W związku z tym, iż władowałem sporo pieniędzy w ten silnik, odwiedziłem kilku mechaników, a problem niestety pozostaje nierozwiązany zwracam się z uprzejmą prośbą do Was o pomoc i wskazówki. Znam wszystkie tematy na pamięć z tego forum dotyczące tego problemu, więc proszę nie odsyłać mnie do wyszukiwarki. Może w końcu komuś udało się dotrzeć do sedna problemu i mógłby się podzielić ze mną rozwiązaniem.
Od około sześciu miesięcy po uruchomieniu silnika słychać metaliczne stuki (ciężkie do zlokalizowania, ale stawiałbym na głowicę) nie wspominając o powszechnym problemie ABT - pracuje jak zajechany diesel ( ale tylko na zimnym). Problem narasta gdy wrzucę bieg, popuszczam sprzęgło i zaczynam jechać, w zakresie obrotów 1000-2000 stuki się nasilają, przy wyższych obrotach są również słyszalne, ale częściowo zagłuszane przez toczenie opon. Po nagrzaniu silnika problem ustępuje częściowo, gdyż stuki choć mniej dają się we znaki słychać nadal.
Do tej pory wykonałem:
Pomiar ciśnienia oleju oraz sprężania książkowe
Sprawdzony dół silnika ( wszystko bez zastrzeżeń - tak twierdził mechanik)
Zrobione hydrauliczne popychacze
Sprawdzone następujące oleje (castrol 10w60, valvoline max life 10w40, bp 10w40, mobil 1 10w40), na wszystkich problem występuje nadal
Wymieniona pompa wody (także na pewno nie hałasuje ona )
Zastanawiam się nad dodaniem do oleju ceramizera. Co Wy na to?
Wiem, że temat był wałkowany wiele razy, ale ostatecznie problem nie został rozwiązany. Odświeżam więc nieco problem i liczę, że może komuś udało się rozwiązać tą enigmę.
Pozdrawiam serdecznie i dzięki za wszystkie odpowiedzi
: 24 sty 2014, 21:24
autor: szaakaal
Taki metaliczny dzwiek wydobywa się z pod pokrywy zaworów...
: 24 sty 2014, 21:40
autor: Kamikadze20077
Zrób plukanie silnika. Wymieniłes albo sprawdziłeś wszystko co jest z tymi dźwiękami możliwe. Skoro szklanki nowe oleje cudowane i ciśnienie ok to jedynie problem moze byc z kanalikami ktore doprowadzają olej do szklanek. Podejrzewam ze na 5w40 problemu by nie bylo
: 24 sty 2014, 22:26
autor: jmarcinj
Dzięki za wskazówki
Z tym płukaniem trochę się obawiam, gdyż może się wypłukać coś co nie powinno, delikatnie poci mi się również uszczelka pod głowicą, a nie mam zamiaru jej zrzucać i ładować kolejnego tysiąca w coś co nie jest pewne.
Mam ogromną prośbę do osób, które z tym problemem się borykały. Pierwsze tego typu posty były pisane nawet kilka lat temu, kolega Danek był bardzo konkretny w swoich wypowiedziach, inni mieli też swoje spostrzeżenia. Napiszcie proszę czy te Wasze silniki jeszcze chodzą? Czy może udało się znaleźć jakieś panaceum, jeżeli nie to czy silniki z takimi objawami przetrwały próbę czasu? Chodzi mi o to, czy z takimi przypadłościami w ciągu najbliższych miesięcy nie zarżnę jednostki napędowej? Od początku strasznie o ten samochód dbałem (nie wiem jak był używany kiedyś), wszystkiego pilnowałem, nie katowałem silnika, jeżdżę bardzo spokojnie, a on mi tak odpłaca Z drugiej strony wiem, że nic wieczne nie jest
Jestem otwarty na dalsze sugestie forumowiczów
: 25 sty 2014, 11:18
autor: Tomeczek20
Kolego powiem tak mój ojciec w swoim ABT też miał problem z tym stukaniem kupił 80 tkę wymienił olej silnik zaczął stukać/klekotać itp. włożył kupę kasy nerwów itp. a problem nie ustąpił, w końcu znalazł na allegro silnik za 700zł pojechaliśmy po niego 150km ale się opłacało do dziś jest spokój oleju nie bierze nie ma stuków itp. na prawdę moim zdaniem nie ma sensu wkładać w silnik ponad 1000zł lub około tej sumy jak silnik dostaniesz za 600-900zł nam się udało nabyć ten silnik z osprzętem okazja była. Wiadomo nigdy nie wiesz co kupisz sprzedający dał nam miesięczną gwarancję rozruchową i tak jak mówię Tata żałuję wydanych pieniędzy na naprawy. Stary silnik jest w garażu stoi na palecie przykryty kocem od czasu do czasu się coś wykręci przełoży itp. Więc szukaj silnika. Ojciec jeździł z tymi stukami jakieś 10-14miesięcy chodź pod koniec stuki były bardzo głośne, nawet doktory nie pomagały :lol:. Ja w kwietniu ubiegłego roku kupując 80 tkę z tym ABT bałem się ale mam odpukać spokój jeśli chodzi o stuki, a czemu one się pojawiają ciężko stwierdzić na pewno olbrzymie przebiegi.
: 26 sty 2014, 20:20
autor: szaakaal
jmarcinj pisze:delikatnie poci mi się również uszczelka pod głowicą, a nie mam zamiaru jej zrzucać...
ja na twoim miejscu zrzucił bym głowice, i obadał w czym rzecz...
: 09 mar 2020, 20:28
autor: KamilJ.
Witam,
nabywając swoją drugą 80 wiedziałem że bede musiał poradzić sobie z problemem klepania w silniku. Mam zegary w kabinie, przy zimnym silniku wskazówka wychyla się na maxa, na rozgrzanym oleju około 2 bary na biegu jałowym. Wymiana szklanek pomogła częściowo tzn. stuki zostały zredukowane znacznie lecz nie do końca. Przy zimnym silniku z rana jest chwila, że silnik pracuje cichuteńko ale to są tylko sekundy. Z upływem czasu zaczyna klepać wyraźnie i te klepanie trochę cichnie lecz nie do końca po rozgrzaniu silnika. Motor nie ma takiej mocy jak powinien, czuć to wyraźnie wcześniej miałem sedana z tym samym silnikiem który tylko mruczał po rozgrzaniu i miał niewiarygodnego kopa jak na 90 koni. Tu ewidentnie jest jakiś problem. Po wymianie popychaczy zrobił się nieco mocniejszy ale w efekcie wygląda to jak opisałem wyżej. Nie mam możliwości skorzystania z kanału, a miałbym ochotę zrzucić głowicę. W takim stanie rzeczy najlepszym rozwiązaniem na początek byłaby wspólna rozkmina na forum. Nie rozumiem tego że z rana na zimno po odpaleniu chwilę jest cicho i dopiero po 2,3 sekundach zaczyna klepać... Czasami co rzadko czynię po schodzeniu z wyższych obrotów słychać krótkotrwałą perkusję jeśli ktoś skojarzy o co może mi chodzić co te wydaje mi się dziwne co w poprzednim egzemplarzu tego nie zauważyłem...
: 09 mar 2020, 23:36
autor: Leo
silnik złom panie, nie raz były sytuacje, że ciśnienie na ciepłym pod 2 bary a silnik klepał jak młockarnia.
Żeby to sprawdzić , nie wystarczy zrzucić głowicę, bo to nie ona klepie.
Lecz jak ktoś już wyżej zauważył - kupić drugi silnik z jakąś gwarancją rozruchową i wsadzić. To jedyna opłacalna, w miarę, opcja.
: 12 mar 2020, 00:07
autor: KamilJ.
Leo ok, wymiana silnika to jedna z najprostszych opcji, lecz auto użytkuję na co dzień i odświeżyłem temacik aby wykorzystać szansę ewentualną na odratowanie motoru. Nie rozumiem dlaczego chodzi cichutko przy odpaleniu na zimno i zaczyna klepać po około 2 sekundach co z reguły zjawisko przebiega zupełnie odwrotnie. Poza tym silnik odpala całkiem fajnie i przede wszystkim służy. Wiem natomiast, że stać ten silnik na o wiele więcej i na o wiele bardziej kulturalną pracę. Dlatego stwierdzenie, że silnik kaput tu mnie nie satysfakcjonuje chyba że polecisz jakąś diagnostykę która potwierdziłaby Twoje stwierdzenie.
: 12 mar 2020, 05:13
autor: Ven0n
Weź to nagraj i wrzuć tutaj - i na zimnym i na ciepłym
: 12 mar 2020, 16:18
autor: Pieterb
KamilJ. pisze:Nie mam możliwości skorzystania z kanału, a miałbym ochotę zrzucić głowicę.
do zdjęcia głowicy nie trzeba przecież kanału chodź tu raczej jej zdjęcie niczego nie załatwi i nic nie da.
A ja bym mimo wszystko zrobił pomiar ciśnienia i nie do końca wierzył zegarowi.
: 16 mar 2020, 10:58
autor: h/k
Ja byn zaczął od zaznaczeniu położenia aparatu i jego zdjęcia, wałek na nim łapie czasem luz to po 1. Po drugie wałek napędowy do niego też czasem luzu na panewkach dostaje, więc można zdjąc pasek rozrządu i obejrzeć. Drug8 koniec przy aparacie sobie od razu też popatrzysz. Są ustalone dopuszczalne poprzeczne i wzdłużne luzy. Jak są OK to można myśleć dalej.
: 05 kwie 2020, 00:54
autor: KamilJ.
Zeszło troche żeby cokolwiek Wam pokazać ale już coś mam. Tu link do filmu gdzie na zimnym cichutko odpala i z upływem czasu stuka coraz głośniej. Po rozgrzaniu nieznacznie ten stuk ucicha.
Poza tym zmierzyłem ciśnienie w cylindrach i oto wyniki w barach.
Brzmi jak zwykły zimny ABT mający poniżej 15 stopni, mam tak samo. Te klamory tak bardzo często klekoczą jak diesle. Ale po rozgrzaniu do 90st już jest cisza?
Nikt się nie wziął poważnie za ten temat z tego co wiem, legendy głoszą że to sworznie tłokowe akurat w tym przypadku
: 05 kwie 2020, 02:20
autor: KamilJ.
Po rozgrzaniu jest ciszej i lepiej, ale jak się pod obciążeniem naciśnie na gaz to łupie z pod maski wyraźnie.
Przy próbie olejowej zauważyłem po odpaleniu że praca silnika jest o wiele bardziej kuturalna, ale jak już dym za samochodem znikł to zaczął typowo pyrchać. Może warto byłoby jednak rozebrać ten motor. Te różnnice ciśnień na cylindrach mnie zastanawiają.
) 
Czy może udało się znaleźć jakieś panaceum, jeżeli nie to czy silniki z takimi objawami przetrwały próbę czasu? Chodzi mi o to, czy z takimi przypadłościami w ciągu najbliższych miesięcy nie zarżnę jednostki napędowej? Od początku strasznie o ten samochód dbałem (nie wiem jak był używany kiedyś), wszystkiego pilnowałem, nie katowałem silnika, jeżdżę bardzo spokojnie, a on mi tak odpłaca 
Z drugiej strony wiem, że nic wieczne nie jest