[1.8s PM] Po wymianie układu zapłonowego , nie odpala.
: 16 cze 2013, 21:03
Witam klubowiczów.
Opiszę swój problem od początku. Moja Niunia jest w samej benzynie bez lpg. Od pewnego czasu zauważyłem(czego nie dało się nie zauważyć) znaczny spadek mocy auta a także koszmarne szarpanie przy dodawaniu gazu. Więc sprawdziłem co to może być i problem padł na układ zapłonowy. Mechanikiem to ja nie jestem, może to tak określe,że się dopiero uczę. Ale dokupiłem sobie nową kopułke, palec , przewody a także świece. Stara kopułka była zatarta w środku przez wykrzywienie blaszki na palcu(przynajmniej ja tak myśle że był taki powód) Trzy przewody WN były troche "zaparciałe" a jeden był taki żółty, więc sądze,że ktoś przy tym już grzebał bo nie było odpowiedniego ścisku końcówki kabla do świecy. Wszystkie te części zamawiałem w sklepie ponieważ u mnie na wsi nie było konkretnego sklepu motoryzacyjnego. Wszystko mi przyszło na drugi dzień i pasowało... oprócz świec ponieważ przyszły owszem NGK tylko bez tego gwintu na górze. Więc wyczyściłem stare świece i je wkręciłem. Podłączyłem kable tą metodą jaką znalazłem na Waszej stronie(teraz akurat nie pamiętam). No i przyszedł czas na odpalenie fury... chełta chełta jednak nie odpala.. myśle sobie "coś poje*ałem z kablami" lub nie ma benzyny. Dolałem 3 litry pb 95 podłączyłem ponownie przewody... i to samo. Sprawdzałem wszystko , czy dobrze wsadzony palec, kopułka , docisk kabli na świece. A także ten co leci od kopułki do cewki. I dalej nic... . Jednak zauważyłem coś niepokojącego... przy przekręceniu kluczyka i po zapaleniu kontrolek, nie słychać tego charakterystycznego dźwieku, czyli tak mniemam chyba pompy paliwa. Obawiam się ,że to własnie może być pompka. I wcześniej nie zapalił nie dlatego ,ze nie było paliwa ani złego podłączenia przewodów tylko własnie przez brak tego własnie dźwięku po przekręceniu kluczyka.
Moja strzała to tak jak widać wyżej B3 1.8s silnik PM, 1990r , 88-konny.
Jeśli to będzie to czego się obawiam to chciałbym się Was zapytać ile mnie ta pompa może wynieść a także filtr paliwa(bo to podobno też się wymienia) I czy ciężko się do nich dostać. Ponieważ nie mam kanału a nawet garażu. Auto stoi pod gołym niebem.
Z góry dziękuje za pomoc. Bo jestem po prostu zdruzgotany... ;/
Opiszę swój problem od początku. Moja Niunia jest w samej benzynie bez lpg. Od pewnego czasu zauważyłem(czego nie dało się nie zauważyć) znaczny spadek mocy auta a także koszmarne szarpanie przy dodawaniu gazu. Więc sprawdziłem co to może być i problem padł na układ zapłonowy. Mechanikiem to ja nie jestem, może to tak określe,że się dopiero uczę. Ale dokupiłem sobie nową kopułke, palec , przewody a także świece. Stara kopułka była zatarta w środku przez wykrzywienie blaszki na palcu(przynajmniej ja tak myśle że był taki powód) Trzy przewody WN były troche "zaparciałe" a jeden był taki żółty, więc sądze,że ktoś przy tym już grzebał bo nie było odpowiedniego ścisku końcówki kabla do świecy. Wszystkie te części zamawiałem w sklepie ponieważ u mnie na wsi nie było konkretnego sklepu motoryzacyjnego. Wszystko mi przyszło na drugi dzień i pasowało... oprócz świec ponieważ przyszły owszem NGK tylko bez tego gwintu na górze. Więc wyczyściłem stare świece i je wkręciłem. Podłączyłem kable tą metodą jaką znalazłem na Waszej stronie(teraz akurat nie pamiętam). No i przyszedł czas na odpalenie fury... chełta chełta jednak nie odpala.. myśle sobie "coś poje*ałem z kablami" lub nie ma benzyny. Dolałem 3 litry pb 95 podłączyłem ponownie przewody... i to samo. Sprawdzałem wszystko , czy dobrze wsadzony palec, kopułka , docisk kabli na świece. A także ten co leci od kopułki do cewki. I dalej nic... . Jednak zauważyłem coś niepokojącego... przy przekręceniu kluczyka i po zapaleniu kontrolek, nie słychać tego charakterystycznego dźwieku, czyli tak mniemam chyba pompy paliwa. Obawiam się ,że to własnie może być pompka. I wcześniej nie zapalił nie dlatego ,ze nie było paliwa ani złego podłączenia przewodów tylko własnie przez brak tego własnie dźwięku po przekręceniu kluczyka.
Moja strzała to tak jak widać wyżej B3 1.8s silnik PM, 1990r , 88-konny.
Jeśli to będzie to czego się obawiam to chciałbym się Was zapytać ile mnie ta pompa może wynieść a także filtr paliwa(bo to podobno też się wymienia) I czy ciężko się do nich dostać. Ponieważ nie mam kanału a nawet garażu. Auto stoi pod gołym niebem.
Z góry dziękuje za pomoc. Bo jestem po prostu zdruzgotany... ;/