Strona 1 z 2
[2.3 20V 7A] Rozlatuję się grafit w kopułce po miesiącu
: 21 wrz 2008, 23:33
autor: jmm
Witam
Ostatnio zaobserwowałem, że Coupeta przestała mi odpalać. Po przeanalizowaniu różnych przyczyn okazało się, że ukruszył się grafit na głównym styku w kopułce aparatu zapłonowego. Założyłem nową kopułkę i po miesiącu to samo.
Początkowo podejrzewałem luz na aparacie, ale jest znikomy. Macie jakieś sugestie?
: 21 wrz 2008, 23:59
autor: Danio BB
A jak wygląda palec? Nie jest przypalony? Ćwiczyłem podobny przypadek... błąd sprzedawcy - kopułka ciut za wysoka i wypalanie grafitu przez przeskok iskry...
: 22 wrz 2008, 07:42
autor: Leo
nie ten paluch ?
: 22 wrz 2008, 11:08
autor: k44761
Ja miałem to samo. Wymieniłem 3 kopułki, a wystarczyło sprawdzić palec. Olazało się, że nieoryginalny tandetny palec firmy EPS miał nierównolegle umocowaną, zatopioną blaszkę kontaktującą się właśnie z grafitowym palcem. Podczas wirowania blaszka drgała ukruszając grafit. Wymiana na oryginalny palec Boscha ewidentnie rozwiązała sprawę.
: 22 wrz 2008, 11:19
autor: jmm
Palec Beru, kupowany rok temu.
Teraz zamówiłem kopułkę Beru i palec Boscha.
: 22 wrz 2008, 19:44
autor: jmm
Palec i kopułka wyminione, mam nadzieje, że to będzie to. Mechanicy w ASO obstawiają jeszcze nie właściwą ciepłotę świec, więc też im się przyjrze
: 22 wrz 2008, 20:28
autor: zserty
A jak chcesz to zrobić?
W styczniu zmieniałem świece u siebie. Kupiłem NGK: BKUR7ET wg katalogu.
Dałem 95zł.
: 22 wrz 2008, 22:51
autor: jmm
zserty pisze:A jak chcesz to zrobić?
W styczniu zmieniałem świece u siebie. Kupiłem NGK: BKUR7ET wg katalogu.
Dałem 95zł.
Mam zamiar je wykręcić i sprawdzić oznaczenie :mrgreen: , bo w sumie to wstyd się przyznać ale nie pamiętam co tam poszło

: 22 wrz 2008, 23:08
autor: czarekj
Moim zdaniem na zbyt intensywne zużycie grafitowego kontaktu może miec wpływ:
1. Zła wartość rezystancji palca.
2. Niewłaściwa rezystancja przewodów i fajek.
3. Zbyt duża odległość pomiędzy kopułką a palcem (wewnątrz).
4. Bicie palca - przekoszenie kontaktu.
5. Niewłaściwy materiał - grafit.
: 15 paź 2008, 19:06
autor: jmm
No i Panowie po raz kolejny zonk, dzisiaj znowu nie chciał zapalić
Pewnie kopułka znowu się rozleciała. Palec Boscha, kopułka Beru, kupię teraz kopułkę też Boscha, ale czy to rozwiąże sprawę?
Zmieniać świece?
Kable Beru zdaje się wymieniane rok temu, mają może z 20kkm, nie więcej.
Aha zauważyłem też, że do 3000rpm muli go przy rozpędzaniu, nie nabiera płynnie obrotów, wyraźnie to czuć pod nogą
Kto powie co nie tak dostaje sześciopak piwa <ok>
: 15 paź 2008, 20:44
autor: czarekj
jmm pisze:
Kto powie co nie tak dostaje sześciopak piwa <ok>
Według mnie to wytarła sie podkładka dystansowa pomiędzy zębatką a obudową aparatu. Ewentualnie zużyciu uległy powierzchnie trące zębatki i obudowy aparatu. W takiej sytuacji wirnik aparatu posiada zbyt duży luz wzdłuż swojej osi obrotu.
Gdy wkładasz aparat do silnika, to wszystko jest ok bo skutków nie widać. Problem zaczyna się wtedy gdy silnik zaczyna pracować. W czasie pracy na skutek tego, że zębatka ma skośnie wykonane zęby powstaje siła "wypychająca" oś aparatu z obudowy, skierowana w stronę kopułki. W sytuacji zbyt dużego wyrobienia powierzchni trących może dojść do sytuacji, że palec rozdzielacza będzie zaczepiał o kopułkę, aż dojdzie do ich całkowitego uszkodzenia - zerwania.
Siła "wypychająca" jest tym większa im pasowanie zębatek napędzających os aparatu jest jest dokładniejsze (patrz nowa dorobiona zębatka). Moim zdaniem wystarczy podłożyć dobrze dopasowaną zębatkę z dobrego materiału i powinno być OK.
Oczywiście mogę się mylić, ale zawsze warto sprawdzić.
: 15 paź 2008, 22:32
autor: zserty
Kuba rozbieraj aparat i podłóż podkładki. Skasuj luz wzdłużny i będziesz miał spokój. Nie bój nic. To tylko się tak wydaje, że jest ciężko. Zrób tak jak Ci mówiłem a będzie OK.
: 15 paź 2008, 23:25
autor: jmm
Sęk w tym, że aparat był wyciągany u mechaniora i luzu tam tyle co nic, więc to niestety też trzeba wyeliminować
Ponadto po ponownym włożeniu go na miejsce przestał mi w końcu chrobotać :shock:
: 15 paź 2008, 23:38
autor: czarekj
Jeżeli oś nie ma luzu a palec i kopułka są dobrze dobrane to pozostaje tylko możliwość taka, że palec zbyt luźno siedzący na osi i w trakcie obracania zsuwa się. Innych pomysłów na razie nie mam.
: 15 paź 2008, 23:40
autor: zserty
Myślę jednak, że to w aparacie tkwi problem. Kopułka ani palec nie robiły by problemu.
Najlepiej jakbyś sam ściągnął aparat, sam wziął go do ręki i sprawdził czy nie ma luzu za dużego. Ja tam mechanikiem nie jestem ale u siebie jak luz kasowałem to zostawiłem minimalny tak aby się nie zatarł lub coś podobnego (bo przecież luz jakiś zawsze musi występować). Jeśli kopułka i palec są z górnej półki to tylko aparat zostaje.
Wyciągaj aparat, rozbieraj, nawtykaj podkładek, zębatkę, klina, potem rozrząd na znaki i już. Zrobiłem tak samo u siebie i śmiga jak ta lala.
Powodzenia.