[B4 ABT+Elpigaz] Ciężko odpala zimny c.d.
: 01 lis 2007, 12:10
No i to było tak...samochodzik ciężko odpalał zimny, a jak już odpalił to nim telepało jak pijaczynką pod monopolowym. Po wymianie nastawnika, sprawdzeniu okablowania, bezpieczników i wielu innych, a także wymianie ECU jest trochę lepiej. Tzn, jak zapali to już nim nie telepie. Elegancko wskakuje na 1200 obrotów i słychać tylko szum sparciałych pasków od osprzętu i przedmuch na ostatnim tłumiku. Lalka. Ale jest jedno 'ale'. Nadal zapala ciężko. Po tych wszystkich zabawach z elekrtoniką zacząłem zastanawiać sie nad systemem doprowadzania paliwa. Na mój łeb (a biorę to wszystko na logikę) to w tym może być problem. Bo akcja jest tego typu. Auto stoi całą noc, przychodzę, męczę go, zapala. Zgaszę go po 3 sekundach. Zaczekam np.1 minutę. Odpalam znowu. Zapala lepiej. Jak jest ciepły po jakimś dystansie zapala od ręki i bzyczy jak pszczółeczka. Od czego zacząć sprawdzanie. Moja intuicja podpowiadami mi że od końca, czyli:
1) Czy pompka w zbiorniku jest ok. I teraz potrzebuję pomocy. W którym momencie sie ona załącza, gdzie ma i jak go sprawdzić ten osławiony przekaźnik. Czy pracuje po przekręceniu zapłonu czy dopiero po uruchomieniu rozrusznika. Jak dokłądnie sprawdzićciśnienie paliwa (zaznaczam że moj ekwipunek nie obejmuje tego cuda które jest na obrazku w Autodacie:)
2)Filtr paliwa. Jest nowy, dobrze zamontowany, pomijamy.
3)przewody są raczej drożne, bo Audi nie stęka nic jak chce z niego coś wydusić na benzynie. Ogólnie jest rakietą na tym drogocennym płynie (zarówno gdy silnik jest ciepły i zimny). Dalej
4) Dochodzimy du tego "cudownego" urządzenia wtryskowego firmy Bosch. Paliwko wchodzi do niego przez metalową rurkę (obok jest druga powrotna) i co sie z nim wtedy dzieje? Poczytałęm pomyślałem. Jest regulator ciśnienia paliwa, który ma za zadanie utrzymywać stałe ciśnienie (chyba w całym układzie ???) i niwelować skoki napięcia, które mogły by zmniejszać wydajność pompki i układu (dobrze to pojmuję?). Jak sprawdzić ten regulator. To jest chyba ten mały kosmodrom na "szczycie wtrysku" przykręcony na cztery bodajrze małe śrubki. Według teori podręcznikowej on dba o ciśnienie podczas pracy auta, a także zapobiego cofaniu sie paliwka do zbiornika, utrzymując jakieś tam dziwnie nazwanie ciśnienie... I tu dopatruję sie problemu. Audi stoi całą noc w zimnym i ciemnym garażu, jest smutny i czeka aż ok 7 rano pojedzie do pracy. Przez tę noc paliwko powoli i po trochu wraca do zbiornika. Rankiem, zanim znowu pompka napompuje cały układ mija chwila (kręcenia rozrusznikiem) i audi nie chce ładnie zagadać. Może tak być?
5)z całego kładu podróży paliwa został tylko wtryskiwacz. To ten mały (u mnie niebieski)bobek w czapce z daszkiem w postacie czyjnika zasysanego powietrza. Jak dobrać sie do niego żeby sprawdzić czy mu nie cieknie nic do przepustnicy gdy wszystko jest powyłączane i audi śpi w garażu? Wyczytałem gdzieś coś że trzeba zwrócić uwagę na jakieś kropeli paliwka (czy sie nie wydostają) a nawet tak chyba była określona ilość? Dobrze to rozumiem?
I takie moje małe końcowe spostrzeżenia i zapytania.
a) Czy możliwe jest że auto źle zapali jeśli przez nieszczelne uszczelniacze zaworowe do komory spalania przez noc przecieknie trochę oleju silnikowego (brak niebieskiego dymu przy odpaleniu, jest tylko trochę czarnego), ale oleju trochę pobiera.
b)Czy czarny dymek z rana oznacza zalewanie świec przy trudnym rozruchu->przedostawaniu sie do kolektora dolotowego pewnej ilości paliwa przez niszczelny wtryskiwacz? A może to jest powód trudnego rozruchu, zalewanie świec.
No już sam sie wiem. Jak coś pominąłem to proszę o poprawki. Czekam na pomysły i "złote rady". Rzecz ogranicza sie do kilku sekund potrzymania rozrusznika, ale nieziemsko mnie denerwuje. Moje poprzednie B3 1.6D przy minus 20'C zapalało ładniej niż to B4 z dwulitrowym benzyniakiem.
Pozdrawiam
1) Czy pompka w zbiorniku jest ok. I teraz potrzebuję pomocy. W którym momencie sie ona załącza, gdzie ma i jak go sprawdzić ten osławiony przekaźnik. Czy pracuje po przekręceniu zapłonu czy dopiero po uruchomieniu rozrusznika. Jak dokłądnie sprawdzićciśnienie paliwa (zaznaczam że moj ekwipunek nie obejmuje tego cuda które jest na obrazku w Autodacie:)
2)Filtr paliwa. Jest nowy, dobrze zamontowany, pomijamy.
3)przewody są raczej drożne, bo Audi nie stęka nic jak chce z niego coś wydusić na benzynie. Ogólnie jest rakietą na tym drogocennym płynie (zarówno gdy silnik jest ciepły i zimny). Dalej
4) Dochodzimy du tego "cudownego" urządzenia wtryskowego firmy Bosch. Paliwko wchodzi do niego przez metalową rurkę (obok jest druga powrotna) i co sie z nim wtedy dzieje? Poczytałęm pomyślałem. Jest regulator ciśnienia paliwa, który ma za zadanie utrzymywać stałe ciśnienie (chyba w całym układzie ???) i niwelować skoki napięcia, które mogły by zmniejszać wydajność pompki i układu (dobrze to pojmuję?). Jak sprawdzić ten regulator. To jest chyba ten mały kosmodrom na "szczycie wtrysku" przykręcony na cztery bodajrze małe śrubki. Według teori podręcznikowej on dba o ciśnienie podczas pracy auta, a także zapobiego cofaniu sie paliwka do zbiornika, utrzymując jakieś tam dziwnie nazwanie ciśnienie... I tu dopatruję sie problemu. Audi stoi całą noc w zimnym i ciemnym garażu, jest smutny i czeka aż ok 7 rano pojedzie do pracy. Przez tę noc paliwko powoli i po trochu wraca do zbiornika. Rankiem, zanim znowu pompka napompuje cały układ mija chwila (kręcenia rozrusznikiem) i audi nie chce ładnie zagadać. Może tak być?
5)z całego kładu podróży paliwa został tylko wtryskiwacz. To ten mały (u mnie niebieski)bobek w czapce z daszkiem w postacie czyjnika zasysanego powietrza. Jak dobrać sie do niego żeby sprawdzić czy mu nie cieknie nic do przepustnicy gdy wszystko jest powyłączane i audi śpi w garażu? Wyczytałem gdzieś coś że trzeba zwrócić uwagę na jakieś kropeli paliwka (czy sie nie wydostają) a nawet tak chyba była określona ilość? Dobrze to rozumiem?
I takie moje małe końcowe spostrzeżenia i zapytania.
a) Czy możliwe jest że auto źle zapali jeśli przez nieszczelne uszczelniacze zaworowe do komory spalania przez noc przecieknie trochę oleju silnikowego (brak niebieskiego dymu przy odpaleniu, jest tylko trochę czarnego), ale oleju trochę pobiera.
b)Czy czarny dymek z rana oznacza zalewanie świec przy trudnym rozruchu->przedostawaniu sie do kolektora dolotowego pewnej ilości paliwa przez niszczelny wtryskiwacz? A może to jest powód trudnego rozruchu, zalewanie świec.
No już sam sie wiem. Jak coś pominąłem to proszę o poprawki. Czekam na pomysły i "złote rady". Rzecz ogranicza sie do kilku sekund potrzymania rozrusznika, ale nieziemsko mnie denerwuje. Moje poprzednie B3 1.6D przy minus 20'C zapalało ładniej niż to B4 z dwulitrowym benzyniakiem.
Pozdrawiam