał 400 rpm lub mniej i nie mógł się podnieść. Lekkie dodanie gazu powoduje strzał w kolektor. Po takiej akcji na zimnym silniku z rana można odpalić i jeździć do kolejnej takiej sytuacji, np. na środku skrzyżowania. Odnoszę wrażenie jakby coś się gdzieś przytykało. Ale przede wszystkim chciałem zlikwidować te wystrzały w kolektor, bo zamówiłem przepływomierz i chcę go zamontować już w "bezpiecznym środowisku", w którym nic go nie trafi.

Nowe części:

Kopułka i palec Behru,
Kable WN Behru,
Świece NGK,
Filtr gazu,
Filtr powietrza

Co zrobiłem:

Wyeliminowałem lewe powietrze na gumie przepływomierza,
Regulacja u gazownika, który nadał odpowiednią mieszankę - była uboga

Dziś wracając od gazownika poczułem nową moc silnika - to była istna poezja i myślałem, że koniec kłopotów. Po przejechaniu 30 km postawiłem auto na 2 godziny. Później pojechałem 1 km i postój 20 minut. Następne odpalanie wyglądało jak wyżej z wystrzałem w kolektor. Różnica taka, że nie odpala już na benzynie (kostka przepływomierza odłączona). Kręci, ale bez efektu. Na LPG, jak kręcę bez dodawania gazu to co któryś raz odpali w obrotach 200 rpm i gaśnie nie utrzymując pracy silnika. Dodanie gazu to strzał.

Koledzy moje ręce opadły do samej ziemi, zabrałem zakupy, poszedłem do domu, auto stoi. Czy ktoś dostrzega co mogę pomijać w całej tej historii?

Proszę o Wasze opinie...

: 04 paź 2011, 20:59
autor: krisiun1
Pomijasz zapłon, albo przeskoczył pasek rozrządu albo pękło zabezpieczenie aparatu zapłonowego i "aparat robi co chce",rzadko ale zdarza się.

: 04 paź 2011, 21:01
autor: gad07
A silniczek krokowy czyściłeś ? jak nie to go wyczyść

: 05 paź 2011, 08:58
autor: td_84
Dziękuję za Wasze rady, czekam na dalsze.
Jest szansa, że to przeskok paska rozrządu, bo mam uszkodzony simering na wale i olej wycieka właśnie przy rozrządzie, który niebawem będę wymieniał.
A jak można sprawdzić czy pasek przeskoczył?


Dodaję nową sytuację:

Auto stało od nocy nieruszane. Odpaliłem o godzinie 18 i bez problemu dojechałem do celu (3 km) na LPG.
Po dwóch godzinach odpaliłem na benzynie - po przejściu na LPG silnik zgasł. Odpalanie na LPG dawało rezultaty jak przy braku paliwa. Odpalił na 1 sekundę osiągając 1000 rpm. Benzyna bez zarzutu.

Czy ta sytuacja potwierdza silniczek krokowy?

: 05 paź 2011, 21:25
autor: trixx
podłącze sie mam podobnie tez sobie lubi strzelic w dolot układ wn cały łącznie z cewka wymieniony nowy parownik. i raz na jakis czas sobie strzeli przepływomierz to juz co tydzen łatam. pomocy
a kolega td niech sprawdzi wszystkie wsówki na elekrozaworach łącznie z butlą

: 05 paź 2011, 21:35
autor: krisiun1
td_84, jak sprawdzić prawidłowo ustawiony rozrząd znajdziesz na forum.

: 05 paź 2011, 21:42
autor: gad07
td_84 pisze:Odpalanie na LPG dawało rezultaty jak przy braku paliwa. Odpalił na 1 sekundę osiągając 1000 rpm. Benzyna bez zarzutu.

Czy ta sytuacja potwierdza silniczek krokowy?
czyli na bezynie ci chodzi bez zarzutu ? jesli tak to wina lezy po stronie instalacji lpg ! może zawiesza ci się zawór od lpg sprawdz styki czy nie są zaśniedziałe lub może są luźne a jak nie to może reduktor lpg leci w kulki ?

: 08 paź 2011, 13:10
autor: td_84
Przyczyna braku zasilania LPG była banalna, tuż przed moimi oczami. Po regulacji gazu udało mi się zjechać do domu, ale tuż po tym wyskoczyła śruba regulacji gazu - ta na sprężynce, na przewodzie gazowym od reduktora.
Śruba jest nowa i auto natychmiast zaczęło jeździć na LPG.

Problemem nadal pozostaje przerywanie. Co prawda auto już nie gaśnie tak często jak przedtem. Jak na 5 biegu wcisnę sprzęgło to przy gwałtownym spadku obrotów potrafi zgasnąć. Jak stopniowo wyhamuję biegami i np. przy 1500 rpm dam sprzęgło to wzorowo wchodzi na wolne obroty. Podczas przyspieszania czuć takie szarpnięcia - znów to samo - jakby gdzieś blokowało dopływ gazu.

Przy okazji pytanie:
Czy przepływomierz jest używany podczas jazdy na LPG, czy działa on tylko podczas jazdy na benzynie? To może być ważne, bo jeżdżę na odpiętej kostce przepływomierza. Inaczej nie odpalałbym na benzynie. Zastanawiam się: czy może to być przyczyną tej niestabilności w pracy silnika na LPG - przerywania?

: 08 paź 2011, 13:23
autor: krisiun1
Instalacja LPG nie wykorzystuje przepływki jeśli chodzi o rezystancję z potencjometru ale jeśli klapka przepływomierza nie porusza się płynnie (przycina się) to może mieć wpływ przy szarpaniu silnika na LPG.

: 02 kwie 2012, 12:19
autor: td_84
Zagadka rozwiązana:

Przy wymianie uszczelki pod głowicą mechanik namierzył spore pęknięcie kolektora wydechowego, więc układ nadal był nieszczelny...zaspawano.
Kaprysy ciepłego silnika zakończyła wymiana czujnika HALLA.
Mam jeszcze niestabilne obroty, ale muszę wskrzesić przepływkę, więc temat zamknięty.

Wszystkim dziękuję za pomoc...