Pisałem już chyba jak prymitywnie sprawdzić stan uszczelniaczy trzonków -po całonocnym postoju jeden odpala, drugi(czy stawiamy lustro jeżeli jesteśmy np. latarnikiem
) obserwuje rurę wydechową. Jeżeli od razu puszcza dyma po rozruchu, a po chwili ustaje kopcenie to uszczelniacze puszczają. Przez noc olej spływa(oczywiście nie cały
) na denko tłoka po trzonkach i przy rozruchu go przepalamy.
Natomiast co do oleju po rozgrzaniu....może być nieklawo.
Raz zakładając, że kopci tylko z wydechu może to być wynikiem puszczania pierścionków nagrzanego oleju, a mineralny mocno nagrzany to za przeproszeniem szczyny, nie olej, bo taką one mają już naturę
Dwa, uszczelka jednak nie jest cała -cała to jest przy wkładaniu, a potem może się niecała zrobić, bo np. źle dociągnięta, czy ogólnie płaszczyzny bloku i czapki miały wady
Trzy -jak się silnik mocno wygrzeje to mu się nieco zmienia objętość(rozszerzanie), stop pracuje i jak mamy np. pęknięcie głowicy to może się ono "otwierać" dopiero przy solidnym nagrzaniu silnika i podlewać oliwę. To się niestety zdarza.
Pozostałe kwestie to raczej spływanie oleju z wycieków na wydech jak już pisano(im gorętszy tym łatwiej), pęknięcia odmy, wyjątkowo zły olej -łatwo porywany przez silnik(słabo znoszący temperatury) itp. itd.
Sprawdź czy przypadkiem olej nie wali benzyną, wówczas jest już wskazanie wyraźne, że pierścienie nadają się jedynie na bransoletki dla Masajek
Co do samego oleju -porządny mineral jest niezły, półsyntetyk ma jednak więcej walorów. Jest zwyczajnie lepszy. Im wyżej obrotowy silnik, im wrażliwszy(bo są naprawdę czułe na olej jednostki) czy posiadający turbo, im mocniej obciążany i im dłużej go chcemy posiadać tym więcej dbałości powinniśmy do oleju przywiązywać.