[B4 1.6 ADA] Silnik niedomaga, kilka usterek.
: 22 sty 2016, 15:58
Cześć wszystkim,
Od jakiegoś czasu mam problem z opanowaniem usterek w samochodzie.
Z dnia na dzień samochód zaczął pracować na 3 garach, na benzynie i na gazie. Rano musiałem odwieźć mamę do pracy i tak jakoś dziwnie zaczął klekotać, powyżej 2-2,5 tys. obrotów pracował okej. Następnego dnia zaczął strzelać z tłumika (na gazie). W końcu tak wystrzelił, że zaślepka w obudowie filtra powietrza wystrzeliła (wtedy jechał nim mój tata). Samochód już nie strzelał, ale nie miał mocy. Zaślepiłem jeszcze raz ten otwór. Wyczyściłem również przewody zapłonowe, wyciągnąłem świece. Tutaj sytuacja ma się tak, że dwie pierwsze świece są czarne, a dwie kolejne są kawa z mlekiem.
Po zamontowaniu kabli i świec chciałem odpalić samochód ale nie chciał zagadać, nie dodawałem gazu przy odpalaniu. Poczułem w komorze silnika benzynę, zauważyłem że leci spod regulatora ciśnienia paliwa na listwie wtryskowej. Wyciągnąłem zawleczkę i wyleciało chyba z 200 ml paliwa pod ciśnieniem. Zamontowałem to wszystko, wysuszyłem i poczekałem do rana.
Samochód pracował w miarę, choć nadal wydawało mi się że pracuje na 3 cylindrach. Następnie dostał mocy takiej, jak pracował wcześniej, zrobił się bardzo żwawy. Gdy chciałem zjechać z ronda samochód strasznie zrobił się słaby, myślałem że zgaśnie. Zatrzymałem się i znowu poczułem swąd benzyny. Najgorsze było to, że kolektor wydechowy był gorący i bałem się że to wszystko się zapali.. A choroba wie co by mogło się stać. Leciało znowu z regulatora..
Zauważyłem odpięty przewód podciśnienia od regulatora. Było znacznie mniej benzyny niż wcześniej, dmuchnąłem w ten regulator i od tego momentu to w ogóle jest jakiś meksyk. Na benzynie samochód nie pracuje (prawdopodobnie się skończyła), na gazie chodzi w miarę, jednakże obroty silnika przy zmianie biegu nie spadają, a jeżeli spadają to po kilku sekundach. Ogólnie samochód pracuje powyżej 1300 rpm.
Co się dzieje? Najgorsze jest to, że mamy zimę, a ja samochodu nie garażuję, więc z naprawami ciężko, lecz zbliżają się ferie więc będę miał więcej czasu żeby nad nim posiedzieć. Dziękuję za wszelkie wskazówki, i jeżeli jakieś rzeczy są niejasne to proszę pytać
Od jakiegoś czasu mam problem z opanowaniem usterek w samochodzie.
Z dnia na dzień samochód zaczął pracować na 3 garach, na benzynie i na gazie. Rano musiałem odwieźć mamę do pracy i tak jakoś dziwnie zaczął klekotać, powyżej 2-2,5 tys. obrotów pracował okej. Następnego dnia zaczął strzelać z tłumika (na gazie). W końcu tak wystrzelił, że zaślepka w obudowie filtra powietrza wystrzeliła (wtedy jechał nim mój tata). Samochód już nie strzelał, ale nie miał mocy. Zaślepiłem jeszcze raz ten otwór. Wyczyściłem również przewody zapłonowe, wyciągnąłem świece. Tutaj sytuacja ma się tak, że dwie pierwsze świece są czarne, a dwie kolejne są kawa z mlekiem.
Po zamontowaniu kabli i świec chciałem odpalić samochód ale nie chciał zagadać, nie dodawałem gazu przy odpalaniu. Poczułem w komorze silnika benzynę, zauważyłem że leci spod regulatora ciśnienia paliwa na listwie wtryskowej. Wyciągnąłem zawleczkę i wyleciało chyba z 200 ml paliwa pod ciśnieniem. Zamontowałem to wszystko, wysuszyłem i poczekałem do rana.
Samochód pracował w miarę, choć nadal wydawało mi się że pracuje na 3 cylindrach. Następnie dostał mocy takiej, jak pracował wcześniej, zrobił się bardzo żwawy. Gdy chciałem zjechać z ronda samochód strasznie zrobił się słaby, myślałem że zgaśnie. Zatrzymałem się i znowu poczułem swąd benzyny. Najgorsze było to, że kolektor wydechowy był gorący i bałem się że to wszystko się zapali.. A choroba wie co by mogło się stać. Leciało znowu z regulatora..
Zauważyłem odpięty przewód podciśnienia od regulatora. Było znacznie mniej benzyny niż wcześniej, dmuchnąłem w ten regulator i od tego momentu to w ogóle jest jakiś meksyk. Na benzynie samochód nie pracuje (prawdopodobnie się skończyła), na gazie chodzi w miarę, jednakże obroty silnika przy zmianie biegu nie spadają, a jeżeli spadają to po kilku sekundach. Ogólnie samochód pracuje powyżej 1300 rpm.
Co się dzieje? Najgorsze jest to, że mamy zimę, a ja samochodu nie garażuję, więc z naprawami ciężko, lecz zbliżają się ferie więc będę miał więcej czasu żeby nad nim posiedzieć. Dziękuję za wszelkie wskazówki, i jeżeli jakieś rzeczy są niejasne to proszę pytać