[B3 Coupe 2.3 NG + LPG] - gaśnie na wolnych obrotach
: 25 wrz 2009, 16:49
Dużo czytałem na forum o tym silniku, a także o złym wpływie gazu na to cudeńko. Niestety nie mogłem dopasować żadnego z opisanych przypadków do mojego więc założyłem nowy temat.
Najpierw opiszę jak zachowuje się na benzynie.
Silnik zawsze odpala gdy jest zimny i ciepły, ale gaśnie na wolnych obrotach. Gdy puszczam gaz obroty spadają do zera. Można jechać, przyspiesza normalnie, ale póki się dobrze nie rozgrzeje to gaśnie przy każdym wrzuceniu na luz. Gdy się rozgrzeje to sytuacja trochę się poprawia, ale nie do końca: obroty skaczą z 1000 do 1100, można to nazwać falowaniem, ale bardziej przypomina to skoki obrotów w cyklach około 2-sekundowych.
Jeżdżę już tak od około miesiąca, ale staje się to męczące, pół biedy gdy po odpaleniu od razu jadę bez zatrzymywania i samochód zdąży się rozgrzać, gorzej gdy zaraz po odpaleniu utknę w korku i co chwila gaśnie. Nie zawsze jest czas na kilku minutowy rytuał rozgrzewania samochodu zanim gdziekolwiek ruszę z parkingu;)
Teraz sytuacja na gazie.
Odpalam zawsze na benzynie, przełączam na gaz zazwyczaj gdy wskaźnik temperatury zbliża się do 90 stopni. Normalnie gdy silnik był rozgrzany i przełączałem na LPG na wolnych obrotach pracował w zakresie 1100-1300 (wiem, że trochę wysoko, ale wolałem już nic nie grzebać), czasami jak go napadło to pracował w miarę normalnie 900-1000 obrotów. Obecnie na LPG silnik trzyma obroty na poziomie 500-600, czasami nawet trochę niżej...
1,5 miesiąca temu strzelił ma na LPG. Od tamtego momentu zaczęło się to gaśnięcie na wolnych obrotach na benzynie, sprawa była o tyle gorsza, że po zgaśnięciu nie chciał odpalić. To było dość typowe, bo okazało się, że w dolocie była spora dziura i dostawał lewe powietrze. Zostało to naprawione, ale pozostały wyżej opisane objawy.
2 tygodnie temu wymieniłem świece i przewody wysokiego napięcia. Po zmianie zero różnicy:(
Liczę na Wasze dobre rady, bo ja na mechanice za bardzo się nie znam, a każdy mechanik mnie spławia, tekstem że trudno będzie dojść do przyczyny. Swoją drogą rozleniwili się ci nasi mechanicy, bo gdy słyszą „wtrysk mechaniczny” to dostają dwie lewe ręce do roboty, bo jak to mówią „...ale panie, tego się nie da podpiąć pod komputer...”
Macie jakieś pomysły jak podleczyć mojego NG???? Byłbym skłonny wyrzucić instalację LPG gdybym tylko miał gwarancję, że będzie chodził jak zegarek.
Najpierw opiszę jak zachowuje się na benzynie.
Silnik zawsze odpala gdy jest zimny i ciepły, ale gaśnie na wolnych obrotach. Gdy puszczam gaz obroty spadają do zera. Można jechać, przyspiesza normalnie, ale póki się dobrze nie rozgrzeje to gaśnie przy każdym wrzuceniu na luz. Gdy się rozgrzeje to sytuacja trochę się poprawia, ale nie do końca: obroty skaczą z 1000 do 1100, można to nazwać falowaniem, ale bardziej przypomina to skoki obrotów w cyklach około 2-sekundowych.
Jeżdżę już tak od około miesiąca, ale staje się to męczące, pół biedy gdy po odpaleniu od razu jadę bez zatrzymywania i samochód zdąży się rozgrzać, gorzej gdy zaraz po odpaleniu utknę w korku i co chwila gaśnie. Nie zawsze jest czas na kilku minutowy rytuał rozgrzewania samochodu zanim gdziekolwiek ruszę z parkingu;)
Teraz sytuacja na gazie.
Odpalam zawsze na benzynie, przełączam na gaz zazwyczaj gdy wskaźnik temperatury zbliża się do 90 stopni. Normalnie gdy silnik był rozgrzany i przełączałem na LPG na wolnych obrotach pracował w zakresie 1100-1300 (wiem, że trochę wysoko, ale wolałem już nic nie grzebać), czasami jak go napadło to pracował w miarę normalnie 900-1000 obrotów. Obecnie na LPG silnik trzyma obroty na poziomie 500-600, czasami nawet trochę niżej...
1,5 miesiąca temu strzelił ma na LPG. Od tamtego momentu zaczęło się to gaśnięcie na wolnych obrotach na benzynie, sprawa była o tyle gorsza, że po zgaśnięciu nie chciał odpalić. To było dość typowe, bo okazało się, że w dolocie była spora dziura i dostawał lewe powietrze. Zostało to naprawione, ale pozostały wyżej opisane objawy.
2 tygodnie temu wymieniłem świece i przewody wysokiego napięcia. Po zmianie zero różnicy:(
Liczę na Wasze dobre rady, bo ja na mechanice za bardzo się nie znam, a każdy mechanik mnie spławia, tekstem że trudno będzie dojść do przyczyny. Swoją drogą rozleniwili się ci nasi mechanicy, bo gdy słyszą „wtrysk mechaniczny” to dostają dwie lewe ręce do roboty, bo jak to mówią „...ale panie, tego się nie da podpiąć pod komputer...”
Macie jakieś pomysły jak podleczyć mojego NG???? Byłbym skłonny wyrzucić instalację LPG gdybym tylko miał gwarancję, że będzie chodził jak zegarek.