[B4 - 2.0 ABK] Stukanie po odpaleniu, dymienie na niebiesko.
: 12 cze 2012, 14:18
Witam forumowiczów. To mój pierwszy post i mam nadzieję, że ostatni z prośbą o pomoc w awaryjnej sytuacji.
Problem dotyczy, jak w temacie, stukania silnika po odpaleniu. Sprawa wygląda następująco: 2 tyg. temu auto zaczęło klepać, po zgaszeniu i otwarciu maski okazało się, że wypluło sporo oleju. Diagnoza mechanika, to chłodnica oleju, która została wymieniona. Test głowicy nie wykazał żadnych problemów z nią związanych. Jednak problemów z olejem i chłodziwem miałem już trochę gdyż jedno i drugie auto od pewnego czasu gubiło. Dymiło też na niebiesko, a po dłuższej jeździe wyraźnie było czuć zapach spalonego oleju. Przewody chłodnicze zostały wymienione 2 mies. temu, podobnie jak wspomniana chłodnica oleju (2tyg. temu), parę dni po wymianie chłodnicy założyłem nowy filtr oleju. Mimo to od czasu wymiany chłodnicy oleju auto po odpaleniu stuka trochę jak diesel, raz pomaga dodanie gazu, a raz nie. Czasem trzeba odpalić ponownie raz lub dwa razy, żeby stukanie ustało. Obroty po odpaleniu wynoszą 1100obr/min. Spotkałem się z opinią, że stukanie jak i dymienie ustaną po wymianie uszczelniaczy i zalaniu do maksimum dobrym olejem mineralnym. Dodam, że auto jeździ obecnie na oleju mineralnym na poziomie dopuszczalnego minimum. Rok produkcji to 1992, a przebieg prawie 260tys. przynajmniej na liczniku. Auto nie jest katowane, ani nic w tym stylu. Co o tym sądzicie? Zalać do maksa dobrym olejem? Może zrobić do tego uszczelniacze? Czy szykować już pieniądze pod kątem roboty z pompą oleju?
Problem dotyczy, jak w temacie, stukania silnika po odpaleniu. Sprawa wygląda następująco: 2 tyg. temu auto zaczęło klepać, po zgaszeniu i otwarciu maski okazało się, że wypluło sporo oleju. Diagnoza mechanika, to chłodnica oleju, która została wymieniona. Test głowicy nie wykazał żadnych problemów z nią związanych. Jednak problemów z olejem i chłodziwem miałem już trochę gdyż jedno i drugie auto od pewnego czasu gubiło. Dymiło też na niebiesko, a po dłuższej jeździe wyraźnie było czuć zapach spalonego oleju. Przewody chłodnicze zostały wymienione 2 mies. temu, podobnie jak wspomniana chłodnica oleju (2tyg. temu), parę dni po wymianie chłodnicy założyłem nowy filtr oleju. Mimo to od czasu wymiany chłodnicy oleju auto po odpaleniu stuka trochę jak diesel, raz pomaga dodanie gazu, a raz nie. Czasem trzeba odpalić ponownie raz lub dwa razy, żeby stukanie ustało. Obroty po odpaleniu wynoszą 1100obr/min. Spotkałem się z opinią, że stukanie jak i dymienie ustaną po wymianie uszczelniaczy i zalaniu do maksimum dobrym olejem mineralnym. Dodam, że auto jeździ obecnie na oleju mineralnym na poziomie dopuszczalnego minimum. Rok produkcji to 1992, a przebieg prawie 260tys. przynajmniej na liczniku. Auto nie jest katowane, ani nic w tym stylu. Co o tym sądzicie? Zalać do maksa dobrym olejem? Może zrobić do tego uszczelniacze? Czy szykować już pieniądze pod kątem roboty z pompą oleju?