Strona 1 z 3

[80 2.3 NG] Zawyżone obroty, cieżkie odpalanie

: 17 wrz 2011, 17:05
autor: karmelitto
Witam,

Przeszukałem już dużą cześć forum i nic nie znalazłem na problem który posiadam.

Po zakupie mojego auta padło już wszystko co mogło włączając uszczelkę pod głowicą.

Naprawiałem... ale teraz ręce załamuję.

Pare dni temu jeździłem na rezerwie. Samochód zgasł i odpalić nie chciał. Zalałem go 20stoma litrami i odpalił. Jednak ...

Następnego dnia odpalenie już nie było takie fajne. Ciągle musiałem kręcić rozrusznikiem.
Po 15 minutach odpala, ale na prawie zerowe obroty (tak, że rozrusznik jeszcze działa - a silnik próbuje odpalić). Kiedy jako tako odpali trzyma się na 100-200 obrotach. Po 30 sekundach wskakuje na 1100 jednak przy dodatniu gazu traci całkowitą moc i spada do 200. Po chwili równa i już działa w miarę dobrze. Gdy taką ceremonię odstawi działa idealnie ... do czasu, kiedy to na biegu jałowym ma obroty 1300.

Straciłem również na ac/bc spalanie tymczasowe, spalanie średnie i ilość spalonego paliwa od załączenia silnika.

Załamuję ręce ... i jak nigdy proszę o pomoc bo już nie mam pomysłów.

Dodam, że wina nie może leżeć po stronie przepustnicy bo całą mam owinięta dużą ilośścią taśmy w celu zabezpieczenia przed lewym powietrzem. Jedyne co mi chodzi po głowie to słaba pompa paliwa, która mogla zostać naruszone moją jazdą na rezerwie.

Samochód ma takie akcje po +5h postoju.

pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na pierwsze trafne podpowiedzi! :)

: 17 wrz 2011, 17:14
autor: gibaj
_uwaga

: 12 paź 2011, 14:01
autor: eSPe
karmelitto pisze:Ciągle musiałem kręcić rozrusznikiem.
Po 15 minutach odpala, ale na prawie zerowe obroty (tak, że rozrusznik jeszcze działa - a silnik próbuje odpalić). Kiedy jako tako odpali trzyma się na 100-200 obrotach. Po 30 sekundach wskakuje na 1100 jednak przy dodatniu gazu traci całkowitą moc i spada do 200. Po chwili równa i już działa w miarę dobrze. Gdy taką ceremonię odstawi działa idealnie ...
Mam to samo.
Rano na zimnym albo po dłuższej przerwie w jeździe kręcę około 10-15 sekund.
Jak próbuje zapalić słychać że zagaduje ale rozrusznik musi mu pomóc. I tak wkręca się jak załapie powoli od 100 obr/min do 1500obr/min (trwa te wkręcanie jakieś 5-10 sekund). Oczywiście jak podczas tego wkręcania wcisnę gaz to gaśnie.

Już jak się odpali i zgaszę to kolejny odpał już normalny.
Ogólnie na ciepłym jak jest albo te drugie odpalenie na zimnym to nie jest tak jak kiedyś że przekręcam i bzyk i chodzi tylko też muszę pokręcić z 2-3 sekundy i dopiero (tyle że już nie wkręca się na obroty tak długo tylko od razu wskakuje).

Rozdzielacz wtrysków i przepływkę wymieniałem ("dziewica" bez gazu jeździła) - zero różnicy.
Zmieniłem świece - zero różnicy.

: 12 paź 2011, 19:01
autor: karmelitto
stary powiem tam.

obraziłęm sie na auto. nawet przestałęm nim jezdzic. tylko gdy musiałem (15 minut kręcenia mnie męczyła zbyt bardzo).

dzisiaj wsiadam od niechcenia i.... cykło od pierwszego kopa.
komputer zaczął działać.
nie wiem co sie stało ale działa jak nowy:/

: 12 paź 2011, 19:18
autor: eSPe
karmelitto pisze:obraziłęm sie na auto. nawet przestałęm nim jezdzic. tylko gdy musiałem (15 minut kręcenia mnie męczyła zbyt bardzo).
U mnie to nie pomaga. :-/

Próbowałem.

: 12 paź 2011, 20:14
autor: slaid
eSPe pisze:
karmelitto pisze:obraziłęm sie na auto. nawet przestałęm nim jezdzic. tylko gdy musiałem (15 minut kręcenia mnie męczyła zbyt bardzo).
U mnie to nie pomaga. :-/

Próbowałem.
Sprawdzałeś połączenia w kostkach nastawnika ciśnienia oraz potencjometru przepustnicy? Po wymianie rozdzielacza ustawiłeś mieszankę?

: 15 paź 2011, 16:48
autor: karmelitto
slaid, uwierz mi, że sprawdzałem wtedy wszystko. dosłownie wszystko.

Jedyne czego nie zrobiłem to nie wymieniałem rozdzielacza.
Bo za drogi swoją drogą.

gdzieś na forum czytałem o silniczku krokowym - u mnie nie działa (przynajmniej tak mi się wydaje, bo nic nie czuję/słyszę, żeby pracowało. Odłączenie kostki też nie zmienia obrotów.

Pojechałem na autobane. Wykręciłem w furii samochodem 220km/h.
Od tamtego czasu śmiga. nie wiem ... może coś przepaliłem, może jakiś bombelek wyskoczył.
Spróbuj - mi to pomogło.

Rozgrzej go do czerwoności ;)

kolego Espe

Jeszcze jedno. Ja kręciłem rozrusznikiem po 30-45 sekund. I takimi seriami nawet przez 15 minut (już widziałem, że powoli aku pada). Czasami było słychać, że coś odpala ale rozrusznikiem musiałem go kręcić jeszcze. Trochę mi to przypominało odpalanie Nysy za pomocą drążka ;) Później miałem na obrotach 100-200 nawet przez 2 miunty. Gdy wskoczyło na 1300 przy dodadniu gazu samochód tracił moc i dalej było 100-200. Dopiero pare 'podgazowań' umożliwiało mi ruszenie. Cała ta operacja zamykała się w 20 minutach i masie wstydu.

: 16 paź 2011, 13:37
autor: eSPe
Mam aku w miarę nowy więc daje radę ale co ciekawe raz jak kręcę np 2 sekundy to tak powoli rozrusznik się wkręca jakby był słaby aku już (rozrusznik też wymieniony - na starym było to samo) a za sekundę kręcę to rozrusznik kręci silnikiem jakbym wsadził nowy aku). NIe ma reguły.
Może to kable WN? (świece wymienione i jest to samo)

: 16 paź 2011, 21:07
autor: karmelitto
specjalistą nie jestem, ale nie wydaje mi się, żeby to była wina okablowania czy ogólnie czegoś typowo mechanicznego.

problem leży gdzieś indziej.
a obroty masz równe nawet gdy są podwyższone?

: 16 paź 2011, 23:02
autor: eSPe
Obrotów nie mam podwyższonych.
Stoi równo jak dzwon. Zimny czy ciepły.
Problem mam podobny z odpalaniem.
Poza tym autko chodzi jak ta lala (pomijając spalanie na mieście 20-22LPG/100km).

: 16 paź 2011, 23:21
autor: Audi 80 Polska
eSPe, może reduktor LPG puszcza gaz w dolot i przez to dłuższym postoju musi przegonić gaz.
eSPe pisze:Oczywiście jak podczas tego wkręcania wcisnę gaz to gaśnie.
Jak wciśniesz czy nie wciśniesz gazu to zgaśnie?

: 17 paź 2011, 07:48
autor: eSPe
aldi pisze:eSPe, może reduktor LPG puszcza gaz w dolot i przez to dłuższym postoju musi przegonić gaz.
A czy to czy gaszę na gazie czy PB ma wpływ na to?

Jak gaszę na PB jest to samo.

Chyba że ci chodzi że elektro zawór przy reduktorze popuszcza i ucieka mi gaz na postoju w dolot? Reduktor był wymieniany jakiś niecały rok temu.

: 17 paź 2011, 21:20
autor: Audi 80 Polska
eSPe pisze:Chyba że ci chodzi że elektro zawór przy reduktorze popuszcza i ucieka mi gaz na postoju w dolot?
Tak chodzi mi o takie powolne popuszczanie.

: 17 paź 2011, 23:00
autor: marbaj
eSPe napisał/a:
Rano na zimnym albo po dłuższej przerwie w jeździe kręcę około 10-15 sekund.
Jak próbuje zapalić słychać że zagaduje ale rozrusznik musi mu pomóc. I tak wkręca się jak załapie powoli od 100 obr/min do 1500obr/min (trwa te wkręcanie jakieś 5-10 sekund). Oczywiście jak podczas tego wkręcania wcisnę gaz to gaśnie
Wygląda na zapchany filtr paliwa, lub cofanie się paliwa z układu wtryskowego co powoduje jego zapowietrzenie.
Mam aku w miarę nowy więc daje radę ale co ciekawe raz jak kręcę np 2 sekundy to tak powoli rozrusznik się wkręca jakby był słaby aku już (rozrusznik też wymieniony - na starym było to samo) a za sekundę kręcę to rozrusznik kręci silnikiem jakbym wsadził nowy aku). NIe ma reguły.
Zbyt wczesny zapłon. Gdy rozrusznik słabo kręci (wręcz się przycina) a jest sprawny i aku dobry, to zrób test polegający na odpięciu i zmasowaniu kabla od cewki zapłonowej, jeżeli wtedy rozrusznik będzie kręcił jak szalony to na 100% zbyt wczesny zapłon.

: 17 paź 2011, 23:38
autor: eSPe
marbaj pisze:Zbyt wczesny zapłon. Gdy rozrusznik słabo kręci (wręcz się przycina) a jest sprawny i aku dobry, to zrób test polegający na odpięciu i zmasowaniu kabla od cewki zapłonowej, jeżeli wtedy rozrusznik będzie kręcił jak szalony to na 100% zbyt wczesny zapłon.
Stary, jeszcze żebyś mi napisał to po polsku.
Jak dobrze kumam to kabelek co idzie od cewki do kopułki spiąć jakimś kablem do masy?
Jakim kablem? Gruby ma być bo nie wiem jakie tam napięcia? Może wetknięcie końcówki w element bloku silnika styknie?
marbaj pisze:Wygląda na zapchany filtr paliwa, lub cofanie się paliwa z układu wtryskowego co powoduje jego zapowietrzenie.
Spróbuję na pierwszy ogień to wymienić. Zobaczę. Przyznaję że nie wiem kiedy był wymieniany. Na pewno nie przeze mnie a jeżdżę nim 4 lata. Był to w sumie jedyny nie wymieniony filtr. Obadam i się pochwalę.

[ Dodano: 2011-10-17, 23:50 ]
A filtr paliwa to przypadkiem nie jest po czesku zamontowany pod autem przy pompie? Czy pod machą?