[B4 ABK] uszczelka pod czujką temperatury wyparowała.
: 22 mar 2013, 21:09
Witam ponownie, potrzebuję pomocy.
Zacznę od samego początku.
Jeżdżę swoją audiczką na co dzień do pracy ok 5km. Zawsze miałem masło pod korkiem oleju i na bagnecie, tym bardziej że mamy teraz temperatury 4 stopnie w plusie i cały czas pada deszcz.
Dziś wybrałem się w dłuższą podróż ok 400km. Pod koniec trasy stwierdziłem że coś jest nie tak. Ogrzewanie działało cały czas ale po pewnym czasie zaczęło lecieć chłodne powietrze. Pomyślałem że nie ma wody w układzie chłodzenia, bo to ona pewnie nagrzewa coś tam od nawiewu, dodatkowo, para ulatywała z pod maski, czujnik temperatury nie wskazywał nawet na chwile temperatury powyżej 90 stopni. W momencie kiedy zwolniłem bo trafiłem na korek temperatura z 50 stopni za szybko wzrosła do 90ciu, więc zatrzymałem się i zgasiłem silnik. Po zatrzymaniu zauważyłem że resztki wody pod ciśnieniem pary wyrzucane są z pod czujki od temperatury, tej niebieskiej, bliżej głowicy. Odkręciłem kurek od wlewu płynu chłodniczego, wyjąłem czujkę i co zauważyłem, nie ma uszczelki a na jej miejscu czarna maź. Nie było nic wody w układzie, silnik nie był aż tak gorący czasem podczas jazdy miał porównywalne temperatury przed tym incydentem.
Do domu daleko jeszcze miałem, więc odciąłem wąski pasek od skarpety i owinąłem go w okół czujki na miejsce starej uszczelki. Dolałem po woli płynu który miałem w zapasie ok 2 litry plus woda z pobocza bo innej nie miałem, przefiltrowałem przez skarpetę i dolałem do układu. Odpaliłem i dojechałem do najbliższej stacji po uszczelki, jechałem jakieś 4minuty, płynu nie ubyło.
Wymieniłem uszczelkę, dolałem wody, trochę oleju do silnika i dalej w trasę, ostatnie 60km.
Dojechałem do domu, woda w normie, kolor normalny lekko rdzawy, masło pod wlewem oleju mniej niż po ostatnim zatrzymaniu ale jeszcze jest, temperatura podczas ostatnich kilometrów nie przekraczała 60 stopni. Na postoju powolutku wzrastała ale nawet nie włączył się wentylator. Czego mogę się teraz spodziewać?? Wiem że powinienem wymienić wodę w układzie na płyn. Czy coś poważnego mogło się stać??
Zacznę od samego początku.
Jeżdżę swoją audiczką na co dzień do pracy ok 5km. Zawsze miałem masło pod korkiem oleju i na bagnecie, tym bardziej że mamy teraz temperatury 4 stopnie w plusie i cały czas pada deszcz.
Dziś wybrałem się w dłuższą podróż ok 400km. Pod koniec trasy stwierdziłem że coś jest nie tak. Ogrzewanie działało cały czas ale po pewnym czasie zaczęło lecieć chłodne powietrze. Pomyślałem że nie ma wody w układzie chłodzenia, bo to ona pewnie nagrzewa coś tam od nawiewu, dodatkowo, para ulatywała z pod maski, czujnik temperatury nie wskazywał nawet na chwile temperatury powyżej 90 stopni. W momencie kiedy zwolniłem bo trafiłem na korek temperatura z 50 stopni za szybko wzrosła do 90ciu, więc zatrzymałem się i zgasiłem silnik. Po zatrzymaniu zauważyłem że resztki wody pod ciśnieniem pary wyrzucane są z pod czujki od temperatury, tej niebieskiej, bliżej głowicy. Odkręciłem kurek od wlewu płynu chłodniczego, wyjąłem czujkę i co zauważyłem, nie ma uszczelki a na jej miejscu czarna maź. Nie było nic wody w układzie, silnik nie był aż tak gorący czasem podczas jazdy miał porównywalne temperatury przed tym incydentem.
Do domu daleko jeszcze miałem, więc odciąłem wąski pasek od skarpety i owinąłem go w okół czujki na miejsce starej uszczelki. Dolałem po woli płynu który miałem w zapasie ok 2 litry plus woda z pobocza bo innej nie miałem, przefiltrowałem przez skarpetę i dolałem do układu. Odpaliłem i dojechałem do najbliższej stacji po uszczelki, jechałem jakieś 4minuty, płynu nie ubyło.
Wymieniłem uszczelkę, dolałem wody, trochę oleju do silnika i dalej w trasę, ostatnie 60km.
Dojechałem do domu, woda w normie, kolor normalny lekko rdzawy, masło pod wlewem oleju mniej niż po ostatnim zatrzymaniu ale jeszcze jest, temperatura podczas ostatnich kilometrów nie przekraczała 60 stopni. Na postoju powolutku wzrastała ale nawet nie włączył się wentylator. Czego mogę się teraz spodziewać?? Wiem że powinienem wymienić wodę w układzie na płyn. Czy coś poważnego mogło się stać??