Strona 1 z 3

[80 B3 PM] Remont silnika - demontaż misy olejowej

: 18 lis 2011, 21:21
autor: Patrique
Panowie. Odkładając od blisko roku remont mojej motorowni - dla nie w wtajemniczonych PM z 1989 roku przebieg 300k km. W silniku padły pierścienie olejowe. Otóż dzisiaj zdemontowałem głowicę. Natomiast pojawił się mega problem. Otóż chcę wyciągnąć tłoki ale kompletnie nie wiem jak się zabrać za demontaż misy. Przeszkadza tam konstrukcja sanek silnika i drążek stabilizatora :-? .
Pytanie dla osób które robiły coś takiego w praktyce, czy żeby dobrać się do dołu muszę demontować sanki, czy jest może jakaś inna, prostsza metoda. Z góry dzięki za wszelkie podpowiedzi.

: 18 lis 2011, 21:24
autor: jaco80
Podwieś z przodu silnik i odkręć przednie poduchy silnika od sanek. Odkręć przednie śruby mocujące sanki do nadwozia. Ich przód będziesz mógł wtedy opuścić co umożliwi ci zdjęcie miski. Sprawdzone. Oczywiście auto musisz mieć podlewarowane z obu stron i ściągnięte przednie koła.

: 18 lis 2011, 21:41
autor: karol89
Jednak ja wolał bym odkręcić silnik od skrzyni i wyjąć całego do wierzchu...jak dla mnie prościej a na pewno wygodniej i wtedy ma się dostęp do wszystkiego co się chce :mrgreen:

: 18 lis 2011, 21:51
autor: jaco80
Jak kto lubi, ale jeśli chodzi o samo zwalenie michy to nie ma najmniejszego sensu targać całego silnika z auta.

: 18 lis 2011, 21:59
autor: karolas123
Według mnie sciaganie miski i wywalanie tłoków na silniku w komorze to druciarstwo. Silnik sie składa w skrajnej czystosci mierzac pasowania i momenty.

: 18 lis 2011, 22:14
autor: Patrique
karolas123 pisze:Według mnie sciaganie miski i wywalanie tłoków na silniku w komorze to druciarstwo. Silnik sie składa w skrajnej czystosci mierzac pasowania i momenty.
To wszystko zależy. Remont mojego silnika polega raczej jedynie na wymianie samych pierścieni i panewek korbowodowych. Generalnie silnik był w dobrej kondycji, jednak padł pierścienie olejowe, przez co silnik brał kosmiczne ilości oleju. Zdaje sobie sprawę, że robiąc kapitalkę musiałbym honować cylindry, dawać nadwymiarowe tłoki, szlifować wał i inne tego typu zabawy. Ja chcę jedynie, żeby ten silnik jakoś przekulał spokojnie 70-80kkm.

A słyszałem właśnie, że szpilki sanek mają tendencję do urywania się przy próbie odkręcenia. Co z drążkiem stabilizatora? Czy jego też trzeba demontować ewentualnie poluzować mocowania?

: 18 lis 2011, 23:00
autor: jaco80
Z tego co pamiętam nie ruszałem wcale stabilizatora, opadł chyba razem z przednią częścią sanek. U mnie ze śrubami sanek nie było żadnego problemu, nie były na chama przykręcone. Aha parę śrubek od michy będziesz miał schowane pod blaszana osłoną na łączeniu skrzyni biegów i silnika.

: 19 lis 2011, 15:06
autor: Patrique
jaco80 pisze:Oczywiście auto musisz mieć podlewarowane z obu stron i ściągnięte przednie koła.
Może głupie pytanie ale po co trzeba ściągać koła? Auto będzie stało na podpórkach i koła przecież opadną na taką samą wysokość jak w przypadku bez kół. Rozumiem, że tylnego mocowania (od strony skrzyni) sanek nie muszę odkręcać? Czym najlepiej i w którym dokładnie miejscu podeprzeć silnik jak odkręcę lewą łapę silnika od sanek?

: 19 lis 2011, 15:24
autor: jaco80
Koła ci mogą zawadzać o podłoże podczas opuszczania sanek, i ciężko ci będzie podnieść sanki z kołami które ważą swoje... Ale pewnie można to zrobić z kołami, ja uznałem że łatwiej mi będzie je ściągnąć. Silnik przywiązałem za przedni odbój liną do pasa przedniego i porządnie naciągnąłem. A przednie poduchy (nie odbój) musisz odkręcić dwie. Tylnych śrub sanek nie trzeba odkręcać, choć u mnie było tak że się lekko sanki przesunęły i musiałem odkręcić jedną z tylnych śrub z regulacją aby otwory z przodu się pokryły. Niestety może to skutkować zmianą geometrii zawieszenia. Zresztą jak zerkniesz tam to szybko załapiesz co i jak.

: 19 lis 2011, 17:08
autor: marbaj
Generalnie silnik był w dobrej kondycji, jednak padł pierścienie olejowe, przez co silnik brał kosmiczne ilości oleju.
Witam. Tylko pytam z ciekawości skąd diagnoza że to wina pierścieni. Zazwyczaj jeżeli silnik nie był przegrzany to winne są prowadnice i uszczelniacze zaworów. U mnie przy 350 000 wymiana uszczelniaczy załatwiła sprawę w 99%.

: 19 lis 2011, 18:28
autor: sony190
U mnie przy 300 tys też winne były uszczelniacze zaworowe.Wymieniłem i minimalne zużycie oleju.

: 20 lis 2011, 20:46
autor: Patrique
Dzień drugi naprawy silnika. Niestety poluzowanie śrub poduszek silnika i demontaż tej od strony belki nie zdał się prawie w ogóle. Silnik minimalnie dał się podnieść ale nie na tyle, żeby zdjąć miskę olejową. Co prawda odchylała się ona nawet bardzo, ale pompa olejowa blokowała mi możliwość jej wyciągnięcia.
Dzisiaj za namową kolegi po fachu, zdemontowałem cały przód, że zostały na widoku jedynie podłużnice i błotniki z maską <ok> . W zasadzie został do wyciągnięcia jedynie kompletny dół silnika. Decyzja taka, że wyciągamy jutro silnik na podłogę w garażu i nie będzie już odstawiania druciarstwa hihi. karolas123, pewnie pomyślisz sobie "nawrócił się" i rzeczywiście przyznam Ci rację. Robienie silnika na aucie to jest druciarstwo. A tak to na podłodze sobie spokojnie wszystko powymieniam, a ramę auta w między czasie dokładnie wyczyszczę, w miejscach gdzie nie mogłem tego zrobić wcześniej ;-) .

marbaj, co do Twojego pytania, dodam, że auto jak osiągnęło 90`C kopciło strasznie na niebiesko i w końcowym etapie ciśnienie waliło w układ chłodzenia (zapowietrzająca się nagrzewnica, twarde jak skała przewody od wody, bulgotanie w bloku silnika i bąble powietrza w zbiorniczku układu chłodzenia.
Ponadto dodam, że mam dziwnie wypalone gniazda zaworowe na trzecim cylindrze. Uszczelka pod głowicą o dziwo cała :-? . Gładzie cylindrów zdawać się by mogło ok. Nie widać progów, jedynie wszędzie mnóstwo sadzy i czarnej mazi olejowej.

Trzymajcie kciuki za pomyślne złożenie tego potworka. Niedługo zamieszczę foty z poszczególnych etapów demontażu i montażu.

: 20 lis 2011, 22:40
autor: karol89
Patrique pisze:Decyzja taka, że wyciągamy jutro silnik na podłogę w garażu i nie będzie już odstawiania druciarstwa hihi....Robienie silnika na aucie to jest druciarstwo. A tak to na podłodze sobie spokojnie wszystko powymieniam
A nie mówiłem że najlepiej silnik zrobić OUT i wtedy masz dostęp do tego co chcesz :mrgreen:

: 21 lis 2011, 12:30
autor: jaco80
Patrique, Ale ty nie miałeś podnosić silnika tylko opuścić sanki :-) Miska by wtedy śpiewająco wyszła. Tyle się napisałem hehe. No ale jak wyciągasz tłoki to może i lepiej wyciągnąć silnik.

: 21 lis 2011, 13:02
autor: Fighter001
Masz gaz w tym silniku? Bo jesli masz to mogl zabic glowice skoro kompresja ci uciekala do plynu. No i wypalone gniazda zaworow tez by na to wskazywaly ze przebieg duzy na gazie :) Sama wymiana pierscienie to nic trudnego wiec problemow nie oczekuj :mrgreen: najgorsze to zlozyc wszystko do kupy bo jednak jest troche roboty. Powodzenia