Strona 1 z 1

[ABK] Spalanie oleju... Cudowne uzdrowienie

: 25 maja 2015, 21:19
autor: WhiteWhite
Witam, piszę do was w sprawie nietypowego problemu. Jakiś czas temu silnik zaczął delikatnie dymić na niebiesko. Z czasem robiło się coraz gorzej. Silnik dymił delikatnie na wolnych obrotach jak był rozgrzany, a przy ruszaniu ... no było nie ciekawie.
Jeżdżę krótkie odcinki po mieście i w trasę nie wyjeżdżałem od dwóch miesięcy. No ale nadszedł ten moment kiedy w końcu musiałem jechać 120km.
Zacząłem wyprzedzać tira pod górkę 5tyś obrotów za mną taka większa chmura dymu ale nagle coś się stało i zaczął dymić tak mocno że kierowca tira zwolnił. Byłem przygotowany na najgorsze ale.... W moment przestało dymić. Stwierdziłem że oleju już nie ma.
Na bagnecie 1/3 miarki trochę. Dolewałem jakieś 150km temu do 3/4. Dolałem znów do 3/4 i wróciłem do domu przez autostradę. Cisnąłem do 5500tyś nawet buszka nie puścił. Jeżdżę po mieście 3 dzień i dymu nie widać, a oleju nie ubywa.

Czy jest możliwość aby olej jakimś cudem zbierał się w układzie wydechowym ? Podczas wysokich obrotów po prostu się wypalił? Z tyłu silnika coś się tam sączy ale aż tyle?

Z pod pokrywy zaworów też się tam poci i czy możliwe że olej dostaje się do kolektora wydechowego?

P.S. Sprężanie na wszystkich cylindrach to 13,9 (+-0,1)

Co robić, co sprawdzać?

: 26 maja 2015, 15:54
autor: bloku
Bardziej stawiam, że pierścienie nie trzymają. Póki jedziesz spokojnie to nie ma wiekszych neiszczelności. Przy większym ociążeniu już puszczają. Druga opcja to uszczelniacze zaworów. A skoro Ci się z tyłu sączy to warto sprawdzić odmę czy czasem nie wypluwa Ci oleju bezpośrednio na wydech.

: 27 maja 2015, 06:18
autor: WhiteWhite
bloku pisze:Bardziej stawiam, że pierścienie nie trzymają. Póki jedziesz spokojnie to nie ma wiekszych neiszczelności. Przy większym ociążeniu już puszczają. Druga opcja to uszczelniacze zaworów. A skoro Ci się z tyłu sączy to warto sprawdzić odmę czy czasem nie wypluwa Ci oleju bezpośrednio na wydech.
Jeżeli by było tak jak piszesz, że pierścienie nie trzymają to w drodze powrotnej na autostradzie też by kopcił. Teraz nie kopci nic. Jeżeli pojeżdżę trochę po mieście i znów się zacznie dymić to zrobię to samo, czyli porządnie go przeciągnę i zobaczymy efekty.

Jestem przygotowany na remont głowicy. Po znajomości powiedzieli mi 600zł.

: 27 maja 2015, 07:42
autor: bloku
Sprawdz odme. Nic nie kosztuje poza czasem i piwkiem. A moze to byc przyczyna ze sie przytyka i troche ognia ja przepycha.

: 28 maja 2015, 19:42
autor: WhiteWhite
Rozebrałem odmę od kolektora do bloku. Była jeszcze drożna ale ku mojemu zdziwieniu zawalona żółto zielonym szlamem. Jak dmuchnąłem to z tej metalowej rurki trochę wyleciało. Co najlepsze pod korkiem pokrywy zaworów tego nie widać i na bagnecie też nic podejrzanego nie ma... Co dalej ?

: 31 maja 2015, 16:55
autor: ziemor
WhiteWhite pisze:Była jeszcze drożna ale ku mojemu zdziwieniu zawalona żółto zielonym szlamem
Myślę że to była przyczyna - ta maź to zemulgowany olej z wodą który w końcu dostał się do komory spalania
Może zrób sobie odstojnik z np odwadniacza z kompresora (50 zł) - zobaczysz czy zbiera się tam olej i skropliny wody - ja taki mam i powiem że napełnił mi się do pełna w 3000 km

Oprócz tego to jeszcze stawiam na uszczelniacze zaworowe !
Nasze auta są już tak leciwe że większość oryginalnych uszczelniaczy jest do wymiany !
W Twoim silniku to łatwa sprawka z wymianą - prawie nic to nie kosztuje a satysfakcja mega.
Klucz dynamometryczny trza mieć, książkę i trochę narzędzi typu klucze


: 06 cze 2015, 22:55
autor: WhiteWhite
No to sprawa wygląda tak. Wymieniłem uszczelkę pod pokrywą zaworów. Wcześniej tam była wsadzona korkowa. Jak ją wyciągnąłem to była w 5 częściach a była zakładana rok temu. Po kilku dniach silnik zrobił się suchy nic nigdzie nie cieknie.

Korzystając z okazji ściągniętej pokrywy sprawdziłem znaki rozrządu. Na wewnętrznej stronie koła wałka było przestawione o jeden ząbek. Także doszło do przestawienia paska korekcji zapłonu. Ale to nie ten temat. Film z ustawienia zapłonu będzie w innym temacie.