[B4 2.0 ABT 90KM] Remont dolnej części silnika po remoncie g
: 23 gru 2013, 18:59
Witam
Napotkałem w moim audiku taki problem:
Niedawno, jakieś 2 tygodnie temu robiony był remont głowicy-wymiana uszczelek, planowanie, docieranie zaworów.
Po wymianie silniczek odżył ,nie kopcił na biało ,nie zamulał, płyn był ładny różowy ,nie zaolejony.Niedawno jednak się to zmieniło-zauważyłem że silnik znów pije duże ilości płynu chłodzącego i oleju(jakie-nie podam dokładnie ,gdyż ani nie liczyłem litrów ani kilometrów podaję tutaj "na oko").Płyn jest zaolejony, z osadem a olej spowrotem zrobił się rzadki jak woda-czyli olej w płynie ,płyn w oleju. Sprawdzałem dziś auto pod kątem wycieków z węży ,króćcó, gdyż myślałem że olej sobie a płyn po prostu gdzieś cieknie-niestety, wycieków nie ma :cry: Domyślając się już co to oznacza ,odkręciłem na pracującym silniku korek oleju-dmuchało spod niego tak że gdybym go w ręce nie trzymał to chyba by go zwiało.Wniosek-ucieka kompresja poprzez walnięte pierścienie?
Naczytałem się na internecie tematów o tym i diagnozę postawiłem-po naprawie i uszczelnieniu górnej części silnika rozszczelniła się dolna.Podobno to częste po regeneracji głowicy w starszych silnikach.
Myślę więc, że czeka mnie remont dolnej części silnika(?)
No właśnie-czy może być tak ,że silnik będzie rozebrany, zrobi się co ma się zrobić a całą głowicę, która nie ma nawet jeszcze tysiąca km, złoży się spowrotem, bez planowania i wymiany czegokolwiek? Stara głowica i stary rozrząd? Możliwe jest wyremontowanie dołu bez ruszania góry?
I drugie pytanie:
Co radzicie zrobić ,remontując dół?
Na pewno wiem że do wymiany pierścienie.Do tego pewnie panewki wału i korbowodów. Szlif wału? Coś jeszcze? Nie ukrywam że zależy mi na dość małym koszcie tego wszystkiego.
A może się mylę i niepotrzebnie chcę wywalać kasę? Chociaż wydaje mi się, ze to są ksiażkowe objawy padającego silnika...
Napotkałem w moim audiku taki problem:
Niedawno, jakieś 2 tygodnie temu robiony był remont głowicy-wymiana uszczelek, planowanie, docieranie zaworów.
Po wymianie silniczek odżył ,nie kopcił na biało ,nie zamulał, płyn był ładny różowy ,nie zaolejony.Niedawno jednak się to zmieniło-zauważyłem że silnik znów pije duże ilości płynu chłodzącego i oleju(jakie-nie podam dokładnie ,gdyż ani nie liczyłem litrów ani kilometrów podaję tutaj "na oko").Płyn jest zaolejony, z osadem a olej spowrotem zrobił się rzadki jak woda-czyli olej w płynie ,płyn w oleju. Sprawdzałem dziś auto pod kątem wycieków z węży ,króćcó, gdyż myślałem że olej sobie a płyn po prostu gdzieś cieknie-niestety, wycieków nie ma :cry: Domyślając się już co to oznacza ,odkręciłem na pracującym silniku korek oleju-dmuchało spod niego tak że gdybym go w ręce nie trzymał to chyba by go zwiało.Wniosek-ucieka kompresja poprzez walnięte pierścienie?
Naczytałem się na internecie tematów o tym i diagnozę postawiłem-po naprawie i uszczelnieniu górnej części silnika rozszczelniła się dolna.Podobno to częste po regeneracji głowicy w starszych silnikach.
Myślę więc, że czeka mnie remont dolnej części silnika(?)
No właśnie-czy może być tak ,że silnik będzie rozebrany, zrobi się co ma się zrobić a całą głowicę, która nie ma nawet jeszcze tysiąca km, złoży się spowrotem, bez planowania i wymiany czegokolwiek? Stara głowica i stary rozrząd? Możliwe jest wyremontowanie dołu bez ruszania góry?
I drugie pytanie:
Co radzicie zrobić ,remontując dół?
Na pewno wiem że do wymiany pierścienie.Do tego pewnie panewki wału i korbowodów. Szlif wału? Coś jeszcze? Nie ukrywam że zależy mi na dość małym koszcie tego wszystkiego.
A może się mylę i niepotrzebnie chcę wywalać kasę? Chociaż wydaje mi się, ze to są ksiażkowe objawy padającego silnika...