[80 B4 2.3 NG] zgasł i nie odpalił
: 14 paź 2008, 23:02
Witam,
może nie do końca dobrze zatytułowałem wątek, bo auto odpaliło, ale do rzeczy:
dwa dni temu wymieniłem świece, kable WN, kopułkę i palec rodzielacza, ponieważ samochód nie chciał zapalić. Po wymianie tych elementów uruchomiłem samochód przy trzecim przekręceniu kluczyka, no ale stał około dwóch tygodni, więc mogł nie odpalić za pierwszym razem. Zrobiłem przez te dwa dni trochę kilometrów, zawsze odpalałem za pierwszym razem.
Dzisiaj podczas powrotu do domu wcisnąłem gaz do oporu na dwójce, przy ok. 4,5 tys. obrotów auto zgasło... nie udało mi się odpalić podczas jazdy, dotoczyłem się do najbliższego skrzyżowania i zatrzymałem się na czerwonym. Zepchnałem samochód parę metrów za skrzyżowanie, na zatoczkę i próbowałem odpalić, niestety zakręciłem parę razy i nic. Otworzyłem maskę, ale już było ciemno i nie za wiele mogłem zobaczyć. Już miałem wsiadać w autobus, ale pomyślałem że spróbuję odpalić ostatni raz... i silnik zaskoczył. Dojechałem bez problemów do domu, nie wchodziłem profilaktycznie powyżej 3 tys., jeszcze raz zajechałem na parking, zgasiłem silnik i spróbowałem odpalić - uruchomił się bez problemu.
W czym może być problem? W piątek chciałem jechać w dłuższą trasę i teraz boję się, żeby mi nie stanął gdzieś po drodze. Czy może to być spowodowane wymianą elementów układu WN?
może nie do końca dobrze zatytułowałem wątek, bo auto odpaliło, ale do rzeczy:
dwa dni temu wymieniłem świece, kable WN, kopułkę i palec rodzielacza, ponieważ samochód nie chciał zapalić. Po wymianie tych elementów uruchomiłem samochód przy trzecim przekręceniu kluczyka, no ale stał około dwóch tygodni, więc mogł nie odpalić za pierwszym razem. Zrobiłem przez te dwa dni trochę kilometrów, zawsze odpalałem za pierwszym razem.
Dzisiaj podczas powrotu do domu wcisnąłem gaz do oporu na dwójce, przy ok. 4,5 tys. obrotów auto zgasło... nie udało mi się odpalić podczas jazdy, dotoczyłem się do najbliższego skrzyżowania i zatrzymałem się na czerwonym. Zepchnałem samochód parę metrów za skrzyżowanie, na zatoczkę i próbowałem odpalić, niestety zakręciłem parę razy i nic. Otworzyłem maskę, ale już było ciemno i nie za wiele mogłem zobaczyć. Już miałem wsiadać w autobus, ale pomyślałem że spróbuję odpalić ostatni raz... i silnik zaskoczył. Dojechałem bez problemów do domu, nie wchodziłem profilaktycznie powyżej 3 tys., jeszcze raz zajechałem na parking, zgasiłem silnik i spróbowałem odpalić - uruchomił się bez problemu.
W czym może być problem? W piątek chciałem jechać w dłuższą trasę i teraz boję się, żeby mi nie stanął gdzieś po drodze. Czy może to być spowodowane wymianą elementów układu WN?