[B3 2.0 3A] Brak reakcji na gaz na ciepłym silniku
: 08 wrz 2015, 20:36
Witam forumowiczów. Dostałem od rodzicieli Audi, jednak nie mogę się nim nacieszyć.
Dodam też, że sporo czasu poświęciłem na poszukania rozwiązania na forum, ale nie znalazłem podobnego problemu. Do rzeczy:
Auto zapala bez problemu i na biegu jałowym delikatnie falują obroty w okolicach 1000 obr. Gdy silnik jest zimny auto jeździ bez problemu. Jakoś po 5 min. jazdy gdy trochę się zagrzeje przestaje reagować na gaz. Żeby zaczęło przyspieszać (bardzo niemrawo) muszę depnąć w samą podłogę. Jak się zatrzymam i na biegu jałowym wcisnę trochę pedał gazu to zauważyłem, że obroty zwiększają się i spadają rytmicznie. Często też potrafi zgasnąć np. podczas chwilowego trzymania go na wciśniętym sprzęgle, skrzyżowaniu itp.
Zauważyłem, że po odłączeniu nastawnika ciśnienia, (tak to się chyba nazywa, czarna kostka po prawej stronie rozdzielacza paliwa, patrząc od strony maski) problem znika. Za to motor ma bardzo małą moc. Dlatego wymieniłem dziś ten element na inny, też używany, i nie ma żadnej poprawy. Wymieniany był też rozdzielacz paliwa razem z klapą przepływomierza - było jeszcze gorzej, więc podmieniłem z powrotem.
Jutro skołuję multimetr, to będę mógł pomierzyć to czy owo. Jeśli macie jakieś sugestie, to z chęcią wykonam wasze instrukcje, bo nie mam wiedzy, żeby to samodzielnie ugryźć, a autka strasznie mi szkoda.
Dodam też, że sporo czasu poświęciłem na poszukania rozwiązania na forum, ale nie znalazłem podobnego problemu. Do rzeczy:
Auto zapala bez problemu i na biegu jałowym delikatnie falują obroty w okolicach 1000 obr. Gdy silnik jest zimny auto jeździ bez problemu. Jakoś po 5 min. jazdy gdy trochę się zagrzeje przestaje reagować na gaz. Żeby zaczęło przyspieszać (bardzo niemrawo) muszę depnąć w samą podłogę. Jak się zatrzymam i na biegu jałowym wcisnę trochę pedał gazu to zauważyłem, że obroty zwiększają się i spadają rytmicznie. Często też potrafi zgasnąć np. podczas chwilowego trzymania go na wciśniętym sprzęgle, skrzyżowaniu itp.
Zauważyłem, że po odłączeniu nastawnika ciśnienia, (tak to się chyba nazywa, czarna kostka po prawej stronie rozdzielacza paliwa, patrząc od strony maski) problem znika. Za to motor ma bardzo małą moc. Dlatego wymieniłem dziś ten element na inny, też używany, i nie ma żadnej poprawy. Wymieniany był też rozdzielacz paliwa razem z klapą przepływomierza - było jeszcze gorzej, więc podmieniłem z powrotem.
Jutro skołuję multimetr, to będę mógł pomierzyć to czy owo. Jeśli macie jakieś sugestie, to z chęcią wykonam wasze instrukcje, bo nie mam wiedzy, żeby to samodzielnie ugryźć, a autka strasznie mi szkoda.