Forum Audi 80 Klub Polska

Jak odpali się silnik to ładnie trzyma obroty i nic się nie dzieje, ale jak doda się gazu to jak już zejdzie z obrotów to zaczyna nim telepać i gaśnie lub obroty się uspokoją zaraz. Zauważyłem że jak zacznie nim telepać to wysuwa się bolec z nastawnika przepustnicy i regulują się obroty. Z tego względu myślę że jest on sprawny, ale może coś elektronicznie nie jest jak powinno w nim. Ma może wpływ na to czujnik temperatury cieczy? Kiedyś w kodach błyskowych został wybłyskany, ale chodził dobrze, a teraz może całkiem padł i dlatego wariuje? Dodam że dzieje się to na LPG. Nie wiem jak na benzynie bo nie użytkuje jej. Może potrzebna jest ta bańka, która jest przy filtrze i idzie do nastawnika, ale jest to tylko filtr jak wyczytałem.

Ile jest kilometrów jest zrobione na tym parowniku lpg? Kiedy była ostatnia regulacja?

Zobacz czy wszystko szczelne, między innymi tzw. podstawę gaźnika.

Można też pomyśleć o wymianie filtra LPG i regulacji LPG.

Filtr był wymieniany gdzieś pod koniec zimy. Parownik nie ma jeszcze 50tys km. Podstawa wyglądała na dobrą, a ruszając filtrem na boki nic się nie dzieje. Mam jeszcze gaźnik Keihin i na nim nie gasł jak zszedł z obrotów.

Edit: Odłączyłem wtyczkę od nastawnika przepustnicy i dolegliwości ustały. Czyli on jest winny, a dokładniej zapewne elektronika w nim. Na zimnym teraz nie będzie miał odpowiednich obrotów, ale normalnie będzie się jeździło po mieście teraz. Nastawnik jest zapewne trudny w naprawie w domowych warunkach?

O ile dobrze kojarzę to nastawnik przepustnicy można wymienić, na allegro powinieneś coś znaleźć...

Tani to on nie jest. A można samodzielnie sprawdzić czy elektronicznie jest sprawny? A w przypadku jak będzie uszkodzony elektronicznie to naprawić samemu? Membrana jest cala bo bolec się wsuwa i wysuwa. Może ktoś posiada jakiegoś pdf odnośnie tego nastawnika.

Tu masz odpowiednie materiały: Musisz skopiować adres w pasek adresu bo forum nie daje rady przerobić tego adresu na link

Załatwiłem sprawny gaźnik z golfa i jest poprawa lecz obroty dalej trochę spadną jak silnik zejdzie z wyższych obrotów, ale nie gaśnie i nie telepie. Może jest potrzebny ten filterek co idzie do nastawnika. U siebie go nie posiadam teraz. Jeszcze może to wina jakiegoś czujnika?

Ten filterek oczyszcza powietrze które zasysa nastawnik gdy jest wysuwany. Jakby się zatkał zawór podłączony do filterka to nastawnik nie mógłby podnieść obrotów. Nie masz przypadkiem zatkanego tego wężyka który szedł do tego filterka?

Nie mam go całkiem. Jeździłem na keihenie, ale nie miałem do niego linki ssania i wróciłem do pierburga i ten filterek gdzieś zaginął.

Problem się utrzymuje i nie wiem co już sprawdzać.
Co zrobiłem?
-Wymieniłem gaźnik
-Wymieniłem czujnik temp w króćcu wody i taki sam w kolektorze ssącym
-Podłączyłem inny sterownik, ale też nic. Na moim i drugim jest to samo
-Podłączyłem inny regulator zapłonu i też nic
-Odłączyłem serwo czy aby nie łapie lewego powietrza i też to samo
-Zmieniłem aparat zapłonowy
-Świece nowe

Możliwe że o jakimś szczególe zapomniałem napisać. Może ma ktoś jeszcze jakiś pomysł co może być albo co jeszcze sprawdzić/wymienić. Dla przypomnienia. Jak silnik schodzi z wyższych obrotów np. około 2000obr/min to nie zatrzymuje się na 900-1000obr/min tylko spadają na 500obr/min i po chwili się wyrównują. Podczas jazdy trzeba bawić się hamulec, gaz, hamulec, aby nie zgasł. Silnik ma moc. Nie ma problemu z przyspieszaniem.
Dzieje się tak jak na filmiku.

Chyba u tego kolesia na filmie po dodaniu gazu nastawnik nie trafia w zderzak z części w przepustnicy i przepustnica zamyka się bardziej niż przed dodaniem gazu.

Krzywo może i jest na filmiku, ale spiera się. Może masz jakiś pomysł co by jeszcze posprawdzać bo ja już nie mam kompletnie pomysłów.

Krzywo może i jest na filmiku, ale spiera się.

Ale opiera się niżej więc u gościa po dodaniu gazu przepustnica jest bardziej zamknięta. Więc nie ma co się dziwić że kuleje na obrotach.

Trochę odświeżę temat. Wyczytałem że jak silnik schodzi z obrotów to bolec od nastawnika ma się wysunąć i zmniejszyć obroty. U mnie się on nie wysuwa, a od razu przepustnica się na nim spiera, a co za tym idzie bolec od nacisku się wsuwa i potem reguluje obroty na normalne. Jeszcze mam coś takiego że przesłona wstępna cały czas jest przymknięta. Nie powinno być tak że na ciepłym silniku ma się całkowicie otworzyć?

lascik pisze:Jeszcze mam coś takiego że przesłona wstępna cały czas jest przymknięta. Nie powinno być tak że na ciepłym silniku ma się całkowicie otworzyć?

Nie. Bo reguluje ona skład mieszanki na podstawie danych z sondy. Możesz ją palcem otworzyć albo odłączyć kostkę od "silniczka", który nią steruje to zobaczysz że silnik będzie źle chodził.