[B3 1.8S SF] Nierówna praca
: 10 lut 2014, 16:26
Dzień dobry Wszystkim!
Wiem, że problemów poruszających nierówną pracę jest sporo, przeczytałem większość po tym jak już zrobiłem, to co uważałem, że należy zrobić przy moim samochodzie.
Samochód postanowiłem przygarnąć po moim dziadku i się nim zaopiekować. Jest w 99% w oryginale, jednak z tego powodu, po ostatnich latach zaniedbania, wymaga wielu standardowych napraw.
Problem polega na tym, że samochód pracuje nierówno (słychać jakby wypadały pojedyncze zapłony), potrafią spadać obroty stopniowo aż zgaśnie. Czasem zdarzy się, że pracuje lepiej, jednak wydaje się, że osiągnięcie wyższej temperatury silnika przywraca objawy.
Ostatnio zmieniłem gaźnik i objawy raczej się pogorszyły, jedynie moc silnika znacznie się zwiększyła.
Naprawy jakie zaserwowałem od czasu kiedy jest w moich rękach to:
-wymiana urwanego gumowego dystansu pod gaźnikiem
-wymiana uszczelki głowicy, uszczelniaczy i szklanek
-wymiana kompletnego rozrządu (coś hałasuje od tego czasu pod pokrywą, stetoskop wskazuje na wałek aparatu zapłonowego, ale po zdjęciu osłony hałasu nie ma, tyle, że śladów na obudowie też nie, podejrzewam nowy napinacz)
-palec, kopułka, przewody, świece (zestaw Beru, świece Boscha irydowe)
-czujnik Halla (EPS)
-fragmenty wężyków podciśnienia
-czyściłem gaźnik wiele razy bo co jakiś czas były problemy (podejrzewam skraplającą się w zimę wodę z odmy w puszcze filtra powietrza, ostatnio problemy zapychania gaźnika ustały
-płynu nie ubywa od czasu kiedy wymieniłem uszczelkę pod głowicę (gotował się), kolanko na nowej pompie wody i z tyłu głowicy
-zapłon ustawiłem wg znaku na kole zamachowym
-parę innych rzeczy nie wpływających na pracę silnika
Ciężko ostatnio było o wolny garaż, a było dość zimno, na dodatek brak czasu, ale planuję zbadać mój pierwotny gaźnik (w obecnym nie zmienia się praca gdy reguluję śrubą CO, więc coś z nim chyba nie tak).
Dodam, że każda z napraw poprawiała osiągi i pracę, wymiana czujnika Halla, zapobiegła ciągłemu gaśnięciu, ale nie zawsze, czasem po prostu obroty skaczą i po mału obniżają swe wahanie. Np gdy jadę bez gazu na jedynce, to póki nie gaśnie, jedzie, ale bardzo szarpie (obroty).
Zastanawiam się więc w obecnej chwili nad regeneracją gaźnika (nie mogę znaleźć zestawu naprawczego odpowiedniego dla mojego Keihina), rozebranie na najdrobniejsze śrubki, wymianie tego elektronicznego sterownika na podciśnienie na gaźniku.
Nic więcej z resztą z rzeczy eksploatacyjnych wymagających wymiany raczej nie ma.
Ps. Nie wiem, czy jest czujnik temperatury w moim modelu odpowiadający za sterowanie gaźnikiem, bo jeszcze to może być przyczyną. Jeden czujnik, mocowany zdaje się od dołu, był wymieniony w ostatnich latach, na taki na jednym kablu i pewnie nie powinien być problemem, bo po prostu masę bierze z silnika, ale może jednak współczynnik oporności się różni.
Mój post jest obszerny, ale mam nadzieję, że nie za dużo na raz i że ktoś będzie w stanie mnie nakierować, gdzie może być problem nierównej pracy.
Pozdrawiam
Wiem, że problemów poruszających nierówną pracę jest sporo, przeczytałem większość po tym jak już zrobiłem, to co uważałem, że należy zrobić przy moim samochodzie.
Samochód postanowiłem przygarnąć po moim dziadku i się nim zaopiekować. Jest w 99% w oryginale, jednak z tego powodu, po ostatnich latach zaniedbania, wymaga wielu standardowych napraw.
Problem polega na tym, że samochód pracuje nierówno (słychać jakby wypadały pojedyncze zapłony), potrafią spadać obroty stopniowo aż zgaśnie. Czasem zdarzy się, że pracuje lepiej, jednak wydaje się, że osiągnięcie wyższej temperatury silnika przywraca objawy.
Ostatnio zmieniłem gaźnik i objawy raczej się pogorszyły, jedynie moc silnika znacznie się zwiększyła.
Naprawy jakie zaserwowałem od czasu kiedy jest w moich rękach to:
-wymiana urwanego gumowego dystansu pod gaźnikiem
-wymiana uszczelki głowicy, uszczelniaczy i szklanek
-wymiana kompletnego rozrządu (coś hałasuje od tego czasu pod pokrywą, stetoskop wskazuje na wałek aparatu zapłonowego, ale po zdjęciu osłony hałasu nie ma, tyle, że śladów na obudowie też nie, podejrzewam nowy napinacz)
-palec, kopułka, przewody, świece (zestaw Beru, świece Boscha irydowe)
-czujnik Halla (EPS)
-fragmenty wężyków podciśnienia
-czyściłem gaźnik wiele razy bo co jakiś czas były problemy (podejrzewam skraplającą się w zimę wodę z odmy w puszcze filtra powietrza, ostatnio problemy zapychania gaźnika ustały
-płynu nie ubywa od czasu kiedy wymieniłem uszczelkę pod głowicę (gotował się), kolanko na nowej pompie wody i z tyłu głowicy
-zapłon ustawiłem wg znaku na kole zamachowym
-parę innych rzeczy nie wpływających na pracę silnika
Ciężko ostatnio było o wolny garaż, a było dość zimno, na dodatek brak czasu, ale planuję zbadać mój pierwotny gaźnik (w obecnym nie zmienia się praca gdy reguluję śrubą CO, więc coś z nim chyba nie tak).
Dodam, że każda z napraw poprawiała osiągi i pracę, wymiana czujnika Halla, zapobiegła ciągłemu gaśnięciu, ale nie zawsze, czasem po prostu obroty skaczą i po mału obniżają swe wahanie. Np gdy jadę bez gazu na jedynce, to póki nie gaśnie, jedzie, ale bardzo szarpie (obroty).
Zastanawiam się więc w obecnej chwili nad regeneracją gaźnika (nie mogę znaleźć zestawu naprawczego odpowiedniego dla mojego Keihina), rozebranie na najdrobniejsze śrubki, wymianie tego elektronicznego sterownika na podciśnienie na gaźniku.
Nic więcej z resztą z rzeczy eksploatacyjnych wymagających wymiany raczej nie ma.
Ps. Nie wiem, czy jest czujnik temperatury w moim modelu odpowiadający za sterowanie gaźnikiem, bo jeszcze to może być przyczyną. Jeden czujnik, mocowany zdaje się od dołu, był wymieniony w ostatnich latach, na taki na jednym kablu i pewnie nie powinien być problemem, bo po prostu masę bierze z silnika, ale może jednak współczynnik oporności się różni.
Mój post jest obszerny, ale mam nadzieję, że nie za dużo na raz i że ktoś będzie w stanie mnie nakierować, gdzie może być problem nierównej pracy.
Pozdrawiam