[B4 2.3 NG] Spadają obroty. Brak pomysłów.
: 06 lis 2017, 17:05
Witam
Od dość długiego czasu borykam się ze spadającymi obrotami po przegazówce i wysprzęgleniu, po każdym naciśnięciu pedału gazu spadują gdzieś do poziomu ok 600 obr i w sumie nie ma tego zjawiska do temperatury ok 70 stopni, chodź reguły nie ma, raz się dzieje wcześniej raz nie. Auto nigdy mi nie zgasło, tylko poprostu obroty mi spadują. Dodam że audi ma lpg, lecz to w sumie nie istotne bo instalacja była odłączona i efekt ten sam. Mam wrażenie że ten tzw krokowy jakby za wolno sterował.
Problem widoczny na filmie poniżej. W 40 sekundzie przełączyłem na lpg
Oto co zrobiłem:
-Posprawdzałem wysokość klapy przepływomierza, było okej, nic się nie zacina
-regulowałem na wszelkie sposoby potencjometr przepływomierza, ostatecznie napięcie pozostało takie jak przed regulacją bo poprawy nie było, dodam jeszcze że napięcie na potencjometrze na zapłonie 0,04
-Czyszczenie 2 razy krokowca, moczony w nafcie, nastęnym razem w k2 do silników i zapsikany wd, jest trochę poprawa, bo wcześniej od czasu do czasu zafalował, teraz chodzi równo. Aczkolwiek nie jestem pewny jego 100% sprawności, po podaniu napięcia ładnie się otwiera i nie zacina się
- Wyczyszczona odma, była bardzo brudna, zmian brak
-wcisnąłem sprężyny do przewodów krokowca, podejrzewałem zasysanie, jednak bez zmian
- lambde wykluczam bo mam lpg I gen i jest na lpg to samo
-Zmieniłem czujnik temperatury, obroty na nowym falowały, wrzuciłem starego i jest ok, jutro jeszcze pomierzę opór
- styczniki przepustnicy sprawdzone, działają jak trzeba
- dziś kupiłem plaka i szukałem nieszczelności, wypsikana połowa, a wahań obrotów brak
Mam nadzieję że ktoś mnie nakieruje co mogłem przeoczyć lub miał ktoś coś podobnego, bo np kupować krokowca, następny czujnik czy przepływke w ciemno to mi się nie widzi. Pozdrawiam
EDIT: zagotowałem wodę wsadziłem czujnik temp i pomiędzy pinami, a masą było ok 300 omów, natomiast pomiędzy pinami ok 600, tak ma być?
Od dość długiego czasu borykam się ze spadającymi obrotami po przegazówce i wysprzęgleniu, po każdym naciśnięciu pedału gazu spadują gdzieś do poziomu ok 600 obr i w sumie nie ma tego zjawiska do temperatury ok 70 stopni, chodź reguły nie ma, raz się dzieje wcześniej raz nie. Auto nigdy mi nie zgasło, tylko poprostu obroty mi spadują. Dodam że audi ma lpg, lecz to w sumie nie istotne bo instalacja była odłączona i efekt ten sam. Mam wrażenie że ten tzw krokowy jakby za wolno sterował.
Problem widoczny na filmie poniżej. W 40 sekundzie przełączyłem na lpg
Oto co zrobiłem:
-Posprawdzałem wysokość klapy przepływomierza, było okej, nic się nie zacina
-regulowałem na wszelkie sposoby potencjometr przepływomierza, ostatecznie napięcie pozostało takie jak przed regulacją bo poprawy nie było, dodam jeszcze że napięcie na potencjometrze na zapłonie 0,04
-Czyszczenie 2 razy krokowca, moczony w nafcie, nastęnym razem w k2 do silników i zapsikany wd, jest trochę poprawa, bo wcześniej od czasu do czasu zafalował, teraz chodzi równo. Aczkolwiek nie jestem pewny jego 100% sprawności, po podaniu napięcia ładnie się otwiera i nie zacina się
- Wyczyszczona odma, była bardzo brudna, zmian brak
-wcisnąłem sprężyny do przewodów krokowca, podejrzewałem zasysanie, jednak bez zmian
- lambde wykluczam bo mam lpg I gen i jest na lpg to samo
-Zmieniłem czujnik temperatury, obroty na nowym falowały, wrzuciłem starego i jest ok, jutro jeszcze pomierzę opór
- styczniki przepustnicy sprawdzone, działają jak trzeba
- dziś kupiłem plaka i szukałem nieszczelności, wypsikana połowa, a wahań obrotów brak
Mam nadzieję że ktoś mnie nakieruje co mogłem przeoczyć lub miał ktoś coś podobnego, bo np kupować krokowca, następny czujnik czy przepływke w ciemno to mi się nie widzi. Pozdrawiam
EDIT: zagotowałem wodę wsadziłem czujnik temp i pomiędzy pinami, a masą było ok 300 omów, natomiast pomiędzy pinami ok 600, tak ma być?