80 [b3] 1.8 + LPG - Nagle nie chce odpalać
: 11 lut 2013, 18:06
Witam,
Dziś rano zrobiłem autkiem ok. 20km na LPG , jak zawsze przed jazdą dałem mu trochę pochodzić na benzynie . Kiedy wracałem do domu zaczął mi się trochę męczyć , pomyślałem że robi się pusto w butli z gazem więc zatankowałem ( za 20 <ok> ) . No i po powrocie z kasy w Orlenie nie mogłem już go odpalić ( a odpalał ostatnio bez żadnego gadania od razu ) . Rozrusznik kręcił jak głupi ale nic.. Spróbowaliśmy z kumplami odpalić go na pych , próbował ale nic , naszczęście chyba troszkę się ożywił po tym pchaniu bo za drugim razem odpalił bez pomocy ( ale ciężko.. ) Zaparkowałem i chciałem sprawdzić czy teraz już ożyje ( myślałem że może jakoś się zapowietrzył ) ale znowu nie chciał..
Dałem mu odpocząć od 13 do 17 i Godzinkę temu spróbowałem jeszcze raz , z ogromnym bólem odpalił , a kiedy już ożył i dodawałem mu trochę gazu żeby go rozbudzić przez kilka sekund w ogóle nie rosły obroty tylko tak jakby wtedy się dławił ( dźwięk podobny to tego jakby coś się w nim zatkało ,zapchało ) , pochodził tak z 3 min , przełączyłem na gaz i podjechałem jakiś kilometr na inny parking. Po 10 minutach chciałem go odpalić ale znowu padł... Tak jak przy każdej dziś próbie rozrusznik kręci jak głupi ale do nieczego nie dochodzi..
Panowie , proszę o jakieś podpowiedzi sam nie mam dużego pojęcia na ten temat a już mnie głowa od tego boli... <osohozi>
Dziś rano zrobiłem autkiem ok. 20km na LPG , jak zawsze przed jazdą dałem mu trochę pochodzić na benzynie . Kiedy wracałem do domu zaczął mi się trochę męczyć , pomyślałem że robi się pusto w butli z gazem więc zatankowałem ( za 20 <ok> ) . No i po powrocie z kasy w Orlenie nie mogłem już go odpalić ( a odpalał ostatnio bez żadnego gadania od razu ) . Rozrusznik kręcił jak głupi ale nic.. Spróbowaliśmy z kumplami odpalić go na pych , próbował ale nic , naszczęście chyba troszkę się ożywił po tym pchaniu bo za drugim razem odpalił bez pomocy ( ale ciężko.. ) Zaparkowałem i chciałem sprawdzić czy teraz już ożyje ( myślałem że może jakoś się zapowietrzył ) ale znowu nie chciał..
Dałem mu odpocząć od 13 do 17 i Godzinkę temu spróbowałem jeszcze raz , z ogromnym bólem odpalił , a kiedy już ożył i dodawałem mu trochę gazu żeby go rozbudzić przez kilka sekund w ogóle nie rosły obroty tylko tak jakby wtedy się dławił ( dźwięk podobny to tego jakby coś się w nim zatkało ,zapchało ) , pochodził tak z 3 min , przełączyłem na gaz i podjechałem jakiś kilometr na inny parking. Po 10 minutach chciałem go odpalić ale znowu padł... Tak jak przy każdej dziś próbie rozrusznik kręci jak głupi ale do nieczego nie dochodzi..
Panowie , proszę o jakieś podpowiedzi sam nie mam dużego pojęcia na ten temat a już mnie głowa od tego boli... <osohozi>