[B4 ABT+Elpigaz] ciężkie odpalanie zimnego i praca na lpg
: 28 paź 2007, 20:13
Witam wszystkich maniaków czterech kółek. Piszę o tym problemie bo może ktoś ma taki sam albo podobny i zjeżdził już wszystkie serwisy Audi i nikt nie może mu pomóc. A mianowicie, ciężkie odpalanie auta gdy jest zimne. Już kiedyś pisałem o tym i niby wiadomo co jest ale mnie ten temat nęci. Dzięki DANKOWI i jego oprogramowaniu udało nam się podłączyć moją strzałę do komputera. Danek stwierdził że wszystko jest w należytym porządku oprócz nastawnika przepustnicy. Mi właśnie to nie daje spokoju, ten nastawnik przepustnicy, nie kusi mnie za mocno zostawić 260 zł w hurtowni motoryzacyjnej, więc jak tylko mam chwilkę wolną to węszę i szukam usterki w czymś "tańszym":). No bo taki nastawnik to trochę plastiku i silnik elektryczny, rozbierałem, oglądałem, nic nie czyściłem (bo sie nie czyści!!!!). Mój jako że jest mój (wiatr w oczy) jest na 6 pinów. Zasadę działania 4 pinowego to już nawet zrozumiałem ale tego 6 pinowego to za holerę nie. Po co te dwa dodatkowe piny? Może one mają wpływ na te ciężkie odpalanie, wie to ktoś? Dalej. Łatając dziury w układzie chłodzenia pokusiłem sie o rozebranie układu zapłonowego. Świecę są NGK trochę nadpalone i miały brunatny nalot, ale to chyba dobrze z tego co czytałem. Przewody są jeszcze w oryginale a auto przejechało już na gazie 40 tys i do tej pory żadnego wystrzału (chyba są marki BERU i takie też sobie kiedyś założę, jak już będę na etapie wymiany tej rzeczy). Palec rozdzielacza i kopułka to inna kwestia. Jedno było czarne i obkopcone a drugie wogóle nie wyglądało tak jak miało wyglądać. Wyczyściłem złożyłem a ona dalej tak samo nie chce zapalać, a jak już zapali to przez chwilę jakby nie na wszystkie gary chodził. Aha, ostatnio doszedł jeszcze jeden zonk, odpalam, ruszam na benzynie (gdy jest zimny nie przełączy sie na gaz) przejeżdżam kawałek, włączam opcję tanio (LPG), a moje super audi robi buuuuuuuaaaaaa i nic, nie mam mocy, całe 66kw ryczy i nie chce jechać, ale pofolguję pedału gazu, i powoli zaczyna normalnie przyspieszać. Jak sie rozgrzewa jeszcze trochę problem odchodzi w niepamięć. I co z tym robic, wymieniać świece i przewody i jeszcze inne rzeczy a jak znam życie to nie to. Tak sobie myśle..Danek ma pewnie rację i wszystko zawala ten cholerny nastawnik przepustnicy. Chyba go sobie sprawię. OK odpiszcie co wy na ten temat sądzicie, może macie podobne problemy, może żona was nie chce znać bo za dużo czasu spędzacie z AUDI, zobaczymy. :mrgreen: