Strona 1 z 1

[B3 1.8] Szarpie niunią

: 13 sie 2007, 23:03
autor: dzialus
Wiem ze ten wątek był niejednokrotnie poruszany na forum lecz umnie wyglada to troszke inaczej niż w poruszanych tematach.Od dłuzszego czasu wariują mi obroty tzn. gdy silnik pracuje na biegu jałowym pojawiają sie nierównomierne obroty,a wskazówka na obrotomierzu faluje w przedziale 500-1000 obr.,do tego od kilku dni doszło konkretne szarpanie ,a mianowicie od drugiego biegu wzwyż gdy przychamuje zaczyna szarpać,a gdy dodam lekko gazu to szarpanie ustepuje,zauwazyłem także po podniesieniu maski i wsłuchaniu się w prace silnika ze od strony pasazera słychac cichutkie cykanie(wydaje mi sie ze cyka w okolicy akumulatora),kórego to wcześniej nie było.Z góry dzieki za info i poświęcony czas[/b]

: 14 sie 2007, 10:52
autor: artel4
wydaje mi się, ze moze byc to spowodowane uszczelka pod gaznikiem(jezeli masz gaznik)lapie lewe powietrze, u mnie dokladnie takbylo-obroty strasznie skakaly

: 16 sie 2007, 08:32
autor: WOJTEK26
Jak kolega pisze masz gdzieś nieszczelność. Jeżeli słyszysz jakieś syczenie to poruszaj w tej okolicy wszystkimi wężami i przewodami jeżeli sie nasili to sie ddokładnie przyjrzyj temu elementowi

: 18 sie 2007, 13:46
autor: dzialus
zauwazyłem ze gdy zaczyna szarpac to szarpie tak przez jakies kilka dobrych sekund i przestaje i tak ponownie po zmianie biegu.Dodam ze ostatnio sprawdzałem czy to nie jest wina nastawnika poprzez opisany na forum sposób z wyciagnięciem wtyczki z predkosciomierza,poczym okazało sie ze szarpanie w dalszym ciagu nie ustapilo

: 18 sie 2007, 14:21
autor: xavier
Ostatnio u siebie wlaczylem z wariujacymi obrotami na biegu jalowym (benzyja jak i gaz) oraz szarpaniem/muleniem. Dwukrotnie spotkalem sie z CzarkiemJ oraz tez pare razy sam dlubalem, skutkiem czego aktualnie wszystkie te dolegliwosci prawie ustaly i autko chodzi duzo duzo rowniej i ladniej. Oto co zostalo zrobione:

1) test i wymiana czujnika temperatury plynu chlodniczego do sterownika/komputera -czunik dwustykowy na kruccu z plynem chlodniczym przy silniku (test miernikiem na rozgrzanym silniku 90C powinien wykazac rezystancje na miedzy oboma stykami okolo 200 omow). U mnie czujnik wykazywal o ile dobrze pamietam okolo 800omow - wniosek jeden, poszedl do wymiany

2) skasowanie za pomoca VAGa bledow z komputera (Czarek dysponowal odpowiednim softem i interfejsem, aczkolwiek nie udalo nam sie polaczyc z komputerem przy odpalonym silniku, co pozostaje na razie nierozwiazanaa zagadka... przez to nie byla mozliwa szersza diagnoza dzialania podzespolow z ktorych komputer zszytuje informacje)

3) rozebranie calego uklady dolotowego powietrza poczynajac od obudowy filtra powietrza/otworacg wlotowych do obudowy filtra a konczac na przepustnicy. Wzsystko to otworzylem i posparwdzalem czy dobrze przylelega, dobrze dokrecone, itp., laczenia miedzy mikserem gazu a przepustnica zostaly uszczelnione silikonem odpornym na temp. do 360C. Wszystkie dziurki/szparki ktorymi potenjalnie moglo dochodzic lewe powietrze. zostaly uszczelnione

4) wyciagnalem na noc akumulator (w cely naladowania) skutkiem czego pamiec tymczasowa komputera, gdzie zebirane sa statystyki z czujnikow, zostala zresetowana i komputer wrocil do ustawien fabrycznych (pozbierane statystyki mial bledne, bo chocnby czujnik temp. byl niestprawny i podawal niepoprawne wartosci).


Po powyzrzych dzialaniach samochod zaczal spisywac sie duzo lepiej. Brak szarpania, obroty jeszcze nie idealnie, ale lepiej, dalo sie jezdzic zarowno na PB jak i LPG.

Kolejne rzeczy ktore po kilku dniach zrobilismy to

5) wymiana sondy lambda na uniwersalna Bosha 4-przewody (po wykreceniu starej okazuje sie, ze nie byla wymieniana od nowosci, czyli od 95r, a producent zaleca wymiane tego czujnika, niezaleznie czy dziala czy nie, co 100tys km - aktualnie mam 230tys)

6) ponowne bardzo dokladne uszczelnienie miksera gazu zamontowanego przed przepustnica za pomoca silikonu

7) ponowny reset komputera poprzez odlaczenie akumulatora na ponad 30 min.

8) Czarek obejrzal tez przeplywomierz jak i sprawdzil zaplon, ale okazaly sie sprawne.

Po powyzszej kuracji leczniczej autko jezdzi duzo rowniej, trzyma obroty juz praktycznie idealnie (przynajmniej na PB, na razie jeszcze nie jezdze na gazie, coby komputer nazbieral troche statystyk z PB). Czeka go jeszcze we srode regulacji instalacji gazowej (zwlekalem z tym do wymiany czujnika temp. i sondy lambda, gdyz dopiero przy sprawnych tych czujnikach mozna dobrze wyregulowac LPG, co mam nadzieje sie stanie :))

dzialus, przejrzyj te rzeczy rowniez u siebie, wymaga to poswiecenia paru godzin, ale w moim przypadku bardzo pomoglo. Powodzenia

: 24 sie 2007, 23:03
autor: dzialus
Znajomy doradził mi zebym wieczorem spryskal przewody wodą WN czy przypadkiem nie ma iskier przeskakujacych miedzy przewodami,więc spryskałem te przewody wn i faktycznie pojawily sie iskry,co swiadczy o przebiciu na kablach.Dzis kupiłem nowe za 70 zl,okazało sie ze to bylo przyczyna poszarpywania,bo po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrow jak narazie nic zlego w pracy silnika nie zauwazyłem poza tym ze w dalszym ciagu mam nierowne obroty i falująca wskazówke obrotomierza.Na forum zazwyczaj ktoś pisze ze prawdopodobnie przyczyna tkwi w krokowcu,który to trzeba przeczyścic , lecz pytanie gdzie on sie znajduje ???? P.s Xawier wielkie dzieki za poswiecony czas w opisaniu mi jak mam zaradzic usterce

: 29 sie 2007, 01:25
autor: xavier
Hejka! mam nadzieje, ze moje rady choc troche pomogly - ale uwaga, mam kolejna :D

OTOZ co ciekawego sie przydazylo pozniej. Po tym wszystkim co powyzej opisalem auto jezdzilo juz rowno i nie bylo szarpania, ale obroty na LPG na biegu jalowym (a raczej w czasie jazdy kiedy opadaly i powinne stanac na 900) spadaly dalej za nisko i znowu doswiadczylem zgaszenia auta na skrzyzowaniu (co nie jest mile). Ale tak sie zlozylo ze tego samego dnia bylem umowiony na regulacje LPG... podjechalem, panowie procz samej regulacji mieszanki (okazuje sie ze mam taka prosta instalacje gazowa, ze az zgroza, niemal jak I generacja ;) ) to wymienili FILTR GAZU .... i on byl najwidoczniej przyczyna problemu! po tej wymianie obroty przy przezucaniu na luz prawie idealnie sie zatrzymuja tam gdzie powinne (sa lekkie odstepstwa, ale to nie to co bylo, niebo a ziemia) - takze przyczyna zupelnie niespodziewana. Bylem niezle zaskoczony obrotem sprawy heh ...

Super idealnie jeszcze nie jest, ale spoko da sie jezdzic, mysle ze jakbym sie zawzial i wydobyl krokowca i go solidnie przeczyscil to by sie jeszcze lepiej to wszystko unormowalo... tyle ze ostatnio nie mialem okazji zeby za to sie zabrac, a skoro jezdzi to i presji nie ma ;)

powodzenia i pozdrawiam

PS o co chodzi z tym spryskiwaniem przewodow WN woda? Nie znam tego sposobu ... a sam bym swoje przewody rowniez przetestowal (na gazie to wiadomo, ze bardzo szybko padaja). Bede wdzieczny za bardziej dokladny opis tej czynnosci

: 29 sie 2007, 07:55
autor: Danek
Xavier, nic skomplikowanego :-D . Bierzesz butelkę ze spryskiwaczem rozpylającym (np. po płynie do mycia szyb) im bardziej rozpyla (drobniej) tym lepiej. Podnosisz maskę i pylisz wodą w komorze nad przewodami. Odpalasz silnik i obserwujesz. Jeśli przewody mają choć trochę nadwyrężoną izolację to zrobi się dyskoteka, mimo, że na sucho może jej nie być. Ponieważ polega to na ocenie wizualnej to dobrze jest to robić wieczorem lub w nocy, kiedy jest zupełnie ciemno, wtedy najlepiej wszystko widać. Tylko jak już odpalisz silnik to z daleka z łapkami, coby Cię nie połaskotało.

: 31 sie 2007, 12:52
autor: xavier
Ale pryskasz to rozpylona wode w czasie, kiedy silnik pracuje, prawda? inaczej to by chyba nie mialo sensu... bo z twojego opisu wynika, ze najpierw pryskasz a pozniej zapalasz silnik. Czy moglbys dopowiedziec ta kwestie?

: 31 sie 2007, 14:32
autor: Danek
Jasne, że przy zapalonym silniku :-D, ale jak rozpylisz przed odpałem to też może być, nawet jest nieco bezpieczniej, bo na pewno Cię nie popieści. Generalnie chodzi o to by uzyskać wilgoć na przewodach i wokół nich. Tylko nie za dużo, coby autka nie utopić :mrgreen: .

: 31 sie 2007, 16:58
autor: Marcin19l
u mnie mechanik nabrał wody w usta i poprostu splunął była dyskoteka na przewodach wczoraj wymieniłem na przewody janmor i wszystko gra a samochód jakby odzyskał troche mocy :->

: 31 sie 2007, 22:32
autor: dzialus
xavier.u mnie test przewodow wygladal nastepujaco; brat usiadl za kierownica ja spryskalem przewody ,wtedy brat przekrecil kluczyk w stacyjce a ja obserwowalem te kabelki i jak juz wczesniej pisalem pojawily sie drobne i pojedyncze iskierki.dodam ze byly one widoczne tylko w momencie pracy rozrusznika.p.s dzieki za kolejny opis sposobu radzenia sobie z nierównymi obrotami,w najblizszym czasie postaram sie zrobic tak tak jak radzisz

: 02 wrz 2007, 23:31
autor: xavier
Dzieki za rady

W ten weekend wymienilem swiece i przewody WN (przed zima chce autko wyszykowac zeby sie dobrze spisywalo) i tak jakos zwawiej idzie :) wlasnie wrocilem z trasy 250km wiec mialem okazje przetestowac.

pozdrawiam