[B3 1.8 PM] Czyszczenie nastawnika przepustnicy w PM
: 14 lip 2012, 15:27
Zapewne wielu z was czyściło silniczek krokowy poprzez wrzucanie go do nafty czy benzyny ekstrakcyjnej. Jednak sposób ten nie daje efektów na dłuższy czas.
Otóż ja odkryłem dość skuteczniejszy sposób .
Wbrew pozorom silniczek krokowy z PM (inne modele również, pod warunkiem że konstrukcja nastawnika przepustnicy jest taka sama) jest rozbieralny.
Naszą procedurę rozpoczynamy od odłączenia wtyczki wiązki elektrycznej i demontazu samego krokowca z korpusu zespołu wtryskowego (3x śruba torx T25)następnie po od lekkiego podważenia czterech zaczepów (trzeba jednak uważać bo są bardzo podatne na uszkodzenia).
Obudowa nastawnika powinna się rozpołowić. Ww. części nie wrzucamy jak poleci do benzyny czy nafty! Wrzucamy do naczynka tylko część zaznaczoną na zielono na poniższym zdjęciu (ważne jednak aby usunąć gumową osłonkę ruchomego trzpienia).
Robimy to jednak tak aby nie zamoczyć silniczka elektrycznego (jego możemy jedynie przedmuchać sprężonym powietrzem w końcowym etapie).
Na etapie mycia należy skupić się na przekładni ślimakowej i trzpieniu ze sprężynką.
Po dokładnym wymyciu i osuszeniu, można przystąpić do smarowania zębatek za pomocą wazeliny technicznej lub smaru litowego.
Nie muszę chyba dokładnie opisywać że trzeba przesmarować wszystkie miejsca gdzie następuje bezpośredni styk części ruchomych z obudowa i wszelkimi podkładkami.
Większość miejsc wymagających smarowania zaznaczyłem na poniższym foto.
Obudowę warto przedmuchać sprężonym powietrzem, a wszelkie styki sprawdzić pod kątem przetarć i czy nie są zaśniedziałe. Szczególnie na centralnym trzpieniu od głównej zębatki napędzanej przekładnią ślimakową silniczka elektrycznego.
Zresztą, co tu dużo mówić, każdy może zrobić według swojego uznania.
Po złożeniu nastawnika przepustnicy (czyli obudowy silniczka krokowego <ok> ) (należy pamiętać o zamontowaniu uszczelki obudowy i gumowego mieszka trzpienia nastawnika),
przykręcić go mocno, ale z czuciem (torx T25) do zespołu wtryskowego i po podłąćzeniu wtyczki zasilająco-sterującej uruchomić silnik samochodu.
Po przegazowaniu należy zwrócić uwagę czy silniczek krokowy pracuje poprzez wykonywanie skokowych nastawów (zaznaczone na poniższym zdjęciu)
Przepustnica powinna minimalnie sama się przestawiać, a obroty jałowe (przy około 90`C) powinny być stabilne w przedziale obrotów od 850 do 950rpm.
Po wyczyszczeniu nastawnika, obroty są stabilne i dość szybko schodzą do prawidłowych wartości, przyczyniając się tym również do niższego zużycia paliwa.
Ważne! Do smarowania wewnętrznych elementów mechanicznych tego nastawnika używać jedynie smarów do łożysk ew. litowych. Wazelina techniczna się nie spisała. Pod wpływem wysokiej temperatury zbryliła się na kamień i blokowała zębatki.
Po ponownym oczyszczeniu i nasmarowaniu właściwym smarem jest ok.
Otóż ja odkryłem dość skuteczniejszy sposób .
Wbrew pozorom silniczek krokowy z PM (inne modele również, pod warunkiem że konstrukcja nastawnika przepustnicy jest taka sama) jest rozbieralny.
Naszą procedurę rozpoczynamy od odłączenia wtyczki wiązki elektrycznej i demontazu samego krokowca z korpusu zespołu wtryskowego (3x śruba torx T25)następnie po od lekkiego podważenia czterech zaczepów (trzeba jednak uważać bo są bardzo podatne na uszkodzenia).
Obudowa nastawnika powinna się rozpołowić. Ww. części nie wrzucamy jak poleci do benzyny czy nafty! Wrzucamy do naczynka tylko część zaznaczoną na zielono na poniższym zdjęciu (ważne jednak aby usunąć gumową osłonkę ruchomego trzpienia).
Robimy to jednak tak aby nie zamoczyć silniczka elektrycznego (jego możemy jedynie przedmuchać sprężonym powietrzem w końcowym etapie).
Na etapie mycia należy skupić się na przekładni ślimakowej i trzpieniu ze sprężynką.
Po dokładnym wymyciu i osuszeniu, można przystąpić do smarowania zębatek za pomocą wazeliny technicznej lub smaru litowego.
Nie muszę chyba dokładnie opisywać że trzeba przesmarować wszystkie miejsca gdzie następuje bezpośredni styk części ruchomych z obudowa i wszelkimi podkładkami.
Większość miejsc wymagających smarowania zaznaczyłem na poniższym foto.
Obudowę warto przedmuchać sprężonym powietrzem, a wszelkie styki sprawdzić pod kątem przetarć i czy nie są zaśniedziałe. Szczególnie na centralnym trzpieniu od głównej zębatki napędzanej przekładnią ślimakową silniczka elektrycznego.
Zresztą, co tu dużo mówić, każdy może zrobić według swojego uznania.
Po złożeniu nastawnika przepustnicy (czyli obudowy silniczka krokowego <ok> ) (należy pamiętać o zamontowaniu uszczelki obudowy i gumowego mieszka trzpienia nastawnika),
przykręcić go mocno, ale z czuciem (torx T25) do zespołu wtryskowego i po podłąćzeniu wtyczki zasilająco-sterującej uruchomić silnik samochodu.
Po przegazowaniu należy zwrócić uwagę czy silniczek krokowy pracuje poprzez wykonywanie skokowych nastawów (zaznaczone na poniższym zdjęciu)
Przepustnica powinna minimalnie sama się przestawiać, a obroty jałowe (przy około 90`C) powinny być stabilne w przedziale obrotów od 850 do 950rpm.
Po wyczyszczeniu nastawnika, obroty są stabilne i dość szybko schodzą do prawidłowych wartości, przyczyniając się tym również do niższego zużycia paliwa.
Ważne! Do smarowania wewnętrznych elementów mechanicznych tego nastawnika używać jedynie smarów do łożysk ew. litowych. Wazelina techniczna się nie spisała. Pod wpływem wysokiej temperatury zbryliła się na kamień i blokowała zębatki.
Po ponownym oczyszczeniu i nasmarowaniu właściwym smarem jest ok.